Monday 30 April 2012

Slodkie sniadanie. Francuskie tosty z czekolada i solonym karmelem.

Bez obaw, ten blog nie zmienia sie w "sniadaniowca" i juz jutro pojawi sie tu przepis na bardzo konkretne danie obiadowe o meksykanskim rodowodzie. Dzisiaj jednak jeszcze, na fali weekendowego rozleniwienia, slodkie, grzeszne i dekadenckie sniadanie.
Zaloze sie, ze wiekszosc z was jadla kiedys francuskie tosty, czyli po prostu chleb namoczony w mieszaninie jajka i mleka, podsmazony na masle. Ta wersja jest wyjatkowo niegrzeczna: kromki chleba przelozone sa karmelem i czekolada. Jest tez cos ekstra: odrobina soli morskiej, ktora nadaje tostom charakteru. Polaczenie soli i karmelu, do niedawna uwazane za niezwykle, staje sie juz powoli czyms najzupelniej normalnym. I dobrze, bo to naprawde wspaniala kombinacja!

Francuskie tosty z czekolada i solonym karmelem
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 jajka
- 90 ml mleka
- 4 nieduze kromki pszennego chleba
- 1 lyzka masy kajmakowej
- 30 g posiekanej mlecznej lub gorzkiej czekolady
- szczypta platkow soli morskiej
- 20 g masla


Jajka i mleko rozbeltac razem w szerokim, plaskim naczyniu. Posmarowac dwie kromki chleba karmelem, posypac czekolada i odrobina soli, nastepnie przykryc pozostalymi dwiema kromkami. Tak powstale kanapki namoczyc porzadnie z obu stron w jajeczno-mlecznej miksturze.
Na patelni rozpuscic maslo. Gdy zacznie sie pienic, wlozyc na patelnie kanapki i smazyc z kazdej strony przez 2-3 minuty, az sie zrumienia. Podawac od razu, mozna posypac jeszcze odrobina soli.



Photobucket


Przepis dodaje do akcji Kwiecien plecien: przeplatamy smaki.


Kwiecień plecień: przeplatamy smaki

Saturday 28 April 2012

Godny cesarskiego stolu. Kaiserschmarrn.

Byl taki czas, kiedy panicznie balam sie smazenia omletow. Przerazala mnie zwlaszcza mysl, ze mialabym taki omlet przewrocic na druga strone tak, by nic mu sie nie stalo. To wlasnie wtedy odkrylam austriacki kaiserschmarrn, czyli "cesarski nonsens" (piekna nazwa, prawda?) i z miejsca uznalam go za moje wybawienie.
Bo ten omlet wcale nie musi byc rowniutki, okragly i ksztaltny. To jest omlet dla kuchennych niezdar i dla tych, ktorym nie przeszkadza odrobina balaganu na talerzu. Nie udalo sie przewrocic go jednym sprawnym ruchem? Nic nie szkodzi, i tak bedzie porwany na kawalki, ktore wcale nie musza idealnie przylegac do siebie krawedziami. W koncu to nie puzzle, prawda? Zamiast skladac go w calosc, lepiej po prostu zjesc.
Kaiserschmarrn moze byc podawany jako sniadanie albo deser. Korzystalam z tego przepisu, lekko go tylko modyfikujac: moje rodzynki zamoczylam na pol godziny w likierze figowym, a nastepnie osuszylam i dodalam do masy. Przepis teoretycznie jest dla 4 osob, ale wydaje mi sie, ze jesli serwujemy to danie na sniadanie, rozsadnie bedzie uznac, ze to porcja dwuosobowa.

Kaiserschmarrn
Skladniki:
- 4 jajka, zoltka i bialka oddzielnie
- 125 ml mleka
- 100 g drobnego cukru do wypiekow
- szczypta soli
- 125 g maki pszennej
- 100 g rodzynek
- 1 lyzka masla
- 2 lyzki cukru pudru
- opcjonalnie: 400 g puree jablkowego

Z bialek ubic pianie (niezbyt sztywna), w drugiej misce ubic zoltka, dodac mleko, cukier, sol, make i rodzynki, wymieszac. Dodac bialka, delikatnie wymieszac, az powstanie jednolita, puszysta masa.
Maslo rozpuscic na duzej patelni na srednim ogniu. Wlac mase i smazyc na zloty kolor, nastepnie przewrocic na druga strone (jesli sie nie uda i omlet sie rozpadnie, mozna z powodzeniem przewracac poszczegolne jego kawalki - chodzi o to, by byl rownomiernie zrumieniony) i smazyc kolejne 2 minuty. Przed podaniem udekorowac cukrem pudrem i, opcjonalnie, puree jablkowym.


Photobucket

Klopsiki i pulpety - podsumowanie.

(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE



Trwajaca dwa tygodnie akcja “Klopsiki i pulpety” dobiegla wczoraj konca. Udalo nam sie zgromadzic ponad 60 przepisow na klopsiki z uzyciem mielonego miesa, ryb i warzyw. Wykazaliscie sie spora kreatywnoscia, przygotowujac bardzo roznorodne dania, od klasycznych mielonych, wzbogaconych o papryke czy ser, poprzez pieczone klopsiki na patyku, az po  tarte z botwinka i klopsikami. Byla kuchnia wloska, arabska, hiszpanska, a nawet chinska. Wersja z sosem pomidorowym pojawiala sie najczesciej, ale duza popularnoscia cieszyly sie szwedzkie klopsiki z sosem, a takze pulpety w sosie pieczarkowym. Kto by pomyslal, ze klopsiki i pulpety mozna przygotowac na tyle roznych sposobow!

Dziekuje wam serdecznie za uczestnictwo w akcji. Zamierzam powtorzyc ja w przyszlym roku, mam nadzieje, ze znow do mnie dolaczycie!

Jesli ktos z was zapomnial dodac przepis do akcji na Mikserze lub Durszlaku w trakcie jej trwania, a chcialby to zrobic, prosze o przeslanie mi linka do przepisu droga mailowa, a dodam go do podsumowania.

Klopsiki miesne:

Kotlety drobiowe z kasza - Kaczodajnia
Klopsiki po marokansku - Magda Obada 
Kulkety - Megenta
Keftethes - Mirabelka
Albondigas - Panna Malwinna 
Szwedzkie klopsiki - Panna Malwinna

Klopsiki rybne:

Kotlety rybne - Koper

Klopsiki wege:


Friday 27 April 2012

Orientalnie. Chinskie spaghetti z klopsikami.

Klopsikowa akcja dobiega dzis konca. Wkrotce na blogu pojawi sie jej podsumowanie, tymczasem jednak zapraszam na ostatni przepis w jej ramach. Wyszperala go niezawodna Malwinna, a do wspolnego gotowania przylaczyli sie rowniez Shinju, Wiera i Mopsik.
Spaghetti kojarzy sie raczej z Wlochami niz z Chinami, wiec zaintrygowala mnie ta orientalna wariacja na jego temat. Tak jak przypuszczalam, Mezczyzna krecil troche nosem na wyraznie wyczuwalny sezamowy posmak sosu, za to delikatne, pikantne klopsiki zachwycily nas oboje. W oryginalnym przepisie jest mielona wieprzowina albo kurczak, ja wykorzystalam indyka, ktory sprawdzil sie doskonale.  Jestem pewna, ze jeszcze do nich wroce.

