Tuesday 30 April 2013

Klopsiki i pulpety II - podsumowanie

W niedziele dobiegla konca druga edycja akcji Klopsiki i pulpety. Znow wykazaliscie sie niebywala inwencja i pomyslowoscia - lacznie udalo nam sie zebrac 56 przepisow.
Musze przyznac, ze niektore z nich zaakceptowalam z rozpedu i dopiero pozniej zdalam sobie sprawe, ze nie do konca sa adekwatne do tematu akcji. Klasyczny klopsik wszak powinien byc okragly, nieprawdaz? Dochodze jednak do wniosku, ze nie ma tego zlego - w koncu forme mozna dowolnie zmieniac, a niektore pomysly sa naprawde godne wykorzystania.
Ja na pewno wyprobuje klopsiki z baklazana i bulion rybny z pulpecikami :)

Wszystkim serdecznie dziekuje za udzial w akcji, mam nadzieje, ze w przyszlym roku znow razem poturlamy!

Jesli ktos z was zapomnial dodac przepisu do akcji na Mikserze lub Durszlaku, prosze o kontakt, bym mogla dopisac go do podsumowania.


Klopsiki miesne:

Aleee pulpety! - Dzikowiec
Klopsiki w sosie koperkowym - Alicja Drzewiecka
Polpette napoletane - Mirabelka
Pulpeciki w sosie pieczarkowym - Kulinarne Rozterki
Pulpety ze szpinakiem - Rodzinka w kuchni

Klopsiki rybne:

Kotleciki rybaka - femmefatale
Rybne klopsiki - Kurcze spieczone

Klopsiki wege:

Falafele - Kikimora
Klopsiki wege z kasza jaglana - Beata Foltynowicz
Klopsiki z baklazana - Hania-Kasia
Kotleciki z ciecierzycy - Wege Ewelina
Kotlety pieczarkowe - I love cooking

Zupy z klopsikami:




klopsiki i pulpety

Monday 29 April 2013

Quiche z porem, pieczarkami i serem Gruyère

Nie zdazylam z ta quiche na Pieczarkowy Tydzien. Tak jakos wyszlo.
Ale wiedzialam, ze i tak musze ja zrobic. Bo skoro lista skladnikow przyprawia o slinotok, to opor jest daremny.
Efekt? Naprawde pyszna, niedroga w przygotowaniu quiche, ktora spokojnie mozna wykarmic tlum glodnych gosci. Albo zabrac kawalek do pracy czy na piknik. Swietnie smakuje na cieplo i na zimno. Polaczenie specyficznego, lekko orzechowego sera Gruyère, wyrazistych porow i brazowych pieczarek, intensywniejszych i glebszych w smaku od swoich bialych siostr, to strzal w dziesiatke. Bardzo polecam!
Jesli nie uda wam sie upolowac brazowych pieczarek, mozecie je zastapic bialymi.
Wraz ze mna z pieczarkami piekla dzis Malwinna.

Quiche z porem, pieczarkami i serem Gruyère
Skladniki:
(dla 8 osob)
- 25 g masla
- 4 pory, umyte i pokrojone
- 250 g brazowych pieczarek, pokrojonych w plastry
- 2 jajka
- 300 ml kremowki
- 140 g sera Gruyère, startego na grubych oczkach
Na ciasto:
- 280 g maki
- 140 g zimnego masla, pokrojonego na kawalki

Przygotowac ciasto: wsypac make do miski, dodac maslo i rozcierac palcami, az konsystencja bedzie przypominac bulke tarta. Dodac 8 lyzek zimnej wody, zagniesc, az skladniki sie polacza. Uformowac z ciasta kule i rozwalkowac na lekko omaczonym blacie tak, by powstal okrag o srednicy o ok. 5 cm wiekszej niz forma, ktorej bedziemy uzywac. Wylozyc ciastem forme do tarty o srednicy 25 cm, tak, by dokladnie do niej przylegalo. Wstawic do lodowki na 20 minut.
W czasie, gdy ciasto bedzie sie chlodzic, rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Przygotowac nadzienie: na patelni rozpuscic maslo i poddusic w nim pory na malym ogniu przez 10 minut, mieszajac od czasu do czasu, az zmiekna. Zwiekszyc ogien i dodac pieczarki. Dusic jeszcze przez 5 minut, nastepnie zdjac z ognia.
Wyjac ciasto z lodowki i delikatnie ponakluwac spod widelcem. Wylozyc papierem do pieczenia i wysypac fasolkami ceramicznymi. Piec przez 20 minut, nastepnie wysypac fasolki i zdjac papier i piec kolejne 5-10 minut, az spod bedzie przyrumieniony.
W tym czasie wbic jajka do miski i roztrzepac. Stopniowo dodawac smietane, mieszajac, a nastepnie wmieszac podduszone pory i pieczarki oraz polowe sera. Doprawic do smaku, wlac na podpieczony spod i piec przez 20-25 minut, az nadzienie zastygnie, a wierzch sie przyrumieni. Przestudzic w foremce, przyciac nadmiar ciasta i podawac na cieplo lub zimno, pokrojona na trojkatne kawalki.


 photo leekmushroomgruyerequiche01_zps4c945299.jpg

Sunday 28 April 2013

Azjatyckie klopsiki w slodko-kwasnym sosie

Czy macie juz dosc klopsikow? Obiecuje, ze od jutra beda pojawiac sie tutaj bardziej urozmaicone przepisy. Ale, poki co, na zakonczenie tegorocznej klopsikowej akcji, jeszcze jedna wariacja na temat, tym razem azjatycka.
Przepis znalazlam na tym blogu (ktory, swoja droga, bardzo polecam, bo warto go sledzic). Spodobala mi sie prostota wykonania, a takze to, ze klopsiki sa pieczone, a nie smazone. Nie, nie zaczelam sie nagle przejmowac kaloriami i nie przeszlam na diete; po prostu pieczone klopsiki smakuja mi najbardziej. Te sa naprawde pyszne: mieciutkie dzieki polaczeniu wieprzowiny z wolowina, delikatne, ale pelne charakteru dzieki typowo azjatyckiej kombinacji dodatkow: dymce, imbirowi i czosnkowi. Ja dodalam od siebie jeszcze posiekana papryczke chilli, bo mialam ochote na danie z "pazurem". Jesli chcecie, by klopsiki byly lagodniejsze, po prostu ja pomincie.
Najwazniejszym elementem sa jednak tutaj nie miesne kuleczki, a pyszny, slodko-kwasny sos, ktorego przygotowanie nie mogloby byc prostsze: ot, wrzucic wszystkie skladniki do miski i wymieszac. Zadnego gotowania, a efekt - palce lizac. Slodkawy sos hoisin i kwasny ocet ryzowy to naprawde smakowite polaczenie. 
Podalam klopsiki z nudlami, ale rownie dobrze mozecie serwowac je z ryzem albo po prostu podjadac bez zadnych dodatkow. 

