Niektorzy twierdza, ze obiad bez miesa to nie obiad. Ze czlowiek nie jest w stanie sie najesc, jesli nie dostanie porcji bialka pochodzenia zwierzecego. Ze na talerzu moze zabraknac warzyw, ale mieso jest niezbednym elementem posilku. Mieso musi byc, prawda?
Nieprawda. I jestem niemal pewna, ze te ciecierzycowe burgery sa w stanie przekonac nawet najbardziej zagorzalych miesozercow, ze jednak sie da i ze bezmiesny obiad moze byc sycacy i pyszny. Mialam pewne obawy odnosnie tego, jak Mezczyzna przyjmie sos z dodatkiem tahini, wiec dodalam do niego odrobine pasty z pieczonego czosnku. To polaczenie okazalo sie strzalem w dziesiatke i mysle, ze bede wykorzystywac ten sos rowniez do innych dan.
Przepis wyszperala Shinju, a we wspolnym pichceniu udzial wzieli takze Dobromila, Mopsik, Pela i Paszczak.
Burgery z ciecierzycy z sosem tahini
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 540 g ciecierzycy w puszce, oplukanej
- 4 dymki, pokrjone w plasterki
- 1 jajko
- 2 lyzki maki
- 1 lyzka posiekanego swiezego oregano (dalam 1 lyzeczke suszonego)
- 1/2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1/4 lyzeczka soli
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- chlebki pitta i warzywa, do podania
Sos tahini:
- 1/2 szklanki niskotluszczowego jogurtu naturalnego
- 2 lyzki pasty tahini
- 1 lyzka soku z cytryny
- 1/3 szklanki posiekanej natki pietruszki
- 1/4 lyzeczki soli
Przygotowac burgery: ciecierzyce, dymke, jajko, make, oregano, kumin i sol wlozyc do malaksera i zmiksowac na gruboziarnista mase. Uformowac 4 plaskie kotleciki. Na patelni rozgrzac oliwe i smazyc burgery na zloty kolor przez 4-5 minut, nastepnie przewrocic na druga strone i smazyc kolejne 2-4 minuty.
Przygotowac sos: wymieszac wszystkie skladniki w misce. Podgrzac chlebki pitta, w kazdym umiescic burgera, dodac warzywa (u mnie pomidor, ogorek, czerwona cebula) i sos. Podawac gorace.
Pasta z pieczonego czosnku - mniam, musiało być pysznie. Domowa czy kupna? Burgery wyglądają pysznie u Ciebie.
ReplyDeletePaste kupilam na targach Taste of Christmas, zostalo mi jeszcze pol sloiczka. To nic innego jak czosnek, dlugo pieczony w niskiej temperaturze, wymieszany z odrobina oliwy i delikatnie przyprawiony sola i pieprzem - podejrzewam, ze latwo byloby zrobic cos takiego w domu :)
DeletePycha! Bardzo apetyczne danie.
ReplyDeleteMam ogromną słabość do burgerów z ciecierzycy. Jeszcze rok temu nie wyobrażałam sobie bezmięsnych obiadów, a w piątek zawsze miałam problem, co ugotować. Teraz mięso na obiad jemy średnio 2 razy w tygodniu, albo częściej jeśli jest tylko dodatkiem, a nie głównym składnikiem. Uwielbiam bezmięsne gotowanie za to, że wyzwala naszą kreatywność i prowadzi do zaskakujących efektów. Pozdrawiam :)
ReplyDeletejakby moje pierwsze spotkanie z wege-obiadami tak wyglądało, to nigdy nie nabrałabym żadnych uprzedzeń, przecież to jest tak cudnie kolorowe i apetyczne! - nie to co ten kotlet z szarej soczewicy kiedyś tam dawno temu, w wege barze...
ReplyDeleteZdecydowałaś się "obchodzić" bezmięsne poniedziałki ? :) Przepis na podobne burgery czeka kolejce na następny tydzień :) Twoje wygladają tak smakowicie, że na pewno je popełnię :)
ReplyDeletePodoba mi sie idea bezmiesnych poniedzialkow, wiec mysle, ze faktycznie zaczne je obchodzic :)
Deletewszedzie dzisiaj atakuja ;)
ReplyDeleteŻe też nie pomyślałam o dodaniu większej ilości warzyw, Twoje burgery są bardzo kolorowe i apetyczne dzięki nim!
ReplyDeleteKiedy ja będę mogła jeść takie pyszności?? :(
ReplyDeleteBardzo apetyczne.
ReplyDeletePięknie, super apetycznie wyglądają. Muszę koniecznie takie zrobić bo uwielbiam ciecierzycę, niestety jestem w tym osamotniona, dla rodziny będę musiała zrobić zwykłe mięsne :(
ReplyDeleteWygląda zachwycająco :) Robiłam te z fasoli będę musiała zrobić i te :)
ReplyDeleteNa moim talerzu miesa byc nie musi, ale warzyw nie moze zabraknac. Dzien bez warzyw to dzien stracony, to moje motto. Wszystkie straczkowe jako dodatek do warzyw wysoce wskazane a jak z tahinia to biore i zmykam.
ReplyDeletebardzo lubię takie bezmięsne obiadki, ale całkowicie bez mięsa nie byłabym chyba w stanie żyć :)
ReplyDeleteTwój talerzyk wygląda bardzo apetycznie.
Ależ to apetyczne, zapisuję przepis :)
ReplyDeleteU mnie podobnie jak u Thiessy- mięso nie musi byc zawsze obowiązkowe, ale warzywa tak. Chociaż jeszcze kilka lat temu Luby na taki posiłek nie zgodziłby się z pewnością
ReplyDeleteZjadłabym takiego :D Ten sos tahini ciekawie wygląda ;)
ReplyDeleteSuper wyglądają :)
ReplyDeleteOjej, to znaczy, że u mnie nigdy nie ma obiadów? Ani kolacji? Ani nic? Hm...
ReplyDeleteFajny pomysł na obiad. Podane z stertą różnych sałat w sam raz dla mnie ;)
ReplyDeleteWyglądają fantastycznie, i są takie jak lubię, bez mięsa :)
ReplyDeleteAch pyszności. Takie burgery to ja uwielbiam :-D
ReplyDelete