Chinskie spaghetti z klopsikami
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 400 g pelnoziarnistego makaronu spaghetti (u mnie zwykly, bo pelnoziarnistego nie mialam)
- 500 g mielonego miesa wieprzowego albo z kurczaka (ja uzylam mielonego z indyczych udek)
- 1 jajko
- 2 szklanki ryzu preparowanego
- sol i pieprz, do smaku
- 1 lyzeczka chinskiej przyprawy Piec smakow
- 8 cebulek dymek razem ze szczypiorkiem, z czego 2 drobno posiekane, a 6 pokrojonych w kawalki
- 2 lyzki plus 1/3 szklanki sosu sojowego
- 4 lyzki oleju roslinnego
- 2 szklanki groszku snieznego (mangetout), pokrjonego cienko pod katem
- 1 czerwona papryka, pokrojona w cienkie plastry
- 5-cm kawalek korzenia imbiru, starty
- 4 zabki czosnku, starte
- 500 g lisci szpinaku, grubo posiekanych
- 1 lyzka oleju sezamowego
- 3 lyzki ziaren sezamu, uprazonych na suchej patelni

Rozgrzac piekarnik do 190 stopni. Ryz preparowany zmielic w malakserze tak, by przypominal tekstura bulke tarta. Mieso wymieszac w misce ze zmielonym ryzem, drobno posiekana dymka i 2 lyzkami sosu sojowego i przyprawa Piec smakow. Doprawic sola i pieprzem, dobrze wyrobic i z tak powstalej masy formowac klopsiki. Natluscic je lekko, ulozyc na blasze i piec okolo 15-20 minut.
Makaron ugotowac wedlug instrukcji na opakowaniu. Przy odlewaniu odlozyc na bok pol szklanki wody z gotowania.
Na duzej patelni rozgrzac olej, podsmazyc czosnek, imbir, pozostale dymki, papryke i groszek przez okolo 3 minuty. Dodac szpinak, smazyc kolejne 1-2 minuty, az liscie zwiedna. Wlac na patelnie wode z gotowania makaronu i pozostaly sos sojowy. Gotowac przez minute. Dodac ugotowany makaron, dokladnie wymieszac i podawac z klopsikami, posypane prazonym sezamem.
 

Photobucket


To moja ostatnia propozycja do akcji Klopsiki i pulpety.


(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE

Thursday 26 April 2012

Smak prostoty. Bucatini z klopsikami w kremowym sosie paprykowo-pomidorowym.

Czy lubicie pieczona papryke? Ja - bardzo. Od jakiegos juz czasu nosilam sie z mysla, by przygotowac spaghetti z klopsikami i sosem z pieczonej papryki. Myslalam, ze znalazlam idealny przepis i jeszcze wczoraj bylam pewna, ze to wlasnie z niego skorzystam.
A potem trafilam tutaj i zmienilam zdanie. Glownie ze wzgledu na sos, ktory skojarzyl mi sie z tak przeze mnie lubiana zupa paprykowa z creme fraiche. Te dwa smaki wspaniale sie uzupelniaja, a podane z delikatnymi klopsikami z chudej wieprzowiny i makaronem ugotowanym al dente stanowia proste, ale pyszne danie.
Wprowadzilam kilka zmian: uzylam pieczonej papryki ze sloiczka, chleb zastapilam bulka tarta, a zamiast passaty wykorzystalam posiekane pomidory w puszce. Zamiast smazyc klopsiki, upieklam je w piekarniku.  Podaje przepis z moimi zmianami.

Spaghetti z klopsikami w kremowym sosie pomidorowo-paprykowym
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 500 g mielonej wieprzowiny
- 3 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 60 g bulki tartej
- 1 jajko, rozklocone
- sok i skorka z 1 cytryny
- 1 lyzeczka suszonego tymianku
- 1 lyzeczka suszonego rozmarynu
- 1 lyzka posiekanej swiezej natki pietruszki
- 1 lyzka oliwy z oliwek
Sos pomidorowo-paprykowy:
- 2-3 pieczone czerwone papryki ze sloika
- 1 czerwona cebula, drobno posiekana
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 3 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 1 lyzeczka suszonego oregano
- 1 lyzeczka brazowego cukru
- 2-3 lyzki creme fraiche
- 1 lyzka posiekanej swiezej bazylii
- sol i pieprz, do smaku
Do podania:
- 300 g makaronu bucatini 
- swieze listki bazylii
- cienkie plasterki parmezanu

Mieso wlozyc do miski, dodac czosnek, jajko i bulke tarta. Wymieszac za pomoca rak, dodac pozostale skladniki (poza oliwa) i ponownie wymieszac. Formowac male kulki wielkosci orzecha wloskiego (powinno ich wyjsc okolo 20) i lekko natluscic oliwa. Piec w 185 stopniach przez 15-20 minut, az beda gotowe w srodku.
W tym czasie przygotowac sos: w duzym garnku rozgrzac oliwe na srednim ogniu, dodac czosnek i cebule, smazyc, az zmiekna, nastepnie dodac pomidory, oregano i cukier, wymieszac i gotowac na malym ogniu przez 10-15 minut. Papryke pokroic w plastry i dodac do garnka. Zmiksowac blenderem na gladki sos, dodac creme fraiche i klopsiki. Przed samym podaniem dodac bazylie i wymieszac.
Makaron ugotowac al dente zgodnie z instrukcjami na opakowaniu. Przelozyc do misek, na wierzchu ulozyc klopsiki i sos. Udekorowac parmezanem i swiezymi listkami bazylii.


Photobucket


To moja przedostatnia propozycja do akcji Klopsiki i pulpety.


(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE

Wednesday 25 April 2012

Meska rzecz. Kanapka z klopsikami w sosie marinara.

Zwykle zabieram ze soba zdrowy lunch, ale od czasu do czasu nachodzi mnie ogromna ochota, by zjesc cos niegrzecznego. W takie dni laduje czesto w pobliskim Subwayu (ktory, swoja droga, otwiera kolejne restauracje w Polsce i cieszy sie rosnaca popularnoscia) i zamawiam kanapke z klopsikami w pomidorowym sosie. Wiem, wiem, to typowe smieciozarcie, ale za to jak smakuje!
Co jednak, jesli nie chcemy jesc na miescie, a mamy ochote na taka kanapke? Nic prostszego: mozna zrobic ja w domu. Bedzie na pewno zdrowsza i przynajmniej rownie pyszna. Przepis na sos znalazlam tutaj, od siebie dodalam jedynie cebule i zmniejszylam proporcje. Jest banalnie prosty w przygotowaniu i moze stac w lodowce przez tydzien, mozna go rowniez zamrozic. Dobrze przygotowac go przynajmniej dzien wczesniej, nabierze dzieki temu bogatszego smaku. Klopsiki robilam "na oko", uzylam chudej wolowiny i, zamiast smazyc, upieklam je w piekarniku. Kanapke mozecie wzbogacic o ulubione dodatki, ale moim zdaniem najlepiej bedzie pasowac do niej wyrazisty w smaku ser i kawalki papryki albo, dla wielbicieli pikantnych smakow, marynowane jalapeno.

Kanapka z klopsikami w sosie marinara
Skladniki:
(dla 2 glodnych osob)
- 250 g mielonej chudej wolowiny
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- garsc posiekanej natki pietruszki
- 1 jajko, rozklocone
Sos marinara
- 230 g posiekanych pomidorow w puszce
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 zabek czosnku, drobno posiekany
- 1/2 cebuli, drobno posiekanej
- mala garsc posiekanej swiezej bazylii
- 1/4 lyzeczki suszonego oregano
- sol i pieprz, do smaku
Do podania:
- duze, miekkie, podluzne bulki
- dodatki wedle gustu: ser, papryka, cebula, jalapeno... 

Przygotowac sos: w nieduzym garnku rozgrzac oliwe, dodac czosnek i cebule, podsmazyc, az lekko sie przyrumienia. Dodac pomidory, oregano, bazylie, doprawic sola i pieprzem, wymieszac i doprowadzic do wrzenia. Zmniejszyc ogien i gotowac jeszcze przez 25-30 minut, mieszajac co jakis czas, az sos zgestnieje.
Piekarnik rozgrzac do 190 stopni. Mieso wymieszac w misce z czosnkiem, jajkiem i pietruszka, doprawic sola i pieprzem. Za pomoca wilgotnych dloni formowac z masy male kuleczki. Ulozyc na blasze i piec przez okolo 20 minut, az beda gotowe. Podgrzac sos, jesli to konieczne, nastepnie dodac do niego klopsiki.
Podluzne, miekkie bulki przekroic, ulozyc na dolnej czesci plasterki sera, na to wylozyc klopsiki wraz z sosem i ewentualnie inne dodatki. Podawac gorace.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety.