Azjatyckie klopsiki w slodko-kwasnym sosie
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 500 g mielonej wolowiny
- 500 g mielonej wieprzowiny
- 2 lyzki oleju sezamowego
- 1 szklanka panko (albo bulki tartej)
- 1/2 lyzeczki startego imbiru
- 2 jajka
- 3 lyzeczki czosnku, przecisnietego przez praske
- 1/2 szklanki dymki, pokrojonej w cienkie plasterki
- 1-2 zielone papryczki chilli, drobno posiekane (opcjonalnie)
- sol i pieprz, do smaku
Sos:
- 2/3 szklanki sosu hoisin
- 1/4 szklanki octu ryzowego
- 2 lyzeczki czosnku, przecisnietego przez praske
- 2 lyzki sosu sojowego
- 1 lyzeczka startego korzenia imbiru
- 1 lyzeczka oleju sezamowego

Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Polaczyc wszystkie skladniki na klopsiki w duzej misce, wyrobic na zwarta mase, a nastepnie formowac z niej kuleczki o srednicy ok. 2,5 cm. Ulozyc na blasze do pieczenia i wstawic do piekarnika na 10-12 minut, az beda upieczone w srodku.
Przygotowac sos: wymieszac wszystkie skladniki w misce. Wrzucic do miski z sosem gotowe, gorace klopsiki i mieszac, az kuleczki pokryja sie rownomiernie sosem.


 photo saucyasianmeatballs_zps12c309ba.jpg



Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety II.


klopsiki i pulpety

Thursday 25 April 2013

Greckie klopsiki

Druga edycja mojej klopsikowej akcji dobiega wkrotce konca. Dzis gotujemy nie byle jak, bo grupowo i srodziemnomorsko. Wraz z Malwinna, Pela, Shinju, Wojciechem i Mirabelka wybralismy sie na kulinarna wycieczke do urokliwej Hiszpanii, niezapomnianej Italii i slonecznej Grecji.
Ja postawilam na ten trzeci kierunek. Po ubieglorocznej wyprawie do Grecji jeszcze bardziej lubie tamtejsza kuchnie. Wiekszosc greckich potraw nie jest szczegolnie skomplikowana i nie wymaga ogromnych nakladow pracy, a jednak smakuje wybornie.
Te klopsiki sa wlasnie takie: banalnie proste w przygotowaniu, a tak smaczne, ze mozna je zajadac bez zadnych dodatkow, ot tak, prosto z miseczki. Delikatna w smaku, chuda wolowina nie potrzebuje wielu dodatkow - wystarczy sol, pieprz, troche swiezych lisci miety i szczypiorku. Klopsiki mozna grillowac w piekarniku, na tradycyjnym grillu albo na patelni grillowej. Podalam je z chlebkiem pita i czosnkowo-mieowym sosem, ale jesli wolicie, mozecie zaserwowac je z ryzem.
Przepis z ksiazki "Everyday Greek" wydawnictwa Paragon.

Greckie klopsiki
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 450 g chudej mielonej wolowiny
- 1 srednia cebula
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 25 g bulki tartej
- 1 lyzka posiekanej swiezej miety
- 1 lyzka posiekanej natki pietruszki
- sol i pieprz
- 1 jajo, roztrzepane
- oliwa z oliwek do natluszczenia klopsikow

Mieso wlozyc do duzej miski. Zetrzec na tarce cebule i dodac do wolowiny wraz z czosnkiem, ziolami i bulka tarta. Dobrze doprawic sola i pieprzem, wymieszac rekami. Dodac jajko, wyrobic na zwarta mase.
Wilgotnymi dlonmi formowac z miesa niewielkie kuleczki (powinno wyjsc 16-20 klopsikow) i nadziac na 4 metalowe szpadki. Lekko natluscic klopsiki oliwa.
Smazyc na patelni grillowej lub grillowac (mozna w piekarniku) przez okolo 10-12 minut, az klopsiki sie zrumienia, obracajac od czasu do czasu i, jesli to konieczne, smarujac dodatkowa oliwa. Podawac z chlebkiem pita albo ryzem.


 photo grecianmeatballs_zpsf86de049.jpg


Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety II.


klopsiki i pulpety

Tuesday 23 April 2013

Hiszpanski makaron z owocami morza

Mam wrazenie, ze wiosna zdezerterowala w tym roku i ustapila pola latu. Pijana sloncem i cieplem, nie mam najmniejszej ochoty siedziec w pracy. Wolalabym spacerowac po parku, ladowac baterie slonecznymi promieniami, polozyc sie na trawie z ksiazka i butelka dobrego wina.
I z czyms smacznym do zjedzenia, naturalnie. Z czyms, co kojarzy sie z latem.
Ten makaron sie kojarzy, i to jeszcze jak! Zolty od szafranu, z pyszna kielbasa chorizo i owocami morza, smakuje slodkim lenistwem, sloncem, wakacjami. Na pewno przypadnie do gustu wszystkim, ktorzy nie stronia od morskich przysmakow. Lekki, bez gestych, zawiesistych sosow i ciagnacego sera, nadaje sie nawet dla tych, ktorzy dbaja o sylwetke. I choc makarony na zimno zwykle nie smakuja tak samo, ten byl naprawde pyszny nastepnego dnia, jedzony prosto z pudelka na lunch.
Pominelam kostke rosolowa, bo wydala mi sie zbedna, i nie wydaje mi sie, by danie na tym stracilo.

