Lubie, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem. Mam taki zwyczaj, ze rozpisuje sobie menu na caly tydzien i zwykle sie go trzymam. Czasem jednak - czy to przez brak jakiegos niezbednego skladnika, czy przez nagla ochote na cos innego - zbaczam z toru.
Tak tez bylo wczoraj: przekonana, ze mam biala, drobna fasolke, przymierzalam sie do winnej potrawki z kurczaka z jej dodatkiem. Po powrocie do domu jednak okazalo sie, ze moje zapasy fasoli drastycznie sie skurczyly i zostala mi tylko jedna puszka czerwonej. Mialam dwa wyjscia: leciec do sklepu (co w nieustannie siapiacym deszczu nie nalezy do przyjemnosci) albo zrobic cos innego. I tak trafilam na ten przepis.
I bardzo dobrze sie zlozylo, bo to lekko pikantne, meksykanskie danie jest naprawde pyszne. Rozgrzewajace i tresciwe, doskonale sprawdzi sie w jesienne i zimowe wieczory - wiem, ze na pewno bede do niego wracac. Porcje sa duze, wiec jesli macie mniejsze apetyty, miseczka tego chilli z powodzeniem je zaspokoi. Nie mialam chipsow tortilla, ktore autor przepisu sugerowal jako dodatek, wiec ugotowalam troche ryzu, ktory sprawdzil sie doskonale. Zdecydowanie polecam!
Chilli z kurczakiem
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1 lyzka oleju z orzechow ziemnych (mozna zastapic roslinnym, choc orzechowy nadaje daniu przyjemnego aromatu)
- 4 filety z udek kurczaka, pokrojone na kawalki
- 1 cebula, posiekana
- 1 zielona papryka, pokrojona w kostke (nie mialam zielonej, wiec dalam czerwona)
- 1 lyzeczka wedzonej papryki
- 1/2 lyzeczki ostrego sproszkowanego chilli
- 1 lyzeczka podprazonych nasion kuminu
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 400 g czerwonej fasoli z puszki, oplukanej i odcedzonej
- 200 ml bulionu z kurczaka
- 100 g zielonej fasolki szparagowej, pokrojonej w kawalki
- dodatki: jogurt naturalny i chipsy tortilla (u mnie zamiast chipsow - ugotowany ryz)
Olej rozgrzac na duzej patelni i zrumienic kawalki kurczaka z kazdej strony. Zdjac z patelni, wlozyc cebule i smazyc przez 5-7 minut, az zmieknie i zrobi sie zlocista. Dodac papryke, smazyc kolejne kilka minut, nastepnie dodac podsmazonego kurczaka i przyprawy. Wymieszac i smazyc przez minute, dodac pomidory, czerwona fasole i bulion. Gotowac przez 15 minut, dodac zielona fasole i gotowac jeszcze przez 10 minut. Podawac z lyzka naturalnego jogurtu i garscia chipsow (albo ryzem).
Przepis dodaje do akcji Hola Mexico 2.
I znów moja ulubiona kuchnia... nie mogę się oprzeć i chyba coś upichcę :)
ReplyDeleteBardzo kusząca propozycja...
ReplyDeleteWygląda wspaniale i kusi na całego! Pycha!
ReplyDeleteŻeby tylko takie smakowite przypadki chodziły po nas :-)
ReplyDeleteA swoją drogą podziwiam za umiejętność i chęć planowania. Ja sobie czasami też coś zaplanuję, ale potem się okazuje, że wpadnie mi w oko coś innego - na już, na teraz! I nie ma wyjścia, trzeba plany zmienić ;-)
czasem takie dania na spontanie są lepsze, od tych planowanych od tygodnia:) wygląda apetycznie:)
ReplyDeleteNo i proszę, danie jak pode mnie dzisiaj bo mam duuużo fasoli, którą muszę przetworzyć.
ReplyDeleteSzczęście, że zabrakło Tobie wczoraj tej fasolki! Nie dlatego, że mam coś przeciwko winnym potrawkom, ale takie danie z lekkim kopem to jest coś - zwłaszcza, gdy za oknem siąpi deszcz.
ReplyDeleteBrzmi i wygląda pysznie :)
ReplyDeleteSuper danie wypatrzyłaś dzięki temu, że zabrakło Ci tej fasolki :) Wygląda przepysznie.
ReplyDeleteTeż chciałabym planować manu na tydzień, ale ciężko mi to idzie:D Zboczenie z torów jest czasem dobre:D
ReplyDeleteMmm, smakowitości!...aż naszła mnie ochota na meksykańskie smaki - zmykam do kuchni czarować :)
ReplyDeleteajajajjjjjj jak ja lubię ten widok Apetycznie
ReplyDeleteSkąd ja to znam - planuję danie, w ostatniej chwili okazuje się, że jednego ze składników brakuje i trzeba wymyślać coś innego :)
ReplyDeleteAle pysznie wygląda to chili. W sumie jestem po obiedzie, ale dziabnęłabym na spróbowanie ;)
oj chilli to nie dla mnie, ale dla mojego M. to danie idealne :)
ReplyDeleteNoi bardzo dobrze się złożyło, że do sklepu nie poszłaś, bo danie zapowiada się przypadkowo pyszne :)
ReplyDeleteHahaha, też tak mam z rozpisanym menu na cały tydzień:) Ale czasem inwencja jest najważniejsza:)
ReplyDeletemoje smaki :D
ReplyDeleteZawsze potrafisz mnie czymś zachwycić;)
ReplyDeleteIdealne danie dla mnie! Musi być pyszne!
ReplyDeleteCo za pychota! I ten krwisty czerwony kolor :) Aż cieszy oko.
ReplyDeleteU mnie niemal zawsze jest na spontanie, wiele dań powstaje w trakcie gotowania :) Jak widać przypadkowo może być pysznie! Ten kurczak wygląda bardzo apetycznie!
ReplyDeleteApetycznie wygląda. Lubię takie pełne różności "kociołki". Pozdrawiam ;)
ReplyDeletewszystko co jest z kurczakiem musi być smaczne;)
ReplyDelete