(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE

Tuesday 24 April 2012

Zapach lasu. Zupa krem z pieczarek i suszonych grzybow.

W tym przepisie zakochalam sie od pierwszego wejrzenia. Podobnie jak Agata, do niedawna tez nie jadalam grzybow, ale jakis czas temu zaczelam stopniowo je oswajac i zdarza mi sie czasem miec ochote na cos z ich dodatkiem. Ta kremowa, gesta zupa spodobala mi sie bardzo i wiedzialam, ze predzej czy pozniej sie tu pojawi.
Sama nie wiem, czemu tak dlugo zwlekalam z jej przyrzadzeniem. Jest cudownie aromatyczna, bardzo gesta i pozywna - doskonala na chlody, ktore w tym roku jakos nie chca ustapic miejsca cieplym, slonecznym dniom. Dla mnie duzym plusem jest to, ze bazuje na pieczarkach, ktore sa tu powszechnie dostepne, a suszone grzyby, o ktore trudno, stanowia jedynie pachnacy dodatek.
Jakims cudem zapomnialam kupic marchewki, wiec zastapilam ja slodkim ziemniakiem, ktorego akurat mialam pod reka. Dalam tez troche za duzo selera (w oryginalnym przepisie jest po prostu "seler", wiec nie bylam pewna, ile go dodac) i w efekcie przycmil on nieco smak grzybow. Tak na moj gust 1/4 korzenia spokojnie wystarczy.


Photobucket


Zupa krem z pieczarek i suszonych grzybow
Skladniki:
- 500 g pieczarek
- 3/4 szklanki suszonych grzybow
- 2 ziemniaki
- 3 marchewki (u mnie 1 slodki ziemniak)
- 1 cebula
- korzen pietruszki
- 1/4 selera
- 1/4 lyzeczki suszonego rozmarynu
- swiezo starta galka muszkatolowa
- 1 lyzka oleju
- 1,5 l bulionu lub wody
- sol i pieprz, do smaku
- smietana, do podania

W bulionie ugotowac marchew, pietruszke oraz seler i pokrojone w kostke ziemniaki. Na patelni rozgrzac olej, lekko podsmazyc drobno posiekana cebule. Dodac rozmaryn oraz pokrojone na mniejsze kawalki pieczarki, smazyc na dosc duzym ogniu, az lekko zbrazowieja. Grzyby przelozyc do bulionu, dodac suszone grzyby i gotowac okolo 10 minut. Zupe zmiksowac i doprawic do smaku sola, pieprzem i galka muszkatolowa. Podawac z kleksem smietany.


Photobucket


Przepis jest moja propozycja do akcji Pieczarkowy tydzien.


Pieczarkowy Tydzień 2012

Monday 23 April 2012

Bezmiesny poniedzialek. Burgery z ciecierzycy z sosem tahini.

Niektorzy twierdza, ze obiad bez miesa to nie obiad. Ze czlowiek nie jest w stanie sie najesc, jesli nie dostanie porcji bialka pochodzenia zwierzecego. Ze na talerzu moze zabraknac warzyw, ale mieso jest niezbednym elementem posilku. Mieso musi byc, prawda?
Nieprawda. I jestem niemal pewna, ze te ciecierzycowe burgery sa w stanie przekonac nawet najbardziej zagorzalych miesozercow, ze jednak sie da i ze bezmiesny obiad moze byc sycacy i pyszny. Mialam pewne obawy odnosnie tego, jak Mezczyzna przyjmie sos z dodatkiem tahini, wiec dodalam do niego odrobine pasty z pieczonego czosnku. To polaczenie okazalo sie strzalem w dziesiatke i mysle, ze bede wykorzystywac ten sos rowniez do innych dan.
Przepis wyszperala Shinju, a we wspolnym pichceniu udzial wzieli takze Dobromila, Mopsik, Pela i Paszczak.

Burgery z ciecierzycy z sosem tahini
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 540 g ciecierzycy w puszce, oplukanej
- 4 dymki, pokrjone w plasterki
- 1 jajko
- 2 lyzki maki
- 1 lyzka posiekanego swiezego oregano (dalam 1 lyzeczke suszonego)
- 1/2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1/4 lyzeczka soli
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- chlebki pitta i warzywa, do podania
Sos tahini:
- 1/2 szklanki niskotluszczowego jogurtu naturalnego
- 2 lyzki pasty tahini
- 1 lyzka soku z cytryny
- 1/3 szklanki posiekanej natki pietruszki
- 1/4 lyzeczki soli

Przygotowac burgery: ciecierzyce, dymke, jajko, make, oregano, kumin i sol wlozyc do malaksera i zmiksowac na gruboziarnista mase. Uformowac 4 plaskie kotleciki. Na patelni rozgrzac oliwe i smazyc burgery na zloty kolor przez 4-5 minut, nastepnie przewrocic na druga strone i smazyc kolejne 2-4 minuty.
Przygotowac sos: wymieszac wszystkie skladniki w misce. Podgrzac chlebki pitta, w kazdym umiescic burgera, dodac warzywa (u mnie pomidor, ogorek, czerwona cebula) i sos. Podawac gorace.


Photobucket

Sunday 22 April 2012

Troche inaczej. Ciasto marmurkowe z biala czekolada i herbata matcha.

O tym ciescie myslalam od dawna, ale zawsze cos stawalo na przeszkodzie, by je upiec: a to nie bylo czasu, to znow brakowalo odpowiednich skladnikow, innym razem zwyczajnie chcialo mi sie czegos innego... Ale w koncu znalazlam chwile i wykorzystalam przepis, ktory kusil mnie juz od ladnych paru miesiecy.
Czy bylo warto? Moim zdaniem, tak. Ta wariacja na temat ciasta marmurkowego, tak popularnego w polskich (i nie tylko) domach, jest naprawde smaczna, a przy tym efektowna i niebanalna. W koncu zielony to nie jest kolor, ktory czesto pojawia sie w wypiekach, prawda? Delikatna goryczka japonskiej herbaty Matcha wspaniale wspolgra z lagodna slodycza bialej czekolady. To chyba nie przypadek, ze w tak wielu przepisach na slodkosci te dwa smaki sobie towarzysza. Ciasto jest dosc suche, ale nie kruszy sie jak niektore babki piaskowe. Doskonale do... herbaty. Niekoniecznie zielonej.


Photobucket



Photobucket



Ciasto marmurkowe z biala czekolada i herbata Matcha
Skladniki:
(na mala keksowke)
- 3 duze jajka
- 180 g maki
-  75 g bialej czekolady
- 120 g masla
- 150 g drobnego cukru do wypiekow
- szczypta soli
- 1,5 lyzeczki herbaty Matcha
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia


Rozgrzac piekarnik do 175 stopni. Rozpuscic maslo. Czekolade rozpuscic w kapieli wodnej. Za pomoca miksera ubic jajka z cukrem na gladka, jasna mase. Make przesiac z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawac do masy jajecznej, wciaz miksujac na niskich obrotach. Dodac sol i maslo, ubijac mikserem na jednolita mase.
1/3 masy przelozyc do drugiej miski, dodac do niej herbate, wymieszac. Do 2/3 masy dodac roztopiona czekolade, wymieszac.
Wysmarowac tluszczem mala keksowke i wlac na dno polowe masy z biala czekolada. Na wierzch wylozyc mase z herbata Matcha i przykryc kolejna warstwa jasnej masy. Przeciagnac przez mase kilka razy widelcem albo patyczkiem. Piec okolo 50 minut, sprawdzic patyczkiem - kiedy ciasto bedzie gotowe, patyczek wlozony w nie bedzie suchy. Po wyjeciu z piekarnika studzic ciasto przez chwile w blasze, nastepnie wyjac i ostudzic calkowicie.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji Lubie herbate!


Lubię herbatę!

Saturday 21 April 2012

Jak z Ikei. Klasyczne szwedzkie klopsiki.