Hiszpanski makaron z owocami morza
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 350 g drobnego makaronu (np. orzo albo macaroni)
- 1 lyzeczka kurkumy albo duza szczypta nitek szafranu
- 85 g chorizo, pokrojonej w kostke
- 200 g ugotowanych, mieszanych owocow morza
- 2 pieczone czerwone papryki ze sloika, pokrojone w plastry
- 100 g mrozonego zielonego groszku
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki

Ugotowac makaron wg instrukcji na opakowaniu, w osolonej wodzie z dodatkiem polowy szafranu albo kurkumy.
W miedzyczasie, okolo 7 minut przed koncem gotowania makaronu, podsmazyc chorizo na suchej patelni przez 5 minut, az zrobi sie lekko chrupiace. Zlac czesc wytopionego tluszczu z patelni, dodac pozostaly szafran lub kurkume, owoce morza, papryki i groszek.
Odcedzic makaron, zostawiajac troche wody. Wlozyc makaron z powrotem do garnka, dodac mieszanke z patelni i troche odlozonej wody. Podgrzac, wmieszac wiekszosc natki. Przed podaniem udekorowac pozostala natka.


 photo spanishseafoodpasta_zpsdfc34a9d.jpg

Monday 22 April 2013

Drobiowe klopsiki teriyaki z ryzem i mloda kapusta

Ci, ktorzy mnie znaja, wiedza, ze za kapusta - delikatnie rzecz ujmujac - nie przepadam. Nie dla mnie bigosy, golabki i wigilijne pierogi z kapusta i grzybami. Jednak w daniach z azjatyckim rodowodem kapusta przeszkadza mi jakby mniej. Moze dlatego, ze polaczona z innymi, wyrazistymi smakami, traci swoj dominujacy charakter?
W tym daniu jest wlasciwie tylko dodatkiem do ryzu. Wzbogacony o mlode, zielone liscie, staje sie zdrowa baza do (rownie zdrowych) drobiowych klopsikow z dodatkiem slodkiej marchewki i delikatnej szalotki. Lekko slodkawy azjatycki sos teriyaki stanowi idealne dopelnienie calosci. Klopsiki sa pieczone w piekarniku, dzieki czemu idealnie nadaja sie dla dbajacych o linie. Polecam nie tylko milosnikom azjatyckiej kuchni, ale takze i tym, ktorzy nie mieli z nia wiele do czynienia, ale chca zaczac ja poznawac.

Drobiowe klopsiki teriyaki z ryzem i mloda kapusta
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 2 szalotki
- 1 marchew, pokrojona na kawalki
- 500 g filetow z piersi lub udek kurczaka, pokrojonych na kawalki
- sok i skorka z 1 cytryny
- olej roslinny
- 200 g ryzu basmati
- 200 g mlodych lisci kapusty, posiekanych
- 100 ml mirinu
- 3 lyzki sosu sojowego
- 3 lyzki drobnego cukru

Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Wlozyc szalotki i marchew do malaksera, zmiksowac, az beda drobno posiekane. Dodac kurczaka, skorke z cytryny oraz odrobine soli i pieprzu i zmiksowac jeszcze raz na drobno posiekana, zwarta i klejaca mase. Natluscic rece olejem i formowac z masy male kuleczki, nastepnie ulozyc na blasze wylozonej papierem do pieczenia i piec przez 10-12 minut, az sie zrumienia.
W miedzyczasie ugotowac ryz wg instrukcji na opakowaniu. Na 4 minuty przed koncem gotowania dodac kapuste. Odcedzic.
W garnku zagotowac mirin, sos sojowy, sok z cytryny i cukier. Gotowac, az sos bedzie gesty i klejacy, zdjac z ognia, nastepnie wrzucic do niego klopsiki i wymieszac, tak, by byly obtoczone w sosie. Podawac z ryzem z dodatkiem kapusty.


 photo teriyakimeatballsspringgreens.jpg


Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety II.


klopsiki i pulpety

Sunday 21 April 2013

Rzymskie gnocchi pieczone z parmezanem

Gnocchi, czyli kluski przypominajace polskie kopytka, jadl juz chyba kazdy, kto choc troche interesuje sie kuchnia Italii. Okazuje sie jednak, ze poza najczesciej spotykana, ziemniaczana wersja, istnieja takze i inne. Rzymska wariacja na ich temat jest zrobiona z semoliny, czyli drobnej kaszy z pszenicy durum.
Ten przepis wyszperalam w ksiazce "Complete Italian Cooking", z ktora powoli sie zapoznaje. Ksiazka jest ciekawa, zawiera nie tylko przepisy na klasyczne i mniej znane dania wloskiej kuchni, ale i informacje oraz ciekawostki na temat uzywanych w niej skladnikow. Czuje, ze zaprzyjaznie sie z ta pozycja i czesciej bede wam prezentowac dania w niej wyszperane.
To danie wymaga troche czasu, ale w gruncie rzeczy jest banalnie proste. Ciasto na gnocchi jest lekko klejace, ale w zaden sposob nie przeszkadza to w pracy z nim, zwlaszcza, kiedy juz jest zimne i twarde. Dobrze doprawione kluseczki nie potrzebuja wielu dodatkow, wystarczy maslo i odrobina parmezanu, ale jesli chcemy, by byly bardziej sycace, mozemy przed pieczeniem dodac do nich zrumieniony na patelni bekon. U mnie w wersji podstawowej, bezmiesnej.
Uwaga: parmezan i Gruyère zwykle zawieraja podpuszczke, wiec jesli serwujemy danie wegetarianom, pamietajmy, by zastapic je wegetarianskimi odpowiednikami tych serow.

