Odkad zobaczylam tutaj te kokosowe cuda z przepisu Marthy Stewart, nie moglam przestac o nich myslec. Fantazjowalam na temat ich smaku, w myslach laczylam ze soba skladniki, czulam unoszacy sie w powietrzu aromat kokosowych wiorkow i czekolady. Niewiele brakowalo, a zaczelyby snic mi sie po nocach. Nie bylo rady, musialam je zrobic.
Wiec zrobilam. I powiem jedno: bylo warto! Dla amatorow kokosu to prawdziwa gratka: wiorki kokosowe sa i w grubym, kruchym spodzie, w towarzystwie czekolady i pokruszonych ciasteczek, i na wierzchu, przykrywajac sernikowa warstwe delikatna, zlocista pierzynka. Sama warstwa sernikowa jest lekka i kremowa, a jej miekkosc fantastycznie kontrastuje z chrupiacym, dosc twardym spodem. Batoniki sa dosc latwe w przygotowaniu, choc wymagaja troche czasu - musza spedzic noc w lodowce, zanim bedzie mozna je palaszowac. Ale zdecydowanie warto poczekac, bo efekt koncowy jest wart zachodu!
Idac za rada autorki bloga, na ktorym znalazlam przepis, pominelam podpiekanie spodu. Jest wystarczajaco twardy i bez tego, a podejrzewam, ze gdybym go podpiekla, mogby byc nieco zbyt twardy. Nie przesiewalam tez sernikowej masy przez sitko, bo wydalo mi sie to zupelnie zbedne. Podaje przepis z tymi drobnymi zmianami.
Czekoladowo-kokosowe sernikowe batoniki
Skladniki:
- 200 g ciasteczek digestive, zmielonych w malakserze na proszek
- 410 g wiorkow kokosowych
- 140 g czekolady deserowej, pokrojonej w kawalki
- 60 g mlecznej czekolady, pokrojonej w kawalki
- 260 g cukru
- 115 g masla, plus odrobina do wysmarowania blachy
- 3 jajka
- 5 zoltek
- 340 g kremowego serka smietankowego w temperaturze pokojowej
Rozgrzac piekarnik do 190 stopni. Kwadratowa blache o boku okolo 23 cm wysmarowac maslem i wylozyc papierem do pieczenia. Papier rowniez delikatnie natluscic. (Ja robilam w silikonowej foremce, ktora nie wymagala przygotowan.)
W misce wymieszac pokruszone ciasteczka i 2/3 wiorkow kokosowych. Oba rodzaje czekolady rozpuscic w kapieli wodnej wraz z 3 lyzkami cukru. Dodac maslo, mieszac, az sie rozpusci, a masa stanie sie gladka. Zdjac z ognia i odstawic na chwile do przestygniecia, a nastepnie za pomoca trzepaczki wmieszac 1 jajko.
Dodac czekoladowa miksture do wiorkow i ciasteczek, dobrze wymieszac. Tak przygotowana masa wylozyc rownomiernie spod formy, dociskajac mase do dna.
Za pomoca miksera z trzepaczka ubic na wysokich obrotach serek i pozostaly cukier na lekka, puszysta mase. Zmniejszyc obroty, dodac zoltka i pozostale 2 jajka i ubijac jeszcze przez chwile, az masa bedzie gladka. Wylac na kokosowo-czekoladowy spod. Wierzch posypac rownomiernie pozostalymi wiorkami kokosowymi. Piec przez 40-45 minut, az sernikowa masa sie zetnie, a wiorki zrobia sie zlotobrazowe. Ostudzic na kratce, a nastepnie wlozyc do lodowki na noc.
Po wyjeciu z lodowki pokroic na kwadraty lub prostokaty. Przechowywac w lodowce.
Przepis dodaje do akcji Kokosowe szalenstwo!
Ta krajanka wygląda doskonale. Chyba i ja będę musiała ją zrobić w wolnej chwili;)
ReplyDeleteUwielbiam wszytsko co kokoswe:0wyglada wysmienicie:)
ReplyDeleteWygląda niesamowicie a ze ja kochcham wszystko co kokosowe to na bank wypróbuję :) Pozdrawiam :)
ReplyDeleteMoim mężczyznom bardzo by się spodobały!