Legenda glosi, ze ktos kiedys pojechal do Ikei i nie sprobowal klopsikow z ich restauracji. Przesadzam? Moze troche. Prawda jest jednak taka, ze szwedzkie klopsiki, czyli kottbullar, serwowane w sklepowych restauracjach ciesza sie nieslabnacym powodzeniem. Dla mnie sa juz chyba stalym elementem wypraw do tego znanego sklepu.
Niestety, do najblizszej Ikei daleko. A czasem bardzo, ale to bardzo chce sie takich tradycyjnych, klasycznych, szwedzkich do bolu klopsikow. Co wtedy? Ano, wtedy nalezy siegnac po przepis i zmajstrowac je sobie w domu. Nie jest to wcale takie trudne, a najbardziej skomplikowana operacja jest podsmazenie masla i maki tak, by sie nie przypalily. Proste? Pewnie! Pyszne? Jeszcze jak! Tak wiec - smaklig måltid!
W ramach klopsikowej akcji wariacje na temat miesnych kuleczek przygotowali dzis wraz ze mna Magda, Michal, Mopsik, Pela i Malwinna.


Photobucket



Klasyczne szwedzkie klopsiki
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 400 g chudej mielonej wieprzowiny
- 1 jajko, rozklocone
- 1 mala cebula, drobno posiekana albo starta
- 85 g bulki tartej
- 1 lyzka drobno posiekanego koperku, plus odrobina do dekoracji
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 lyzka masla
- 2 lyzki maki
- 400 ml goracego bulionu wolowego

W misce wymieszac mieso, jajko, cebule, bulke tarta, koperek oraz sol i pieprz. Z powstalej masy formowac male kuleczki wielkosci orzecha wloskiego - powinno wyjsc okolo 20.
Na patelni rozgrzac oliwe i podsmazyc klopsiki, az sie zrumienia (moze byc konieczne smazenie ich w dwoch partiach), zdjac z patelni, rozpuscic na niej maslo, wsypac make i dobrze wymieszac. Smazyc przez 2 minuty, a nastepnie powoli, mieszajac trzepaczka, dodawac bulion. Mieszac, az sos zgestnieje, nastepnie dodac do niego podsmazone klopsiki i podgrzac. Podawac udekorowane koperkiem, z dodatkiem puree ziemniaczanego, zielonych warzyw i (opcjonalnie) zurawinowej konfitury.



Photobucket



Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety.


(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE

Friday 20 April 2012

GP Chin. Ryba po syczuansku.

Potrawy z chinskim rodowodem - mniej lub bardziej autentyczne - pojawiaja sie na naszym stole dosc czesto. Ich niewatpliwa zaleta jest szybkosc przygotowania. Ponadto swietnie sie sprawdzaja, kiedy chcmy oczyscic lodowke z resztek: do dania typu stir-fry mozna dodac praktycznie wszystko.
Kiedy znalazlam u Malwinny ten przepis, wiedzialam, ze bede musiala go wyprobowac. Okazja pojawila sie sama: GP Chin w ramach akcji F1 od Kuchni. Pomyslalam, ze skoro przekonal jej nielubiacego ryb Polowka, to moze i moj Mezczyzna da sie namowic na zjedzenie ryby w takiej niebanalnej postaci. To byl naprawde dobry pomysl! Panierowane i smazone kawalki ryby, chrupiaca papryka i lekko pikantny sos z dodatkiem pieprzu syczuanskiego to bardzo smaczne polaczenie. I nie trzeba byc wielbicielem ryb, by to stwierdzic!

Ryba po syczuansku
Skladniki:
(na 4 porcje) 
- 350 g filetow z bialej ryby
- 1 male jajko, rozklocone
- 3 lyzki maki kukurydzianej
- 3 lyzki wytrawnego bialego wina
- 3 lyzki jasnego sosu sojowego
- olej roslinny do smazenia
- 1 zabek czosnku, drobno posiekany
- 1 lyzka startego imbiru
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 czerwona papryka, oczyszczona z nasion i pokrojona w kostke
- 3 cebule dymki, posiekane
- 1 lyzeczka ocu ryzowego
- 1/2 lyzeczki zmielonego pieprzu syczuanskiego
- 175 ml bulionu warzywnego lub wywaru z ryby
- 1 lyzeczka cukru
- 2 lyzeczki maki kukurydzianej
- 4 lyzeczki wody

Rybe pokroic w 4-cm kawalki (mrozone filety nalezy wczesniej rozmrozic i odsaczyc na papierowym reczniku z nadmiaru wody) i delikatnie posolic. W misce polaczyc rozklocone jajko, 3 lyzki maki kukurydzianej, 1 lyzke sosu sojowego i wino. W tak powstalym ciescie maczac kawalki ryby, a nastepnie smazyc na rozgrzanym oleju z obu stron na zloty kolor. Zdjac z patelni i odsaczyc z nadmiaru tluszczu na papierowym reczniku.
Zlac z patelni wiekszosc oleju, zostawiajac okolo 1 lyzki. Smazyc czosnek, imbir, cebule, papryke, chilli i dymke, wciaz mieszajac, przez 2-3 minuty. Dodac reszte sosu sojowego i ocet, wymieszac, dodac pieprz syczuanski, bulion i cukier. Make kukurydziana wymieszac z 4 lyzeczkami wody i dodac do sosu. Doprowadzic do wrzenia i gotowac, mieszajac, przez okolo minute, az sos zgestnieje. Dodac podsmazone kawalki ryby, podgrzewac w sosie przez 2 minuty. Podawac z ryzem lub makaronem.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji F1 od Kuchni.


F1 od kuchni 2012

Thursday 19 April 2012

Delikatne i aromatyczne. Marokanskie klopsiki i ziolowy kuskus.

Kiedy po kuchni zaczal roznosic sie wspanialy aromat arabskich przypraw, wiedzialam, ze te klopsiki to bedzie cos wspanialego. A potem sprobowalam i... olsnilo mnie: robilam je juz kiedys, ale z jakiegos powodu nie trafily jeszcze na bloga.
Czym predzej naprawiam wiec to niedopatrzenie. Bo te klopsiki sa naprawde pyszne i zasmakuja nie tylko wielbicielom arabskiej kuchni. Glowy wprawdzie nie dam, ale jestem sklonna przypuszczac, ze takim daniem mozna przekonac do kuminu, kolendry i cynamonu nawet najzagorzalszych ich przeciwnikow. Pomidorowy sos jest aromatyczny, lekko pikantny i gesty, stanowi doskonala oprawe dla delikatnych miesnych kuleczek. Kuskus z dodatkiem swiezych ziol to idealny akompaniament, choc rownie dobrze mozna podac klopsiki z pita, ktora mozna sprawnie zagarniac sos.
Przepis znalazlam tutaj. Jesli macie dostep do jagnieciny, zachecam do jej uzycia, ale chuda wolowina tez sie sprawdzi.


Photobucket



Marokanskie klopsiki i ziolowy kuskus
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 500 g chudej mielonej jagnieciny (mozna zastapic wolowina)
- 1 czerwona cebula, starta
- 2 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 2 cm kawalek korzenia imbiru, starty
- szczypta suszonych platkow chilli
- 2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1 lyzeczka mielonego cynamonu
- oliwa z oliwek
- 800 g podluznych pomidorow z puszki
- 200 ml bulionu drobiowego
- 1/2 peczka swiezej kolendry, posiekanej
Ziolowy kuskus:
- 200 g kuskusu 
- 50 g masla
- 350 ml wrzacego bulionu drobiowego
- 1/2 peczka swiezej kolendry, posiekanej
- 1/2 peczka natki pietruszki, posiekanej 

Mieso, cebule, polowe czosnku, polowe imbiru i polowe przypraw umiescic w misce, doprawic dobrze sola i pieprzem, wymieszac porzadnie i z powstalej masy formowac male klopsiki (z podanej w przepisie ilosci powinno wyjsc okolo 30).
Rozgrzac 1 lyzke oliwy na duzej patelni, smazyc klopsiki partiami, az sie zrumienia. Zdjac z patelni, dodac pozostaly czosnek, imbir i przyprawy i dusic przez 2 minuty. Dodac pomidory i bulion, doprawic i gotowac przez 10 minut, nastepnie dodac podsmazone klopsiki i gotowac kolejne 20 minut, az sos zgestnieje. Dodac kolendre, wymieszac.
Przygotowac kuskus: wsypac kasze do miski wraz z maslem, doprawic sola i pieprzem. Zalac bulionem i przykryc folia kuchenna, odstawic na 10 minut, dodac ziola, wymieszac widelcem i podawac z klopsikami.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety.