Rzymskie gnocchi pieczone z parmezanem
Skladniki:
(dla 4-6 osob)
- 600 ml mleka
- 125 g semoliny
- szczypta galki muszkatolowej
- 125 g sera Gruyère albo wegetarianskiego odpowiednika
- 25-50 g stopionego masla, plus dodatkowo do natluszczenia foremek
- 25-50 g swiezo startego parmezanu albo wegetarianskiego odpowiednika
- sol i bialy pieprz, do smaku

Zagotowac mleko, zdjac z ognia i natychmiast dodac semoline. Mieszac, az skladniki sie polacza, a masa stanie sie gladka. Doprawic do smaku sola, pieprzem i galka muszkatolowa. Postawic z powrotem na srednim ogniu i gotowac przez 5-7 minut, mieszajac, az mikstura zacznie sie odrywac od scianek garnka. Dodac Gruyère  i doprawic, jesli to konieczne.
Przelozyc na natluszczona blache do pieczenia i rozsmarowac mase tak, by miala grubosc 1-1,5 cm. Odstawic do ostygniecia, nastepnie przykryc folia i wstawic do lodowki, by masa dobrze zastygla.
Kiedy masa bedzie dobrze schlodzona i twarda, za pomoca 5-cm okraglej wycinaczki do ciastek wycinac z niej krazki i ukladac w wysmarowanym maslem naczyniu zaroodpornym tak, by zachodzily na siebie (ja zapiekalam w malych, okraglych naczyniach, ale najlepsze bedzie wieksze, prostokatne albo kwadratowe). Polac roztopionym maslem i posypac parmezanem. Piec w temperaturze 220 stopni przez 20-30 minut i podawac natychmiast.


 photo romangnocchi_zps32d95758.jpg

Friday 19 April 2013

Funghi ripieni

Mala i niepozorna, z krotka nozka i biala glowka, pieczarka jest chyba najpopularniejszym grzybem w Europie. Na Wyspach nie ma dla niej konkurencji, do tego stopnia, ze przecietny Brytyjczyk, slyszac slowo "mushroom", wyobraza sobie nie borowika, nie kurke czy gaske, ale wlasnie pieczarke. I nic dziwnego, skoro w sklepach o inne grzyby trudno. Za to pieczarki mozna znalezc we wszystkich ksztaltach, rozmiarach i kolorach.
Funghi ripieni to nic innego jak - z wloskiego - faszerowane grzyby. Podobnie jak inne warzywa*, mozna wypchac je dowolnymi skladnikami i zapiec w piekarniku. To smaczny i tani pomysl na lekki, a przy tym pozywny obiad. Te wersje wygrzebalam w "Real Fast Food" Nigela Slatera. Przygotowuje sie ja blyskawicznie, a efekt jest naprawde smaczny. Jesli chcemy zaserwowac takie grzyby wegetarianom, wystarczy zastapic anchois suszonymi pomidorami w oliwie, ktore rowniez sa slone i wyraziste w smaku.

Funghi Ripieni
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 12 duzych pieczarek, umytych
- 1 cebula, posiekana
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- oliwa z oliwek
- 3 fileciki anchois (albo 2-3 suszone pomidory w oliwie), odsaczone i posiekane
- 1 lyzka posiekanych zielonych oliwek
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- sol i pieprz, do smaku
- 6 lyzek swiezej bulki tartej (musi byc dosc miekka; ja rozdrobnilam malakserem podpieczony w tosterze chleb)
- 1 jajko, rozklocone

Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem).
Z pieczarek wyciac nozki i posiekac. Cebule i czosnek poddusic na 2 lyzkach oliwy, az cebula zmieknie, nastepnie dodac posiekane nozki grzybow. Dusic na malym ogniu przez 5 minut, nastepnie dodac anchois (albo pomidory) i oliwki. Gotowac jeszcze przez 2 minuty, dodac natke, wymieszac. Doprawic do smaku. Dodac polowe bulki tartej i jajko, a nastepnie wymieszac, by mikstura sie skleila.
Nafaszerowac pieczarki przygotowanym farszem i wlozyc do lekko natluszczonego oliwa naczynia zaroodpornego. Posypac wierzch pozostala bulka tarta i skropic odrobina oliwy, przykryc folia aluminiowa i piec przez 10-15 minut, nastepnie zdjac folie i piec kolejne 5 minut.

*grzyby, o czym przypomnial mi jeden z komentujacych, warzywami nie sa, ale w kuchni traktuje je jak warzywa, wiec niech juz tak zostanie :)


 photo funghiripieni.jpg


Przepis dodaje do Pieczarkowego Tygodnia 2013.

Thursday 18 April 2013

Pilaf z miesem

Pilaf, pilaw, pulao... Ma wiele nazw, ale w gruncie rzeczy chodzi o to samo. A konkretniej - o danie z ryzu, wzbogacone o wschodnie przyprawy, takie jak kumin, kardamon czy czarnuszka, oraz inne dodatki, takie jak mieso czy warzywa. Krolestwo pilafu rozciaga sie od Indii po Turcje, a wariantow tego dania jest nieskonczona ilosc. Sa jednak pewne zasady, ktorych trzeba sie trzymac, przygotowujac te potrawe. W przeciwienstwie do risotto czy paelli, pilaf gotuje sie z uzyciem ryzu dlugoziarnistego, ktory nalezy przed gotowaniem dokladnie oplukac. Zamiast dolewac bulion partiami, jak w risotto, wlewamy calosc od razu; jesli ryz nie wchlonie calego plynu, odlewamy go, a jesli wchlonie, a ziarenka nadal sa twarde, dolewamy odrobine wody i gotujemy, az zmiekna. Ot, cala filozofia.
Moj dzisiejszy pilaf, z przepisu Nigelli Lawson z "Kitchen. Recipes from the Heart of the Home",
jest swietnym sposobem na wykorzystanie resztek miesa. Mozemy wykorzystac pieczonego kurczaka, mieso z rosolu, duszona wolowine... Pelna dowolnosc. Danie jest lagodne i delikatne w smaku, a przy tym aromatyczne dzieki kuminowi, kolendrze i ziolom. Pominelam pestki granatu, ale nastepnym razem na pewno dodam - troche z ciekawosci, a troche po to, by dodac calosci koloru.
Wraz ze mna pilaf gotowali Lejdi, Mirabelka, Shinju i Dobromila.

