Wiosna uparcie nie chce rozgoscic sie na Wyspach. Przychodzi na chwile, by zaraz ustapic miejsca szarym chmurom, ulewnym deszczom i porywistym wiatrom. Mozna poddac sie nastrojowi narzuconemu przez nieprzyjemna aure, zaszyc sie w domu, przedluzyc troche swoj zimowy sen. A mozna tez zrobic tak jak ja, czyli na przekor. Zimno i pada? Co tam, to idealna pogoda na rower. Albo na dlugi spacer. I na wiosenna salatke.
Przepis dostalam wraz z newsletterem ze sklepu Divertimenti, ktory jest prawdziwym rajem na ziemi dla wszystkich wielbicieli gotowania. Od razu wiedzialam, ze ta salatka bedzie hitem: rozbuchana, zywa zielen na talerzu zawsze dobrze wrozy, a i lista skladnikow prezentowala sie dobrze. I mialam racje! Choc lekka i zdrowa, pod wzgledem smaku bije na glowe niejedna bombe kaloryczna. Pachnaca ziolami, pelna witamin, smakuje naprawde pysznie. Smakuje wiosna.
Sekretem intensywnej zieleni warzyw jest przelanie ich zimna woda po zblanszowaniu. Dzieki temu zachowaja kolor i nie beda rozgotowane. Dokonalam pewnych zmian: okazalo sie, ze nie mam juz w zamrazarce bobu, wiec go pominelam. Orzechy wloskie, za ktorymi Mezczyzna nie przepada, zastapilam pestkami dyni. Podaje oryginalny przepis z moimi zmianami w nawiasach.
Zielona wiosenna tabbouleh
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 250 g bulguru
- 250 ml bulionu warzywnego
- 2 peczki szparagow, pokrojonych w 3-4 cm kawalki, zblanszowanych
- 200 g mrozonego zielonego groszku, zblanszowanego
- 200 g bobu, zblanszowanego i wyluskanego (pominelam)
- 100 g groszku cukrowego, zblanszowanego, w straczkach przekrojonych na pol
- 1 peczek szczypiorku, drobno posiekanego
- 1 maly peczek natki pietruszki, drobno posiekanej
- 1/2 peczka miety, posiekanej
- 1 peczek szczypioru, pokrojonego w plasterki
- 200 g orzechow wloskich, podprazonych i grubo posiekanych (u mnie prazone pestki dyni)
Dressing:
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- oliwa z oliwek extra virgin
- sok i skorka z 2 cytryn
- sol i swiezo mielony czarny pieprz, do smaku
- szczypta drobnego cukru
- 3 jajka ugotowane na twardo, posiekane
Bulgur wsypac do miski, skropic oliwa, doprawic sola i pieprzem. Doprowadzic do wrzenia 250 ml bulionu i zalac nim pszenice, przykryc folia spozywcza i odstawic na 15 minut, by bulgur napecznial. Kiedy bedzie gotowy, wymieszac widelcem i doprawic, jesli trzeba.
Przygotowac dressing: wymieszac czosnek z sokiem i skorka z cytryny, dodac troche oliwy (u mnie jakies 3 lyzki), doprawic sola, pieprzem i odrobina cukru. Wymieszac. Dodac do bulguru razem ze wszystkimi warzywami, ziolami i orzechami (albo pestkami). Wymieszac, doprawic do smaku. Przed podaniem udekorowac posiekanym jajkiem.
Już niedługo będzie świeży bób, na pewno wypróbuję.
ReplyDeletejaka wiosenna! super zestawienie!
ReplyDeleteU nas z wiosną też mamy problem. Sałatka może pomoże i wywoła:) Pięknie zielona.
ReplyDeleteSą orzechy, szparagi i bulgur - już wiem, że kochałabym tę sałatkę.
ReplyDeleteta sałatka jest taka pyszna!
ReplyDeletea Twoja wersja... wiosna na talerzu!
Idealna na poświąteczny detoks :)
ReplyDeleteA co do wiosny - szkoda gadać, u nas nie tylko deszcz ale i grad codziennie!
zakochalam sie w Twojej salatce ;*
ReplyDeletepozdrawiam,
pieczarkamysia
no udała Ci się wiosna :) przesyłam promyki słonka, żeby jak najszybciej i u Ciebie na długo zagościły :*
ReplyDeleteJak ja lubię takie sałatki wiosenne :)
ReplyDeletewyglada inaczej ;) pysznie
ReplyDeleteNo dokladnie... malo tej wiosny tutaj... u mnie dopiero snieg stopnial... A salatka wyglada mega apetycznie ;)
ReplyDeletejak dla mnie super! zwłaszcza do pracy :)
ReplyDeleteCudowna zielona sałatka! Idealna :)
ReplyDeleteBulgur, groszek i szparagi w jednym? Już kocham tę sałatką :) dodadję do zakładek!
ReplyDeleteSuper salatka, robię podobną, ale bez szparagów. Bardziej przypominającą tą oryginalną marokańską. Pozdrawiam!
ReplyDeletefajny i wiosenny przepis:) podoba mi sie bardzo!
ReplyDeleteWidać na Twoim talerzu, że wiosna idzie :)
ReplyDeleteZielono, zdrowo, oryginalnie.Pysznie!
bardzo lubię takie sałatki :)
ReplyDeleteJeśli tak smakuje wiosna to nie dziwię się, że to pora roku za którą wszyscy ciągle tęsknią :)
ReplyDeletejak pieknie, kolorowo... az chce sie zjesc:)
ReplyDeleteWspaniała. Zazdroszczę takich sklepów. A groszek cukrowy tak ciężko u nas zdobyć, nawet w lecie.
ReplyDeleteDziś poznałem słowo bulgur :D
ReplyDeleteFajna ta Twoja sałatka, gdyby tylko bulgur był w polsce łatwiej dostępny... ech :)
ReplyDeleteoj zjadłabym już teraz!:)
ReplyDeleteOoo a mam bulgur właśnie, zrobię jakąś wariację na ten Twojego przepisu ;)
ReplyDelete