(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE

Wednesday 18 April 2012

Na lekka kolacje. Salatka ziemniaczana z szynka.

Salatki ziemniaczane to wspanialy wynalazek: lekkie, a jednoczesnie sycace, daja niemal nieograniczone mozliwosci, jesli idzie o kombinowanie z dodatkami. Lubia je nawet ci, ktorzy na dzwiek slowa "salatka" zwykle dostaja apopleksji, uparcie twierdzac, ze zielenina jest dobra dla krolikow i ze to nie jest prawdziwe jedzenie.
Taki ziemniak, kartofel, pyrka - to co innego. Tak, to jest bardzo prawdziwe jedzenie. Napelnia zoladek, mozna sie nim najesc. I nic to, ze w polaczeniu z papryka, oliwkami i szynka, bywa nazywany "salatka". Nic to, ze takie danie jest calkiem lekkie i - o zgrozo! - zdrowe. Najwazniejsze, ze jest ziemniak, a jak jest ziemniak, to jest dobrze.
Przepis wyszperalam w ksiazeczce "Szybkie Salatki".

Salatka ziemniaczana z szynka
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 750 g ugotowanych ziemniakow
- 1 peczek szczypiorku (z rozpedu dalam szczypior)
- 2 zolte papryki (u mnie 1/2 zoltej i 1/2 zielonej)
- 175 g gotowanej szynki w plasterkach
- 4 czarne oliwki bez pestek (ja dalam cala spora garsc, bo przeciez 4 oliwki to tyle co nic)
Sos:
- 200 ml goracego bulionu warzywnego 
- 4 lyzki ziolowego octu winnego
- 6 lyzek oleju rzepakowego
- sol, pieprz i szczypta cukru, do smaku 

Przygotowac sos: bulion wymieszac z octem i olejem, doprawic sola, pieprzem i cukrem.
Ziemniaki pokroic w kostke, wymieszac w misce z posiekanym szczypiorkiem. Odstawic na 5 minut. Papryki przekroic na pol, oczyscic z pestek i wlokien, pokroic w kostke. Szynke pokroic w kostke, a oliwki w plasterki. Wymieszac wszystkie skladniki i polac sosem. Doprawic do smaku sola, pieprzem i ewentualnie cukrem.

Photobucket

Tuesday 17 April 2012

Cos na boku? Sag aloo.

Indyjska kuchnia jest jedna z moich ulubionych. Niestety, Mezczyzna nie podziela mojego entuzjazmu, dlatego tez dania z tamtych stron nie pojawiaja sie tu tak czesto, jak bym tego chciala.
Sag aloo zrobilam wylacznie z mysla o sobie. Te aromatyczne, pikantne ziemniaki z dodatkiem swiezego szpinaku sa wspanialym i niebanalnym dodatkiem do obiadu, a jesli dorzucic do nich puszke ciecierzycy, moga z powodzeniem stanowic pelny wegetarianski posilek. Ja zjadlam porcyjke po poludniu, z grillowanym kurzym cycem, a to, co zostalo, zabralam do pracy na lunch, bo jesli jest cos, czego naprawde nie lubie, to jest to marnowanie jedzenia.

Photobucket


Sag aloo
Skladniki:
(dla 4 osob jako dodatek)
- 2 lyzki oleju slonecznikowego
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, pokrojone w plasterki
- 1 lyzka posiekanego swiezego korzenia imbiru
- 500 g ziemniakow, obranych i pokrojonych w 2 cm kawalki
- 1 duza czerwona chilli, przepolowiona, oczyszczona z nasion i pokrojona w cienkie plasterki
- po 1/2 lyzeczki czarnych nasion gorczycy (u mnie zwykle, brazowe), nasion kuminu i kurkumy
- 1/2 lyzeczki soli
- 250 g swiezego szpinaku

Olej rozgrzac w duzym garnku, dodac cebule, czosnek i imbir i smazyc przez okolo 3 minuty. Dodac ziemniaki, chilli, przyprawy, sol i gotowac kolejne 5 minut, mieszajac czesto. Dodac odrobine wody, przykryc i gotowac przez 8-10 minut, az ziemniaki beda miekkie. Dodac szpinak, poddusic chwile, zdjac z ognia i podawac.



Photobucket

Monday 16 April 2012

Slodko, gorzko, ostro... Trufelki z chilli i cynamonem.

Do niedawna polaczenie czekolady i chilli bylo uwazane za niezwykle egzotyczne. No bo jak to tak: slodkie i ostre? To sie przeciez nie godzi, to sie bedzie gryzlo, to sie nie da.
A potem okazalo sie, ze jednak sie da. I ze efekt moze byc naprawde wspanialy. Wystarczy tylko dobrze dobrac proporcje, by te dwa jakze rozne smaki, zamiast sie klocic, polaczyly sie w harmonijna calosc.
Choc jestem zdeklarowanym czekoholikiem, to moja pierwsza przygoda z domowymi trufelkami. Musze przyznac, ze poza formowaniem (ktore wyraznie mi nie szlo) przygotowanie takich malych pysznosci nie jest specjalnie skomplikowane. Inspiracja dla mnie byl ten przepis, ale zamiast kardamonu dodalam cynamonu, a whisky zastapilam likierem Cointreau, ktory mial nadac trufelkom cieplego, pomaranczowego aromatu, jednak okazal sie zbyt delikatny i przegral w starciu z ostrym chilli.

Trufelki z chilli i cynamonem
Skladniki:
- 125 ml smietany kremowki
- 1/2 lyzeczki mielonego cynamonu
- 1/4 lyzeczki sproszkowanej papryki chilli
- 300 g gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao), drobno posiekanej
- 50 g masla w temperaturze pokojowej
- 30 ml whisky (u mnie cointreau)
- 70 g kakao

Smietane, cynamon i chilli wlozyc do garnka i podgrzac na srednim ogniu. Doprowadzic do wrzenia, dodac czekolade i maslo, zdjac z ognia. Odstawic na 5 minut, mieszajac co jakis czas metalowa lyzka, az czekolada sie rozpusci. Dodac alkohol, wymieszac na jednolita, gladka mase. a nastepnie wlac do malego pojemnika i wlozyc do lodowki na 4 godziny, by masa stwardniala.
Kakao wsypac do miski. Za pomoca lyzeczki zanurzonej w goracej wodzie wyjmowac z pojemnika troche czekoladowej masy, a nastepnie formowac kulki i rownomiernie obtaczac w kakao. Przechowywac w lodowce.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Kwiecien plecien: przeplatamy smaki.


Kwiecień plecień: przeplatamy smaki

Sunday 15 April 2012

Pomyslowo. Kurczece muffinki z nadzieniem w wloskim stylu.

Wszystko zaczelo sie od pomyslu, ktory Pela znalazla na dobrze znanym w kulinarnej blogosferze forum Cincin. Pomysl spodobal sie kilku osobom, wiec wraz z inicjatorka akcji, a takze Michalem, Shinju, Mirabelka, Dobromila i Chantel postanowilismy przygotowac wlasne wersje tych zapiekanych, faszerowanych miesnych babeczek.
Od poczatku wiedzialam, czym nadzieje moje: mozzarella, pomidory i bazylia wydaly mi sie idealna kombinacja. To trio nigdy mi sie nie znudzi, a skoro doskonale sie sprawdza jako farsz do miesnych roladek, to wiedzialam, ze i tutaj zda egzamin. Nie mylilam sie: babeczki byly naprawde pyszne. Zrezygnowalam ze smarowania ich wierzchu majonezem, za to pod koniec pieczenia posypalam startym parmezanem i grillowalam przez chwilke, by sie przyrumienil. Podalam je z ziemniaczana salatka z oliwkami, czerwona cebula i pomidorkami koktajlowymi.