Pilaf z miesem
Skladniki:
(dla 2-3 osob)
- 1 lyzka oleju roslinnego
- 1 drobno posiekana cebula
- 1/2 lyzeczki nasion kuminu
- 1/2 lyzeczki nasion kolendry
- 1/2 lyzeczki suszonego tymianku
- 225 g ryzu basmati (u mnie mieszanka basmati + dzikiego)
- 500 ml bulionu drobiowego
- 150 g dowolnego miesa, porwanego na kawalki (u mnie indyk i kurczak)
- sol i pieprz, do smaku
- 2-3 lyzki orzechow pinii lub platkow migdalow (u mnie mieszanka jednego i drugiego), podprazonych na suchej patelni
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 2 lyzki posiekanej kolendry
- 2-3 lyzki pestek granatu (pominelam)

Rozgrzac olej w duzym garnku z pokrywka, dodac cebule i dusic 5 minut na niewielkim ogniu, mieszajac czesto, az zacznie mieknac. Dodac nasiona kuminu i kolendry oraz tymianek, dusic razem jeszcze 5 minut. Dodac ryz, wymieszac, az zrobi sie blyszczacy od oleju. Dodac podgrzany bulion i doprowadzic do wrzenia. Gotowac pod przykryciem na malym ogniu przez 15-20 minut, az ryz bedzie prawie miekki.
Dodac mieso, wymieszac widelcem i gotowac pod przykryciem jeszcze okolo 5 minut, az ryz bedzie ugotowany. Doprawic do smaku, zdjac z ognia, dodac orzechy, wiekszosc natki i kolendry i - opcjonalnie - wiekszosc pestek granatu. Przed podaniem udekororowac pozostalymi ziolami i pestkami.


 photo mixedmeatpilaf_zps65d2e15f.jpg

Wednesday 17 April 2013

Cytrynowe placuszki z makiem. Trzy po trzy.

Czasem zdarza mi sie wpasc na dobry pomysl.
Propozycje wspolnego gotowania ustalamy zwykle na miesiac z gory. Owszem, od czasu do czasu cos sie zmienia czy przesunie, ale to nic wielkiego. Zwykle stawialismy na konkretne danie albo wariacje na temat okreslonego przepisu, ostatnio zaczelismy zmagac sie z klasycznymi potrawami.
A od dzis bedziemy plesc trzy po trzy.
Nie wiem, skad mi to przyszlo do glowy. Co? A to, zeby wziac na warsztat trzy losowe skladniki i zobaczyc, co kto z tego wykombinuje. Wiem jedno: pomysl chwycil.
Dzis odslona pierwsza. Na warsztacie cytryna, mak i jajka.

Wspominalam juz, jak bardzo lubie sniadania na slodko? Tak? Jakies sto dwadziescia trzy razy? No to wspomne jeszcze raz. Bo nic nie moge poradzic na to, ze lubie zaczac dzien od czegos slodkiego. W tygodniu zwykle jest to owsianka albo platki (moje ulubione, otrebowe, z suszonymi owocami i orzechami) z mlekiem. A w weekendy...
W weekendy szaleje.
Tym placuszkom nie moglam sie oprzec. Miekkie, delikatne, niezbyt slodkie, wiec swietnie sie nadaja, by podac je z maslem i syropem klonowym albo - jak ja - z cytrynowym jogurtem. Delikatnie nakrapiane czarnymi ziarenkami maku, sa naprawde smaczne. Jesli jestescie wielbicielami cytrusowych smakow, sprobujcie polac je sokiem z cytryny i posypac odrobina cukru. Poezja!
Mala uwaga: ciasto jest dosc rzadkie, wiec mysle, ze nie zaszkodziloby dodac do niego jeszcze troche maki, by placuszki wyszly nieco bardziej foremne. Ciasta wychodzi sporo, ale mozna je mrozic, by zawsze miec pod reka cos na pyszne sniadanie.
Wraz ze mna pichcili Mirabelka, Wiera, Siankoo, GinPatison i Wojciech.

Cytrynowe placuszki z makiem
(dla 4-5 osob)
Skladniki:
- 2 lyzki cukru
- 2 lyzki swiezo startej skorki z cytryny
- 2 szklanki maki
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1 lyzeczka sody oczyszczonej
- 1 lyzeczka soli
- 2 szklanki maslanki
- 2 duze jajka
- 2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
- 2 lyzki swiezo wycisnietego soku z cytryny
- 4 lyzki niesolonego masla, roztopionego
- 2 lyzki maku
- maslo lub olej, do smazenia

W malej misce wymieszac cukier i skorke z cytryny. Rozcierac w palcach, az w powietrzu rozejdzie sie aromat. Odstawic.
W duzej misce wymieszac make, proszek, sode i sol. Dodac cukier z cytryna, odstawic.
W misce lub dzbanku roztrzepac maslanke, jajka, ekstrakt z wanilii, sok z cytryny i roztopione maslo. Wlac mokre skladniki do suchych, dodac mak i wymieszac, az skladniki sie polacza, nie przejmujac sie, jesli zostanie kilka grudek. Odstawic na 10 minut.
Rozgrzac patelnie na srednim ogniu, dodac odrobine tluszczu (ja smazylam na masle) i smazyc placuszki na zlotobrazowy kolor, przewracajac na druga strone, kiedy na powierzchni pojawia sie babelki. Trzymac w cieplym miejscu (np. w lekko rozgrzanym piekarniku), by nie wystygly w czasie smazenia pozostalych placuszkow. Podawac z maslem i syropem klonowym, cytrynowym jogurtem albo cukrem i sokiem z cytryny.


