I tak oto trafilam na przepis Gordona, ktory spodobal mi sie glownie ze wzgledu na zastapienie mielonego miesa siekana wolowina. Z doswiadczenia wiem, ze niektore warianty chilli con carne do zludzenia przypominaja nieco bardziej pikantna wersje ragu alla bolognese, a tego efektu zdecydowanie chcialam uniknac. I udalo sie. Danie jest bogate, sycace i rozgrzewajace, a dzieki dodatkowi octu winnego i czekolady sos ma bardzo ciekawy smak, zblizony troche do mojego ukochanego mole poblano. Wprowadzilam troche zmian: zwiekszylam ilosc miesa, bo jak na moj gust troche za malo go bylo w oryginalnym przepisie. Cala lyzka pieprzu cayenne chyba by nas zabila, wiec ograniczylam sie do lyzeczki, a ze sos i tak okazal sie piekielnie ostry, zlagodzilam go troche, dorzucajac wiecej pomidorow. Zwiekszylam tez troche ilosc fasoli i dorzucilam ja na patelnie troche wczesniej, by zdazyla zmieknac. Rezultat? Pyszne (choc nadal bardzo ostre) danie, do ktorego na pewno bede wracac.
Podaje przepis z moimi zmianami.
Chilli con carne z siekana wolowina
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1/2 lyzki maki
- 1/2 lyzeczki wedzonej papryki
- 1 lyzeczka pieprzu cayenne, podprazonego na suchej patelni
- 1/2 lyzeczki nasion kuminu
- 200 g chudego steku wolowego, posiekanego w kostke
- olej roslinny
- 1 srednia czerwona cebula, posiekana
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 1 czerwona chilli, posiekana
- 1/2 zielonej chilli, posiekanej
- 20 ml czerwonego octu winnego
- 150 ml czerwonego wytrawnego wina, najlepiej pinot noir
- 1/2 lyzki przecieru pomidorowego
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 200 ml bulionu wolowego
- 10 g ciemnej czekolady, minimum 70% kakao
- 150 g mieszanej fasoli (czerwona, czarna, czarne oczko), oplukanej i odsaczonej
Creme fraiche z kolendra
- 1 maly pojemnik creme fraiche
- duza garsc lisci kolendry, posiekanych
- sol i pieprz, do smaku
Do zamykanego woreczka wsypac make, papryke, pieprz cayenne i kumin. Dodac mieso, zamknac woreczek i potrzasac energicznie, az wolowina pokryje sie mieszanka. Na patelni rozgrzac odrobine oleju i podsmazyc mieso, az sie zrumieni. Przelozyc na talerz.
Dodac troche oleju i podsmazyc cebule, chilli i czosnek, az cebula sie zrumieni. Dodac ocet, smazyc przez chwile, az odparuje, nastepnie wlac wino i zrobic to samo, co z octem. Dodac przecier pomidorowy, smazyc przez 2 minuty, nastepnie dorzucic pomidory i smazyc przez 5 minut, az sos zgestnieje i zredukuje sie o polowe. Wlac bulion i dodac wolowine, gotowac na malym ogniu przez 1,5 godziny, az mieso zrobi sie miekkie. Na 10-15 minut przed koncem gotowania dorzucic fasole. Zdjac z ognia, dodac czekolade, wymieszac, az sie rozpusci.
Creme fraiche wymieszac z kolendra, doprawic do smaku sola i pieprzem.
Podawac chilli z gotowanym ryzem i solidna lyzka creme fraiche.
Przepis dodaje do akcji Hola Mexico 2.
Rewelacja! To kakao mnie zaskoczyło :) do wypróbowania!
ReplyDeleteWygląda rewelacyjnie! Bardzo lubię chilli, a ta siekana wołowina przekonuje mnie do Twojej wersji :-)
ReplyDeleteNastępnym razem wypróbuję tę wersję :) Nic nie powiem rodzince o czekoladzie, ciekawe czy coś zauważą? :D
ReplyDeleteKolejny przepis, który mnie zachwycił - do wypróbowania, takiej wersji jeszcze nie jadłam.
ReplyDeleteRzeczywiscie bardzo ostro, a dodatek czekolady bardzo zaskakujacy. Trzeba bedzie wyprobowac :)
ReplyDeleteTwoje chili to jest chili, a nie taka namiastka jak moje. :)
ReplyDeletemoje smaki! im ostrzej tym lepiej :)
ReplyDeletemmmmm wygląda bosko. jak gordona to ja biorę w ciemno.
ReplyDeleteta czekolada mnie ciekawi :D
ReplyDeleteMniam, smakowite! Z czekoladą nie jadłam,ale słyszałam o nim. :)
ReplyDeleteTakie chili con carne musi byc pyszne. Nie przepdam za ostrymi daniami wiec pewnie bym jeszcze zredukowala ilosc przypraw ale dodatek czekolady bardzo mnie intryguje :) Nie jadlam jeszcze wytrawnych dan zjej dodatkiem :))
ReplyDeletePozdrowienia.
Koniecznie muszę wypróbować tę wersję
ReplyDeleteTen przepis jest bardzo ciekawy, ale póki co nie dla mnie - jakoś nie przekonuje mnie jeszcze dodatek czekolady, może z czasem się to zmieni.
ReplyDeleteInteresujący przepis. Zwłaszcza z dodatkiem czekolady, jestem ciekawa czy jest wyczuwalna w smaku, czy jej smak zabijają inne "mocne" składniki.
ReplyDeleteZ pozdrowieniami,
Edith
Edith, czekolada jest wyraznie wyczuwalna, choc dla kogos, kto nigdy nie probowal wytrawnych dan z jej dodatkiem, nie jest to takie oczywiste. Warto sprobowac :)
Deleteno jak tak ostro to na jednej łyżce creme fraiche nie poprzestałabym :P i tę czekoladę też widziałam w kilku przepisach, i gdzieś w knajpie, ale nigdy jeszcze nie próbowałam :) bo wpadnę do Londonu z wizytą :P
ReplyDeleteWpadaj, milo byloby znow sie spotkac :)
Deleteten zestaw przypraw .. mmm bosko!
ReplyDeletepozdrawiam!
Wreszcie przepis na chilli con carne z czekoladą! Ja zawsze robię na skróty, ale od jakiegoś czasu przymierzam się do wersji "full" - z wołowiną w kawałkach i różnymi rodzajami fasoli. Zmotywowałaś mnie :)
ReplyDeleteTaka ostrrrrrra wersja na pewno by mi zasmakowała :) Ja musiałam ograniczyć ilość chili do minimum z uwagi na babcie, ale następnym razem robię super ostre chili con carne!
ReplyDeleteUwielbiam chilli con carne, choc szaleje za wersja pod chlebem kukurydzianym z "Feast" Nigelli. To Gordonowe tez ladne, szczegolnie, ze jest czekolada - uwielbiam polaczenie gorzkiej czkolady z wolowina. U Nigelli jest ciemne kakao - tez daje rade. ;)
ReplyDeleteTo jest coś dla mnie - pyszne, bo ostre.:)
ReplyDeleteAle o dodatku creme fraiche nie pomyślałabym.
Chilli con carne, klasyka a ten sos sprawia, że nie jest takie ostre. Pozdrawiam.
ReplyDeleteabsolutnie wspaniałe danie! chilli con carne uwielbiam, więc chętnie wypróbuję i taką wersję :)
ReplyDelete