Photobucket


Kurczece muffinki z mozzarella, pomidorami i bazylia
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 piersi kurczaka
- 5-6 suszonych pomidorow w oleju, grubo pokrojonych
- 100 g mozzarelli, pokrojonej w plastry
- garsc swiezych listkow bazylii
- sol i pieprz, do smaku
- 30 g startego parmezanu

Piersi kurczaka podzielic na mniejsze kawalki (mi wyszly 2 z kazdej piersi) i rozbic tak, by brzegi byly cieniutkie, a srodek nieco grubszy. Doprawic do smaku. Wlozyc do lekko wysmarowanych olejem foremek do muffinow, powstale dolki wypchac mozzarella, pomidorami i bazylia. Wystajace kawalki miesa zalozyc na siebie tak, by zakryc nadzienie. Piec okolo 30-40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pod koniec pieczenia posypac startym parmezanem i zapiekac pod grillem w piekarniku przez kilka minut, az ser sie zrumieni.


Photobucket

Weekendowo, sniadaniowo. Placuszki na maslance.

Delikatne, puszyste, pyszne... Robie te placuszki dosc czesto i sama nie wiem, jak to mozliwe, ze jeszcze nie trafily na bloga. Przepis wygrzebalam tutaj i w zasadzie znam go juz na pamiec. Moje placuszki sa nieco mniejsze niz w oryginalnym przepisie, bo uwazam, ze male rzeczy maja swoj urok. Czasem dodam od siebie garsc jagod albo szczypte cynamonu, jeszcze czesciej - troche cukru, by dodac slodyczy leniwemu, niespiesznemu weekendowemu sniadaniu...

Photobucket


Placuszki na maslance
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 125 g maki pszennej
- 1 lyzeczka soli (u mnie 1/2)
- 1 lyzeczka sody oczyszczonej
- opcjonalnie: 1-2 lyzki drobnego cukru
- 1 jajko
- 250 ml maslanki
- 50 g masla, rozpuszczonego

Make, sol i sode oczyszczona (i cukier, jesli uzywamy) wymieszac w misce. Dodac jajko, maslanke i maslo, wymieszac lekko, tak, by nadal byly grudki. Rozgrzac i delikatnie natluscic duza patelnie i smazyc niewielkie placuszki, az sie zrumienia, przez 1-2 minuty z kazdej strony. Podawac z ulubionymi dodatkami.

Photobucket

Friday 13 April 2012

Klasyka gatunku. Spaghetti z ziolowymi klopsikami i sosem pomidorowym.

Pamietacie jeszcze "Zakochanego kundla" i slynna scene z para glownych, futrzastych i szczekajacych bohaterow wcinajacych spaghetti? On popychal w jej strone soczyste miesne kuleczki, a potem przypadkiem chwycili za jedna nitke makaronu i wszyscy wiemy, jak to sie skonczylo.
Ta scena to juz klasyka gatunku. Podobnie jak to danie: makaron spaghetti, podany z pachnacym pomidorowym sosem i klopsikami, jadl juz chyba (prawie) kazdy. Pewnie i sa tacy, ktorzy za takim makaronem nie przepadaja, ale osobiscie nie znam nikogo, kto krecilby na niego nosem. I trudno sie dziwic!
Moje klopsiki sa mocno ziolowe, podobnie zreszta jak sos - inspiracja byl dla mnie ten przepis, ale pozamienialam troche ziola (do sosu zamiast majeranku dalam estragon, a od siebie dorzucilam troche oregano), a z racji braku parmezanu posypalam danie startym Cheddarem i, zeby bylo jeszcze bardziej ziolowo i kolorowo, upstrzylam listkami bazylii. Danie nie jest trudne do przyrzadzenia, najwazniejsze to dobrze wymierzyc czas - wtedy wszystko pojdzie gladko.

Spaghetti z ziolowymi klopsikami i sosem pomidorowym
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 450 g mielonej wieprzowiny
- 1 lyzeczka posiekanej natki pietruszki
- 1 lyzeczka swiezych lisci tymianku
- 3 zabki czosnku, obrane i przecisniete przez praske
- 1 jajko, rozklocone
- sol i pieprz, do smaku
- 2 lyzki oliwy z oliwek, do smazenia
Sos:
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- 1 cebula, obrana i pokrojona w plasterki
- 1 zabek czosnku, obrany i przecisniety przez praske
- 800 g posiekanych pomidorow z puszki
- 1 lyzeczka drobnego cukru
- 3 lyzeczki posiekanego swiezego majeranku albo 2 lyzeczki posiekanej swiezej szalwi (u mnie 3 lyzeczki swiezego estragonu i 1 lyzeczka suszonego oregano)
Ponadto:
- 300 g makaronu spaghetti, ugotowanego zgodnie z instrukcjami na opakowaniu, odcedzonego
- starty parmezan albo mozzarella, do dekoracji   

Przygotowac klopsiki: w misce wymieszac mieso, natke, tymianek, czosnek i jajko, az dobrze sie polacza. Doprawic sola i pieprzem. Wilgotnymi rekami uformowac z miesa 16-20 niewielkich klopsikow, ulozyc na talerzu i wstawic do lodowki, by stwardnialy.
W miedzyczasie przygotowac sos: rozgrzac oliwe w duzym garnku, dodac cebule i czosnek i dusic przez 5-6 minut, az zmiekna. Dodac pomidory, cukier i 2 lyzeczki majeranku (ja dodalam wszystkie ziola), doprawic do smaku sola i pieprzem. Gotowac przez 25-30 minut, az zgestnieje.
Na patelni rozgrzac 2 lyzki oliwy i smazyc klopsiki przez 12-15 minut, az sie rownomiernie zrumienia i beda ugotowane w srodku. Sos i podsmazone klopsiki dodac do makaronu, wymieszac i podawac z pozostalym majerankiem (u mnie bazylia) i startym serem.



Photobucket


Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety.


Klopsiki i pulpety

Thursday 12 April 2012

Zaklinanie wiosny. Zielona salatka tabbouleh.

Wiosna uparcie nie chce rozgoscic sie na Wyspach. Przychodzi na chwile, by zaraz ustapic miejsca szarym chmurom, ulewnym deszczom i porywistym wiatrom. Mozna poddac sie nastrojowi narzuconemu przez nieprzyjemna aure, zaszyc sie w domu, przedluzyc troche swoj zimowy sen. A mozna tez zrobic tak jak ja, czyli na przekor. Zimno i pada? Co tam, to idealna pogoda na rower. Albo na dlugi spacer. I na wiosenna salatke.
Przepis dostalam wraz z newsletterem ze sklepu Divertimenti, ktory jest prawdziwym rajem na ziemi dla wszystkich wielbicieli gotowania. Od razu wiedzialam, ze ta salatka bedzie hitem: rozbuchana, zywa zielen na talerzu zawsze dobrze wrozy, a i lista skladnikow prezentowala sie dobrze. I mialam racje! Choc lekka i zdrowa, pod wzgledem smaku bije na glowe niejedna bombe kaloryczna. Pachnaca ziolami, pelna witamin, smakuje naprawde pysznie. Smakuje wiosna.
Sekretem intensywnej zieleni warzyw jest przelanie ich zimna woda po zblanszowaniu. Dzieki temu zachowaja kolor i nie beda rozgotowane. Dokonalam pewnych zmian: okazalo sie, ze nie mam juz w zamrazarce bobu, wiec go pominelam. Orzechy wloskie, za ktorymi Mezczyzna nie przepada, zastapilam pestkami dyni. Podaje oryginalny przepis z moimi zmianami w nawiasach.