 photo lemonpoppyseedpancakes_zps8d360885.jpg

Tuesday 16 April 2013

Tacos z mielona wolowina i salsa cruda

Fast food. Zgroza i zmora dietetykow, specow od zdrowego zywienia i innych lubiacych prawic moraly ekspertow. Niezdrowy, tuczacy, pelen chemii, jednym slowem: paskudny.
Ale czy na pewno?
Owszem, fast food, ktory mozna zjesc na miescie, raczej nie nalezy do najzdrowszych opcji. Dlatego wszelkie makdonaldy i burgerkingi omijam szerokim lukiem. Zdecydowanie wole stoiska uliczne z etnicznym fast foodem. Pewnie, mozna trafic na niejadalna breje, ale rownie czesto mozna odkryc prawdziwy skarb.
Na Camden Town mam swoje ulubione miejsce z meksykanskim jedzeniem. Ot, na pierwszy rzut oka buda jakich wiele, ale ich przepyszne burrito i fajity niejeden raz ratowaly mi zycie. Za kazdym razem, kiedy jestem w okolicy, zastanawiam sie, czy nie sprobowac jedzenia z innego stoiska. I za kazdym razem laduje u "mojego" Meksykanca.
Dzis na moim stole tez meksykansko - tyle, ze domowo. Przepis znalazlam w ksiazce "Real Fast Food" Nigela Slatera, ktora jest jedna z najczesciej uzywanych przeze mnie pozycji. Ta niepozorna ksiazeczka pelna jest przepisow na proste i smaczne dania, ktore mozna przygotowac w mniej niz 30 minut. Lubie ja tak bardzo, ze najchetniej zawsze trzymalabym ja pod reka, tuz obok kuchenki.
Aromatyczne, pikantne mielone mieso swietnie smakuje z chrupiacymi tacos, choc rownie dobrze mozna wypchac nim tortille, dorzucajac troche zieleniny i warzyw, i zabrac do pracy na lunch. Prawdziwym hitem jest jednak pyszna, blyskawiczna i banalnie prosta salsa. To wlasnie ona dodaje wyrazistosci i charakteru calemu daniu.
Jako dodatki mozecie wykorzystac ulubione sosy (u mnie jogurtowo-czosnkowy), guacamole, liscie salat, starty ser... Slowem: pelna dowolnosc. Tak jak lubie!


Photobucket


Tacos z mielona wolowina i salsa cruda
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 1 duza cebula, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 1 lyzka oleju roslinnego
- 450 g mielonej wolowiny
- 1 lyzeczka mielonego kuminu
- 1 lyzeczka suszonego oregano
- szczypta mielonej chilli albo 1 swieza papryczka chilli, drobno posiekana
- odrobina sosu sojowego
- sol, pieprz, szczypta cukru
Salsa cruda:
- 4 pomidory
- 2 lyzeczki octu winnego
- 1/2 cebuli, drobno posiekanej
- 2-3 marynowane papryczki chilli albo jalapeno, posiekane
- mala garsc swiezych lisci oregano, posiekanych
- sol
Dodatkowo:
- 12 tacos

Podsmazyc cebule i czosnek na rozgrzanym oleju. Dodac mieso i smazyc, mieszajac, az sie zrumieni. Doprawic kuminem, oregano, chilli, odrobina sosu sojowego, sola, pieprzem i - jesli trzeba - szczypta cukru. Trzymac w cieplym miejscu.
Przygotowac salse: pomidory grillowac, az skorka popeka i mozna bedzie ja latwo zdjac. Posiekac miazsz i wymieszac z octem, posiekana cebula, chilli, oregano i sola. Podgrzac tacos wedlug instrukcji na opakowaniu i podawac wraz z miesem i salsa oraz - dodatkowo - chrupiacymi liscmi salaty, guacamole i startym serem.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Fast Good!


Fast Good!

Monday 15 April 2013

Pulpety w pikantnym neapolitanskim sosie

Lubie eksperymentowac z kuchniami swiata, ale moja pierwsza wielka miloscia byla kuchnia wloska. Nic dziwnego, ze nadal darze ja nieslabnaca miloscia i od czasu do czasu po prostu musze przygotowac cos rodem ze slonecznej Italii.
Dzis zaczyna sie druga edycja mojej klopsikowej akcji, wiec postanowilam zainaugurowac ja w wloskim stylu: smakowitymi klopsikami z przepisu Gino D'Acampo. "Klopsiki" to chyba zreszta nieodpowiednie slowo. To pulpety z prawdziwego zdarzenia: pekate, pokazne, tak duze, ze dwiema sztukami moze sie najesc nawet glodny mezczyzna. Albo ja.
Pulpety na pewno przypadna do gustu wielbicielom wyrazistych smakow: sa pikantne i aromatyczne. Wspaniale smakuja oblepione gestym pomidorowym sosem. Do tego lampka dobrze schlodzonego, wytrawnego wina - i juz jestem w niebie.
Przepis z "Buonissimo" Gino D'Acampo.

Pulpety w pikantnym neapolitanskim sosie
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 500 g mielonej wolowiny
- 100 g kielbasy salami (najlepsza bedzie neapolitanska), posiekanej
- 5 zabkow czosnku, przecisnietych przez praske
- 70 g bulki tartej
- 1 lyzeczka suszonych platkow chilli
- 3 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 100 g swiezo startego parmezanu
- 1 jajko
- 1,5 kg passaty
- 10 swiezych lisci bazylii
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- sol i bialy pieprz

W duzej misce wymieszac mieso z salami, czosnkiem, bulka tarta, chilli, natka pietruszki i parmezanem. Doprawic sola, dodac jajko i dokladnie wyrobic wszystkie skladniki. Z tak powstalej masy uformowac 8 duzych kulek. Ulozyc na talerzu i wlozyc do lodowki na 20 minut.
W miedzyczasie wlac passate do duzego garnka i wstawic na sredni ogien. Doprawic sola i pieprzem, dorzucic bazylie, doprowadzic do wrzenia i zdjac z ognia.
Na duzej patelni rozgrzac oliwe i obsmazyc na niej pulpety z kazdej strony, az sie zrumienia. Wrzucic do sosu i dusic pod czesciowym przykryciem przez godzine na malym ogniu, od czasu do czasu mieszajac. Jesli sos za bardzo zgestnieje, mozna dolac troche wody. Podawac z ugotowanym makaronem lub ryzem.

