Wszystko zaczelo sie od pomyslu, ktory Pela znalazla na dobrze znanym w kulinarnej blogosferze forum Cincin. Pomysl spodobal sie kilku osobom, wiec wraz z inicjatorka akcji, a takze Michalem, Shinju, Mirabelka, Dobromila i Chantel postanowilismy przygotowac wlasne wersje tych zapiekanych, faszerowanych miesnych babeczek.
Od poczatku wiedzialam, czym nadzieje moje: mozzarella, pomidory i bazylia wydaly mi sie idealna kombinacja. To trio nigdy mi sie nie znudzi, a skoro doskonale sie sprawdza jako farsz do miesnych roladek, to wiedzialam, ze i tutaj zda egzamin. Nie mylilam sie: babeczki byly naprawde pyszne. Zrezygnowalam ze smarowania ich wierzchu majonezem, za to pod koniec pieczenia posypalam startym parmezanem i grillowalam przez chwilke, by sie przyrumienil. Podalam je z ziemniaczana salatka z oliwkami, czerwona cebula i pomidorkami koktajlowymi.
Kurczece muffinki z mozzarella, pomidorami i bazylia
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 piersi kurczaka
- 5-6 suszonych pomidorow w oleju, grubo pokrojonych
- 100 g mozzarelli, pokrojonej w plastry
- garsc swiezych listkow bazylii
- sol i pieprz, do smaku
- 30 g startego parmezanu
Piersi kurczaka podzielic na mniejsze kawalki (mi wyszly 2 z kazdej piersi) i rozbic tak, by brzegi byly cieniutkie, a srodek nieco grubszy. Doprawic do smaku. Wlozyc do lekko wysmarowanych olejem foremek do muffinow, powstale dolki wypchac mozzarella, pomidorami i bazylia. Wystajace kawalki miesa zalozyc na siebie tak, by zakryc nadzienie. Piec okolo 30-40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pod koniec pieczenia posypac startym parmezanem i zapiekac pod grillem w piekarniku przez kilka minut, az ser sie zrumieni.
Świetne nadzienie :) Na pewno były pyszne.
ReplyDeleteWspaniałe. Nie jadłam jeszcze tak wytrawnych
ReplyDeletenadzienie bardzo smakowite :)
ReplyDeleteŚwietny pomysł :)
ten pomysl mnie urzekl :)
ReplyDeleteA mnie zaintrygowała sałatka :)
ReplyDeleteBeti, salatke robilam "na oko", wiec nie podalam przepisu, ale skladala sie z ugotowanych mlodych ziemniaczkow, czarnych oliwek, przekrojonych na pol pomidorkow koktajlowych i drobno posiekanej czerwonej cebulki, a to wszystko zalalam dressingiem na bazie oliwy z oliwek i soku z cytryny :)
DeleteBardzo podoba mi się ten pomysł, będę musiała wypróbować :)
ReplyDeleteWszystkie dzieła z tego wspólnego gotowania są niesamowicie apetyczne, ale Twoje nadzienie rządzi, kocham połączenie delikatnego mięsa z takimi włoskimi smakami :) chciałam napisać że dorzuciłabym oliwki ale widzę już że i ich nie zabrakło, w sałatce. Obiad idealny!
ReplyDeleteBardzo fajny pomysł i na nadzienie, i na posypanie ich z wierzchu parmezanem, i na tę sałatkę :) Super się to razem komponuje :)
ReplyDeletepomysł super:)
ReplyDeletePodoba mi się to nadzienie :) też użyłem mozzarelli, dzięki za wspólne gotowanie :)
ReplyDeleteJak zwykle powalasz mnie swoimi daniami na kolana ;-)
ReplyDeletewspanialosci!
pozdrawiam, pieczarkamysia
Robię czasem kotleciki nadziane serem, ale takie muffiny to nawet lepszy pomysł!
ReplyDeleteŚwietny pomysł i ta sałatka... Mniam! Chciałabym być u Ciebie na obiedzie :D
ReplyDeleteBardzo inspirujące i ciekawe danie, a zwłaszcza sposób przyrządzenia:)
ReplyDeleteW istocie super pomysł:-)
ReplyDeletekurcze, one wygladaja lepiej, niz sie zapowiadaly! ja niestety juz nie znajduje czasu na zadne luksusy (poza spaniem), wiec poki sie nie przejasni na moim zajetym horyzoncie, bede musiala tylko spogladac z zazdroscia na wpisy o wspolnym gotowaniu... :(
ReplyDelete