Photobucket


Zielona wiosenna tabbouleh
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 250 g bulguru
- 250 ml bulionu warzywnego
- 2 peczki szparagow, pokrojonych w 3-4 cm kawalki, zblanszowanych
- 200 g mrozonego zielonego groszku, zblanszowanego
- 200 g bobu, zblanszowanego i wyluskanego (pominelam)
- 100 g groszku cukrowego, zblanszowanego, w straczkach przekrojonych na pol
- 1 peczek szczypiorku, drobno posiekanego
- 1 maly peczek natki pietruszki, drobno posiekanej
- 1/2 peczka miety, posiekanej
- 1 peczek szczypioru, pokrojonego w plasterki
- 200 g orzechow wloskich, podprazonych i grubo posiekanych (u mnie prazone pestki dyni)
Dressing:
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- oliwa z oliwek extra virgin
- sok i skorka z 2 cytryn
- sol i swiezo mielony czarny pieprz, do smaku
- szczypta drobnego cukru
- 3 jajka ugotowane na twardo, posiekane

Bulgur wsypac do miski, skropic oliwa, doprawic sola i pieprzem. Doprowadzic do wrzenia 250 ml bulionu i zalac nim pszenice, przykryc folia spozywcza i odstawic na 15 minut, by bulgur napecznial. Kiedy bedzie gotowy, wymieszac widelcem i doprawic, jesli trzeba.
Przygotowac dressing: wymieszac czosnek z sokiem i skorka z cytryny, dodac troche oliwy (u mnie jakies 3 lyzki), doprawic sola, pieprzem i odrobina cukru. Wymieszac. Dodac do bulguru razem ze wszystkimi warzywami, ziolami i orzechami (albo pestkami). Wymieszac, doprawic do smaku. Przed podaniem udekorowac posiekanym jajkiem.


Photobucket

Wednesday 11 April 2012

Sniadanie mistrzow. Jajka à la Benedict.

Czlowiek uczy sie cale zycie. Gdyby nie Bee z Magazynu, pewnie nadal nazywalabym to danie "jajkami po benedyktynsku". Okazuje sie jednak, ze ta nazwa jest juz zajeta przez pewna zapomniana potrawe, ktora - poza jajkami - sklada sie z puree z solonego dorsza i ziemniakow, trufli i sosu smietanowego.
Jajka à la Benedict zawdzieczaja swoja nazwe pewnemu brokerowi, ktory, odrobine skacowany, postanowil zjesc sniadanie w hotelu Waldorf i zazyczyl sobie wlasnie taki zestaw. Ile w tym prawdy, a ile miejskiej legendy? Nie wiem, za to z cala pewnoscia moge stwierdzic, ze tak przyrzadzone jajka sa naprawde pyszne.
Tradycyjna wersja jest prawdziwa bomba kaloryczna, glownie ze wzgledu na mocno maslany sos holenderski. Planowalam przygotowac wlasnie taka - w koncu byly swieta - ale sos uparcie odmawial wspolpracy, wiec musialam uciec sie do malego oszustwa, a czy jest ktos, kto oszukuje pyszniej niz Delia? Jej przepis na sos "prawie holenderski" okazal sie strzalem w dziesiatke.
Oszukiwalam tez troche, gotujac jajka w koszulkach. Jesli i wy macie na koncie kilka nieudanych prob gotowania takich jajek, polecam ten sposob. Efekt nie rozni sie wcale od jajek w koszulkach przygotowanych tradycyjna metoda, a moze zaoszczedzic wam sporo nerwow.

Jajka à la Benedict
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 angielskie muffiny
- maslo, do posmarowania
- 2 grube plastry gotowanej szynki
- 2 jajka 
- 2 lyzki bialego octu winnego
Sos prawie holenderski:
- 100 ml creme fraiche
- 1/2 lyzeczki maki kukurydzianej
- 1 duze zoltko
- 1 lyzeczka bialego octu winnego
- 1/2 lyzeczki soku z cytryny
- 1 lyzka miekkiego masla
- sol i pieprz, do smaku

Jajka ugotowac w koszulkach: do duzego garnka wlac wode, dodac ocet, doprowadzic do wrzenia. Zmniejszyc gaz i wbic jajka do wody tak blisko jej powierzchni, jak to mozliwe, jedno po drugim. Gotowac przez 2-3 minuty, wyjac z wody i osuszyc na papierowym reczniku. Mozna tez zastosowac sztuczke z folia - wowczas ocet nie bedzie potrzebny. Czas gotowania sie nie zmieni.
Przygotowac sos: wlac creme fraiche do malego garnka, dodac pozostale skladniki z wyjatkiem masla. Mieszac, podgrzewajac na malym ogniu, az sos zgestnieje. Zdjac z ognia, doprawic do smaku, dodac maslo i wymieszac, az sie rozpusci.
Muffiny przekroic na pol, podpiec w tosterze, posmarowac maslem, polozyc na dolnej polowie po plastrze szynki, a nastepnie ugotowane jajko. Polac sosem i przykryc druga polowa. Podawac gorace.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Wielkanocne smaki.

Tuesday 10 April 2012

Uwaga, ostro! Kurczak w stylu Gumbo.

Amerykanska kuchnia wiekszosci z nas nie kojarzy sie dobrze. Niezdrowe smiecioburgery, hot-dogi w gabczastych bulach, a to wszystko zalane ketchupem... Okazuje sie jednak, ze nie samym cheeseburgerem USA stoi. Potrawy wywodzace sie z tego rozleglego kraju moga byc naprawde ciekawe i niezwykle smaczne.
Gumbo to gesty gulasz, ktory wywodzi sie prawdopodobnie z Luizjany, choc laczy w sobie wplywy kuchni afrykanskiej, francuskiej, niemieckiej i hiszpanskiej. Po raz pierwszy zostal opisany w 1802 roku i szybko stal sie tradycyjnym daniem stanu Luizjana. Jak wiekszosc potraw z tamtego regionu, zwykle zawiera "swieta trojce"skladnikow: cebule, seler naciowy i papryke. Podaje sie go najczesciej z ryzem, choc ten wariant rownie dobrze smakuje z chlebem.
A smakuje naprawde pysznie, choc nie jest to danie dla kazdego. Z pewnoscia przypadnie do gustu amatorom pikantnych potraw. Dzieki wedzonej kielbasie i bekonowi nabiera przyjemnego, swojskiego posmaku. Papryka troche lagodzi calosc. Ale tylko troche. Ostrzegam: gulasz jest piekielnie ostry, wiec jesli nie lubicie palacych paszcze potraw, polecam zmniejszyc ilosc pieprzu cayenne o polowe.

Photobucket


Kurczak w stylu Gumbo
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 4 filety z udek kurczaka, pokrojone w kawalki
- olej do smazenia
- 2 plastry wedzonego bekonu (powinien byc dosc tlusty), pokrojonego w kostke
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 2 lodygi selera naciowego, drobno posiekane
- 2 lyzki maki
- 400 g podluznych pomidorow z puszki
- 300 ml bulionu drobiowego
- 1 zielona papryka, oczyszczona z nasion i pokrojona w kawalki
- 2 liscie laurowe
- 2 galazki tymianku
- 1 lyzeczka pieprzu cayenne
- 100 g wedzonej kielbasy (kabanosy beda idealne), pokrojonej w plasterki

Kurczaka przyprawic sola i pieprzem, a nastepnie zrumienic na 2 lyzkach oleju. Zdjac z patelni, wrzucic na nia bekon i smazyc, az zrobi sie chrupki. Dodac cebule, czosnek i seler. Smazyc, az warzywa zmiekna i zaczna sie rumienic. Oproszyc maka, smazyc przez chwile, a nastepnie dodac pomidory i rozdrobnic je za pomoca lyzki. Dobrze wymieszac. Dodac bulion i papryke, ziola, pieprz cayenne, kielbase oraz podsmazone kawalki kurczaka. Doprawic do smaku, jesli trzeba.
Gotowac na malym ogniu przez okolo 30 minut, az kurczak bedzie kruchy, a sos zgestnieje. Podawac z chlebem.