Photobucket


Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety II.


klopsiki i pulpety

Sunday 7 April 2013

Pieczone jajka po florencku

Czy po swietach macie juz dosc jajek? Ja przyznam szczerze, ze nigdy nie mam dosc. Smazone, gotowane, w koszulkach, w kokilkach - lubie wszystkie wariacje na ich temat. A najbardziej lubie jajka w weekend, w porze sniadaniowej.
Ten przepis wyszperalam u Gordona Ramsaya, a konkretniej w "Gordon Ramsay's Fast Food". Jako szpinakolubne zwierze nie moglam mu sie oprzec. Tak juz mam, ze wszystko, co po florencku (czyli ze szpinakiem wlasnie), przykuwa moja uwage. Te jajka to swietny pomysl na pyszne rozpoczecie dnia: cieple i sycace, a przy tym, dzieki szpinakowi, dosc zdrowe i pelne dobroczynnego zelaza. Pewnie, mozna by przyrzadzic je w lzejszej wersji, bez smietanki. Ale bez smietanki nie byloby tak smacznie, a odrobina jeszcze nikogo nie zabila :)

Pieczone jajka po florencku 
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 2 lyzki masla
- 450 g lisci szpinaku
- sol i pieprz, do smaku
- 4 duze jaja w temperaturze pokojowej
- 6-8 lyzek crème fraîche
- starta galka muszkatolowa

Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Na duzej patelni rozpuscic maslo, dodac szpinak, doprawic do smaku sola i pieprzem i dusic, mieszajac, az liscie zwiedna. Podzielic rowno miedzy 4 natluszczone kokilki, tak, by w srodku bylo male wglebienie. Przestudzic.
Do kazdej kokilki wbic po jednym jajku, wokol niego zrobic kilka kleksow z crème fraîche. Doprawic sola, pieprzem i odrobina galki muszkatolowej. Piec przez 10-12 minut, az bialka sie zetna. Podawac natychmiast.


 photo bakedeggsflorentine_zps25b42251.jpg

Friday 5 April 2013

Kremowy losos z ratatouille

Odkad polubilam sie z rybami, pojawiaja sie na moim stole dosc czesto. Zwykle wychodze z zalozenia, ze jesli idzie o ryby, to im prosciej, tym lepiej - ot, wystarczy odrobina soli, pieprzu i soku z cytryny i kilkanascie minut w piekarniku.
Ale kiedy tylko zobaczylam ten przepis, wiedzialam, ze musze go wyprobowac.
Ratatouille to jedna z tych rzeczy, ktorej nie robie zbyt czesto. I wlasciwie sama nie wiem, dlaczego, bo bardzo je lubie. Kojarzy mi sie z latem, z wyglaskanymi slonecznym blaskiem warzywami, z wakacjami w jakims cieplym miejscu, gdzie czas plynie leniwie i spokojnie. Delikatny losos pod serowa pierzynka z chrupiacymi orzeszkami piniowymi swietnie sie komponuje z aromatami i smakami ratatouille. Danie zdecydowanie do powtorzenia! Nastepnym razem zrobie wiecej i zamroze kilka porcji - nigdy nie wiadomo, kiedy znow zachce mi sie lata...
Wraz ze mna lososia przygotowali

Kremowy losos z ratatouille
(na 8 porcji)
Skladniki na ratatouille:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 baklazany, pokrojone w kostke
- 6 zabkow czosnku, pokrojonych w plasterki
- 5 roznokolorowych papryk, oczyszczonych z nasion i pokrojonych na duze kawalki
- 3 duze cukinie, pokrojone w grube slupki
- 680 g passaty
- 300 ml bulionu warzywnego
- mala garsc lisci bazylii, wiekszosc posiekana, kilka lisci w calosci, do dekoracji
Losos:
- 125 g czosnkowego serka kremowego
- 100 g serka kremowego
- 40 g swiezej bulki tartej
- 40 g orzeszkow piniowych
- 8 filetow z lososia bez skory

Rozgrzac oliwe w duzym garnku albo woku, dodac baklazany i smazyc przez 5 minut, mieszajac, az zaczna mieknac i sie rumienic. Dodac czosnek, smazyc kilka sekund, mieszajac, nastepnie dodac papryke, cukinie, passate, bulion i polowe posiekanej bazylii. Doprawic do smaku i gotowac pod przykryciem przez 20 minut, mieszajac od czasu do czasu. Przestudzic, dodac pozostala posiekana bazylie, wymieszac i przelozyc do naczynek do zapiekania o pojemnosci 250 ml (u mnie jedno wieksze naczynie).
Wymieszac razem czosnkowy i zwykly serek. Na talerzu wymieszac bulke tarta i orzeszki piniowe. Na kazdym filecie rozsmarowac serek i zanurzac w bulce wymieszanej z orzeszkami. Ulozyc rybe na ratatouille i piec 15 minut w 200 stopniach (180 z termoobiegiem). Mozna podawac z chlebem, ale nie jest to konieczne.
Jesli chcemy zamrozic kilka porcji, wystarczy, ze przygotowane porcje w naczyniach do zapiekania wlozymy do woreczkow i zuzyjemy w ciagu 6 tygodni. Zamrozone porcje wyjmujemy z workow, ukladamy na blasze i wkladamy do zimnego piekarnika, pieczemy w 200 stopniach (180 z termoobiegiem) przez 55 minut. Jesli wierzch za szybko sie przypieka, nalezy przykryc go folia aluminiowa.


 photo creamysalmonchunkyratattouille_zps6cc48236.jpg

Thursday 4 April 2013

Wiosenne minestrone z klopsikami

Minestrone to bardzo wdzieczna zupa. Idealna, by wykorzystac to, co akurat mamy pod reka. Pewnie dlatego pojawia sie na moim stole regularnie, bez wzgledu na pore roku. Najbardziej lubie te wiosenne i letnie wersje, lekkie, ale i pozywne.
Ta zupa jest wlasnie taka. Rozgrzewajaca, co nie jest bez znaczenia, kiedy za oknem - mimo kalendarzowej wiosny - wciaz chlodno. Pozywna dzieki klopsikom i makaronowi. Prosta w przygotowaniu i w smaku. Taka domowa. Troche jak nasz polski rosol, choc nie do konca, bo kto dodaje do rosolu parmezanu?
Przepis znalazlam tutaj i zmodyfikowalam odpowiednio do zawartosci mojej lodowki: klopsiki (swoja droga, pyszne same w sobie) zrobilam z wieprzowiny i dodalam dymke zamiast szczypiorku, pominelam szpinak, bo akurat nie mialam, ale za to dodalam zielony groszek, bo lubie zielen na talerzu. Efekt? Bardzo smaczna zupa, ktora z powodzeniem mozna sie najesc.
Przepis podaje z moimi modyfikacjami.
Wraz ze mna gotowali Mirabelka, Malwinna, Michal i Wojciech.