ReplyDeleteoch, schrupałabym kilka takich batoników do kawki:)))
ReplyDeleteFantastyczne, coś czuję, że i mi będą się śniły po nocach :)
ReplyDeletewygladaja niesamowicie smakowicie ;D
ReplyDeleteNie dziwię się, że zawładnęły Twoją wyobraźnią :-) To chyba zaraźliwe... ;-)
ReplyDeleteKokosów nie jadam, ale to ciacho wygląda apetycznie :)
ReplyDeleteWygląda wspaniale! Pychota!!!
ReplyDeleteJa jakoś średnio kokosowa jestem, ale te batoniki wyglądają bosko po prostu :)
ReplyDeleteKolejne cudeńko :D muszę tylko czymś zastąpić wiórki kokosowe, moi chłopcy za nimi nie przepadają :(
ReplyDeleteMaggie mam małą propozycję, jak można się z tobą skontaktować?
DeleteViola, najlepiej na Fejsbuku - jestem jako Maggie Sychta. Mozesz tez mailem, na m.sychta@gmail.com
Deletegdzie mozna dostac kremowy serek smietankowy ? jak to sie nazywa po angielsku ? dziekuje !
ReplyDeleteTeraz ja bede o nich fantazjowac a podejrzewam, ze nawet snic :))) Wygladaja strrrrasznie apetycznie :) Pozwolisz, ze sie poczestuje... :))
ReplyDeleteSliczne te batoniki jednak nie przepadam za połączeniem ser i kokos
ReplyDeletewww.magicznykociolek.blox.pl
daj choć jeden na osłodę ciężkiego dnia w pracy :/
ReplyDeleteWyciagam lapke i daje :)
DeleteCiężko się powstrzymać od zjedzenia takiego deseru.
ReplyDeletepiękne jak marzenie :-)
ReplyDeleteco za widok...mmm jako rasowy łakomczuch podkradam kawałek...albo dwa :)
ReplyDeletePyszności - bez dwóch zdań...
ReplyDeleteGdybym tylko lubiła kokos....
ReplyDeletePrawdziwa uczta dla kokosomaniaków. Wspaniałe serniko-bounty ;)
ReplyDeleteMmmm... rozmarzyłam się... uwielbiam czekoladę, uwielbiam serniki i uwielbiam kokos - deser ideał :)
ReplyDeleteCała noc w lodówce?! Chyba rozbiłabym namiot pod lodówką i koczowała aż do nadejścia świtu aby można było spróbować. Otworzyłabym lodówkę i okazałoby się, że wszystko zjadłam w nocy przez sen :D
ReplyDeleteNo ale wyglądają ślicznie!
Bardzo fajne
ReplyDeleteteraz to ja nie będę mogła przestać o nich myśleć :)
ReplyDeletePrezentują się pysznie, zapisuję;)
ReplyDeleteNie dziwię się, że prawie śniły Ci się po nocach ;) Kokos, czekolada, serek... Super są :)
ReplyDeleteBardzo lubię przepisy Marthy Stewart, a teraz widzę, że i ten jest wart grzechu :) Te batoniki wyglądają bardzo apetycznie, tym bardziej, że jestem fanką wyrobów z sera.
ReplyDeleteZ serdecznymi pozdrowieniami,
Edith
Świetne są. :)
ReplyDeleteUwielbiam wszystko co kokosowe . Mniam:)
Pysznie! Skubnęłabym jeden do kawki:)
ReplyDeleteomg!!! rozpływam się, świetne połączenie smakowe, za kokosowe słodkości mogę dać się pokroić!!
ReplyDeletemój M chyba się w nich zakocha, a przepis wypróbuję w weekend :)
ReplyDeleteWygladaja fantastycznie.Pozeram je oczami!
ReplyDeleteTeż mam tak z niektórymi przepisami. Czuję ich smak i aromat. I powiem Ci, że właśnie poczułam, jak smakują te batoniki. Z chęcią bym się poczęstowała ;)
ReplyDelete