Kiedy tylko znalazlam ten przepis, wiedzialam, ze predzej czy pozniej bede musiala je zrobic. Sama nie wiem, czemu tak dlugo powstrzymywalam sie od upieczenia ich. Moze podswiadomie balam sie, ze zjem wszystkie, zanim zdaza na dobre ostygnac?
Pachna tak, ze niewiele brakowalo, bym to zrobila. A smakuja jeszcze lepiej. Miekkie, slodkie, z delikatna nuta kokosu i kawalkami kandyzowanych wisni, zauroczyly nawet Mezczyzne, ktory zdecydowanie nie nalezy do czekoholikow. Idealne do kawy albo do... kubka zimnego mleka. Wspaniale w roli piknikowej przekaski. Naprawde warto je upiec!
Czekoladowe ciasteczka z wisniami
Skladniki:
(na 25 ciasteczek; mi wyszlo wiecej, troche ponad 30)
- 225 g ciemnej czekolady, posiekanej
- 125 g miekkiego niesolonego masla
- 200 g miekkiego, jasnego brazowego cukru
- 2 jajka, rozklocone
- 1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
- 150 g maki
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 100 g wiorkow kokosowych
- 150 g kandyzowanych wisni, obmytych z cukrowego syropu, wysuszonych i posiekanych
- 2 lyzki pelnotlustego mleka
- 6 lyzek cukru pudru
Czekolade rozpuscic w kapieli wodnej albo w mikrofalowce. Maslo i cukier ubic na jasna, gladka mase, stopniowo dodawac jajka i ekstrakt z wanilii, nie przerywajac ubijania. Dodac czekolade i wymieszac na gladka mase. Do miski z mikstura przesiac make, proszek do pieczenia i szczypte soli, dodac wiorki, wisnie i mleko, wymieszac. Przykryc i wstawic do lodowki na 2 godziny, by masa stwardniala.
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Wylozyc dwie duze blachy papierem do pieczenia. Cukier puder wsypac do miseczki. Rekami formowac z ciasta kulki wielkosci orzecha wloskiego i kazda z nich obtaczac rownomiernie w cukrze. Ukladac na blasze, zostawiajac spore odstepy miedzy kulkami (ciastka sie rozleja). Piec partiami przez okolo 12 minut, az wierzch bedzie twardy, ale nie chrupiacy. Studzic na blachach.
Przepis dodaje do akcji Czas na piknik 2012.
Takich to jeszcze nie jadłam. Ciekawe to połączenie wiśni i kokosa:)
ReplyDeletePyszne ciasteczka!
ReplyDeleteTeż myślałam, żeby je zrobić z tego właśnie przepisu, ale przestraszyłam się ilością kalorii na jedna sztukę :D Bardzo słodkie wychodzą?
ReplyDeleteOj, bardzo :) Ale sa tez niesamowicie smaczne.
DeleteSkoro Maggie obiecujesz niebo w gębie, to ja to kupuję :-)
ReplyDeleteMaggie, 100% wszystkie je w końcu zjadałaś :DD
ReplyDeletePozdrawiamy Tapenda
Wiśnie i czekolada to idealne połączenie, ciasteczka wyglądają świetnie i pewnie równie świetnie smakowały :)
ReplyDeleteA myślisz, że gdyby zastąpić kandyzowane wiśnie suszonymi... to by też było dobre? Szczerze nie znoszę kandyzowanych owoców...
ReplyDeleteOstatnio staję się coraz większym czekoladoholikiem...
Mysle, ze suszone wisnie sprawdza sie rownie dobrze, a ciasteczka nie beda az tak strasznie grzeszne :)
DeleteAle świetne! Połączenie idealne. A ja mam wiśnie,ale suszone, moze skusiłabym sie na takie ciacha?
ReplyDeletePozdrowienia:)
Czekolada i wiśnie, zestaw w sam raz dla mnie :-)
ReplyDeletenie słyszałam o takich fajne:)
ReplyDeleteWyglądają wspaniale!
ReplyDeleteWyglądają wspaniale i diabelsko apetycznie.
ReplyDeleteKuszące na czekoladowo:)
ReplyDeleteCzekolada i wiśnie to połączenie, które zawsze się sprawdza. A ciasteczka wyglądają superrr
ReplyDeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteMe gusta! lubię czekowiśnie i czekośliwkę
ReplyDeleteŚliczne zdjęcia Maggie! A ciasteczka pierwsza klasa. Szkoda, że nigdzie u mnie nie widziałam tych wiśni.
ReplyDeletewiśnie + czekolada = moje ukochane połączenie :D
ReplyDeleteWyglądają pysznie :) Dbając o linię grubym flamastrem malowaną odsunę je choć o kilka dni ;)
ReplyDelete