Photobucket

Friday 6 April 2012

Prosto z Finlandii. Tiikerikakku, czyli tygrysie ciasto.

Na pierwszy rzut oka bardzo przypomina dobrze znane ciasto marmurkowe albo popularna zebre. Rozni sie przede wszystkim pomaranczowym aromatem. Tiikerikakku, czyli finskie "tygrysie ciasto", choc proste, jest naprawde smaczne. Trudno sie dziwic, ze w niemal kazdej ksiazce poswieconej skandynawskiej kuchni mozna znalezc jakas jego wersje.
Ja korzystalam z przepisu znalezionego tutaj. Ukladanie poszczegolnych warstw wydawalo mi sie nieco skomplikowane i balam sie, ze zmieszaja sie ze soba, ale po przekrojeniu okazalo sie, ze calkiem ladnie sie ulozyly. Dzieki dodatkowi soku pomaranczowego ciasto jest przyjemnie wilgotne. Jak na moj gust jest odrobine za slodkie, wiec nastepnym razem zamierzam zmniejszyc ilosc cukru o 1/3. A na pewno bedzie nastepny raz!

Photobucket


Tiikerikakku
Skladniki:
- 1 szklanka miekkiego masla
- 2 szklanki cukru
- 5 jajek
- 2 szklanki maki
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
- sok i skorka z 1 pomaranczy
- 2 lyzki kakao

Rozgrzac piekarnik do 175 stopni. Forme (najlepiej z kominem) natluscic i obsypac maka. Za pomoca miksera ubic jajka i cukier na kremowa mase. Make i proszek do pieczenia przesiac do miski. Na zmiane dodawac do ciasta troche maki i po jednym jajku, miksujac, az skladniki sie polacza. Dodac ekstrakt z wanilii. 1/3 masy przelozyc do drugiej miski, dodac kakao i sok z 1/2 pomaranczy. Do jasnej masy dodac pozostaly sok i cala skorke z pomaranczy. Na dno formy rownomiernie wylac 1/3 jasnej masy, delikatnie wylac na nia polowe masy z kakao (dobrze sprawdzi sie w tym celu lyzka albo rekaw cukierniczy), powtorzyc, konczac na jasnej masie. Piec przez godzine, sprawdzic patyczkiem - wbity w ciasto i wyciagniety, powinien byc suchy.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Ciasta swiata.

Ciasta Świata

Thursday 5 April 2012

Tarta z pomidorami, musztarda i serem Gruyere.

Zaczarowala mnie, odkad ja zobaczylam. Kusila kolorami, necila lista skladnikow. Wiedzialam, ze nie bede w stanie sie jej dluzej opierac. W koncu sie poddalam.
I dobrze zrobilam, bo ta tarta jest naprawde pyszna. Smakowala nawet Mezczyznie, ktory za tartami nie przepada. Mnie zachwycilo polaczenie musztardowej ostrosci ze specyficznym, lekko slodkawym smakiem sera Gruyere. Podsmazona cebula i czerwona papryka, ukryte pod warstwa cieniutko pokrojonych pomidorow, swieze listki bazylii i czarne oliwki dopelniaja calosci. Samo ciasto tez jest interesujace, bo wzbogacone o ser, dzieki czemu zyskuje niezwykly smak. Elegancki wyglad tej tarty sprawia, ze mozna z powodzeniem podac ja gosciom i... zbierac komplementy.

Tarta z pomidorami, musztarda i serem Gruyere
Skladniki:
(na forme o srednicy 23 cm)
- 1 czerwona papryka, pokrojona w kawalki
- 1 cebula, obrana, przepolowiona i pokrojona w plastry
- oliwa z oliwek
- 2 lyzki musztardy Dijon
- 100 g startego sera Gruyere
- 4-5 dojrzalych pomidorow, pokrojonych w cienkie plastry
- garsc czarnych oliwek, przepolowionych (u mnie w calosci - z czystego zapominalstwa)
- garsc swiezych listkow bazylii do dekoracji
Ciasto:
- 200 g maki
- 100 g zimnego masla
- 50 g drobno startego sera Grana Padano (u mnie parmezan)
- 1 jajko


Przygotowac ciasto: make i maslo zmiksowac w malakserze na konsystencje okruszkow. Dodac ser i jajko, miksowac, az ciasto zbije sie w calosc. Uformowac kulke, zawinac w folie i wlozyc do lodowki na 20 minut.
Papryke i cebule podsmazyc na 1 lyzce oliwy z oliwek przez okolo 15 minut, az zrobia sie bardzo miekkie. Doprawic sola i pieprzem.
Rozgrzac piekarnik do 190 stopni (170 z termoobiegiem). Rozwalkowac ciasto i wylozyc nim plytka forme na tarte o srednicy okolo 23 cm. Na ciescie ulozyc kawalek papieru do pieczenia, a na nim fasolki ceramiczne albo sucha fasole. Piec przez okolo 10 minut, nastepnie usunac obciazenie i papier i wstawic do piekarnika na kolejne 5 minut. Przestudzic.
Upieczone ciasto posmarowac musztarda, posypac startym serem. Na nim ulozyc podsmazona cebule i papryke, a na nich plasterki pomidorow oraz oliwki. Doprawic sola i pieprzem, wlozyc do piekarnika na kolejne 15-20 minut, az pomidory zmiekna. Podawac na cieplo, udekorowana listkami bazylii.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Miesiac z quiche.

Miesiąc z Quiche

Wednesday 4 April 2012

Nie tylko dla krolikow. Marchewkowe babeczki z serowym kremem.

Sklepowe cupcakes czesto wygladaja bajecznie i kusza niesamowitymi kolorami, ale rozczarowuja smakiem: okazuja sie mdle, przeslodzone i nijakie. Dlatego rzadko je kupuje. Domowe to zupelnie inna historia. Choc nie tak foremne i sliczne jak ich kupne kolezanki, przebijaja je smakiem. Moga byc tak slodkie (albo tak malo slodkie), jak tego chcesz. Moga doslownie uginac sie pod kremem - albo miec tylko cieniutka czapeczke z niego. No i krem tez moze byc taki jak lubisz.
Ja najbardziej lubie serowe. Na mascarpone albo na smietankowym serku typu Philadelphia. Ten drugi swietnie sie komponuje z ciastem marchewkowym, wiec i do tych babeczek pasuje idealnie. Same babeczki tez sa takie jak lubie: dosc ciezkie, wilgotne, niezbyt slodkie, o przyjemnym, piernikowym zapachu. Ot, ciasto marchewkowe w wersji mini.


Photobucket


Marchewkowe babeczki z serowym kremem
Skladniki:
(na 12 babeczek)
- 175 g brazowego cukru muscovado
- 100 g maki pszennej pelnoziarnistej samorosnacej (nie mialam, wiec uzylam pelnoziarnistej + 1/4 lyzeczki proszku do pieczenia)
- 100 g maki samorosnacej
- 1 lyzeczka sody oczyszczonej
- 2 lyzeczki przyprawy do piernika
- skorka z 1 pomaranczy
- 2 jajka
- 150 ml oleju slonecznikowego
- 200 g startej marchewki
Krem:
- 100 g miekkiego masla
- 300 g serka smietankowego typu Philadelphia
- 100 g cukru pudru, przesianego
- 1 lyzeczka ekstraktu z wanilii 


Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem) i wylozyc papilotkami forme na muffinki. W duzej misce wymieszac cukier, maki, sode, przyprawe do piernika i skorke z pomaranczy. W drugiej misce wymieszac jajka i olej, a nastepnie wmieszac do suchych skladnikow wraz ze starta marchewka. Przelozyc ciasto do foremek i piec przez 20-22 minuty, do suchego patyczka. Studzic na kratce. Upieczone babeczki mozna zamrozic.
Przygotowac krem: za pomoca miksera ubic maslo na jasna mase, dodac serek, cukier puder i ekstrakt z wanilii. Miksowac, az skladniki sie polacza, a nastepnie dekorowac ostudzone babeczki.


Photobucket