Wiosenne minestrone z klopsikami
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 200 g mielonej wieprzowiny
- 1/2 szklanki bulki tartej
- 6 lyzek swiezo startego parmezanu
- 4 zabki czosnku, 2 przecisniete przez praske, 2 pokrojone w cienkie plasterki
- 2 lyzki posiekanej dymki
- 1 duze jajko, rozklocone
- sol i pieprz, do smaku
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 1 por, tylko biala czesc, pokrojony w dosc grube plastry
- 5 szklanek bulionu drobiowego
- 3/4 szklanki drobnego makaronu
- 1 szklanka marchwi, obranej i pokrojonej w plastry (moja byla gruba, wiec pokroilam na mniejsze kawalki)
- 100 g mrozonego zielonego groszku
- posiekana swieza bazylia, do dekoracji

W misce wymieszac mieso, 3 lyzki parmezanu, rozgniecione zabki czosnku, dymke i jajko, doprawic sola i pieprzem i wyrobic rekami, az powstanie zwarta masa. Wilgotnymi dlonmi formowac male klopsiki.
W duzym garnku rozgrzac oliwe i podsmazyc na niej klopsiki przez 3-4 minuty, az sie zrumienia z kazdej strony. Przelozyc na talerz, odstawic.
Do garnka wrzucic pora i dusic przez okolo 3 minuty, mieszajac czesto, az zacznie mieknac. Dodac pokrojony w plasterki czosnek, smazyc przez minute, nastepnie wlac bulion wraz z 2 szklankami wody, doprowadzic do wrzenia. Dodac makaron i marchew, gotowac, az makaron bedzie prawie al dente. Dodac klopsiki i groszek, gotowac jeszcze przez 3-4 minuty, az klopsiki beda ugotowane w srodku, marchew miekka, a makaron al dente. Dodac pozostaly parmezan, wymieszac. Doprawic do smaku sola i pieprzem. Przed podaniem udekorowac posiekana bazylia i - opcjonalnie - dodatkowym parmezanem.


 photo springminestronemeatballs_zps6b856873.jpg

Tuesday 2 April 2013

Hiszpanska salatka z chorizo i jajkiem

Do wielkanocnej edycji Baru Salatkowego planowalam przyrzadzic zupelnie inna salatke. Mialy byc przepiorcze jajka, grzyby i musztardowy dressing. Ale, jak to z ambitnymi planami bywa, rzeczywistosc wtracila swoje trzy grosze i musialam kombinowac.
I wiecie co? Nie zaluje, bo salatka, ktora przygotowalam, jest naprawde obledna! Jesli lubicie wyraziste, srodziemnomorskie smaki, jestem pewna, ze przypadnie wam do gustu. Intensywny aromat smazonej kielbasy chorizo, slodko-kwasna pieczona papryka i czarne oliwki podane na chrupiacych lisciach, skropionych cytrynowo-czosnkowym dressingiem to pyszna kombinacja. A jesli dodac do tego jajko ugotowane w koszulce, z cudownie plynnym zoltkiem, to juz w ogole poezja. Jestem pewna, ze ta salatka bedzie goscic na moim stole czesciej.

Hiszpanska salatka z chorizo i jajkiem
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 100 g mieszanych lisci salat (u mnie rukiew wodna, szpinak i rukola)
- 80 g kielbasy chorizo, pokrojonej w kostke
- 1 zabek czosnku, drobno posiekany
- 50 g czarnych oliwek, pokrojonych w plastry
- 1-2 pieczone papryki ze sloika, pokrojone w kawalki
- 2 jajka
Dressing:
- 6 lyzek czosnkowej oliwy z oliwek
- sok z 1 cytryny
- sol i pieprz, do smaku

Przygotowac dressing: wymieszac wszystkie skladniki w misce, odstawic.
Ugotowac jajka w koszulkach i odstawic.
Na suchej patelni podsmazyc chorizo, az zrobi sie chrupiace. Dodac czosnek, smazyc przez 1 minute, mieszajac. Nastepnie dodac oliwki i papryke, smazyc 1-2 minuty, mieszajac.
Na talerzach ulozyc liscie, posrodku polozyc po jednym ugotowanym jajku, a wokol niego ulozyc podsmazona kielbase, papryke i oliwki. Polac dressingiem i podawac od razu.


 photo spanisheggchorizosalad_zps4cdf8f4a.jpg


Przepis dodaje do Baru Salatkowego "U Peli".

Monday 1 April 2013

Klopsiki i pulpety II

Mięsne, rybne, wege. Smażone, pieczone, gotowane. Sposobów na klopsiki i pulpety jest mnóstwo i praktycznie każda kuchnia świata ma przynajmniej jedną swoją wersję. Macie swój ulubiony przepis? A może wciąż szukacie ideału?
Już po raz drugi zapraszam was do wspólnego klopsikowania. W ubiegłorocznej edycji akcji zgromadziliśmy ponad 60 przepisów. Mam nadzieję, że w tym roku też wykażecie się inwencją i wzbogacicie bazę klopsikowych wariacji o nowe, interesujące przepisy!

Kilka zasad:
- przepisy archiwalne nie będą akceptowane
- każdy dodany wpis musi być opatrzony tytułem i zdjęciem potrawy
- akcja będzie się odbywać na Mikserze i Durszlaku; jeśli nie używacie agregatorów, możecie przesyłać przepisy mailem (m.sychta (małpa) gmail.com) albo zostawiać linki w komentarzach do tego wpisu
- każdy dodany wpis musi być opatrzony aktywnym bannerem akcji lub linkiem do zaproszenia na moim blogu
- uwaga: nie przyjmuję przepisów na polskie mielone

Jeśli macie jakieś pytania, walcie śmiało – na pewno odpowiem!