Kiedy za oknem coraz zimniej, a wiatr hula i dobija sie do okien, lubie zaszyc sie w kuchni. Taka pogoda jest idealna na terapeutyczne mieszanie w garach, dolewanie bulionu, smakowanie, sprawdzanie, czy to juz... Krotko mowiac: jest idealna na risotto.
To jest jednym z najprostszych, jakie mozna sobie wyobrazic: zadnych ekstrawaganckich dodatkow, zadnego miesa, ryb, warzyw. Tylko ryz, parmezan i ziola. Duzo ziol, bo to wlasnie one sa tutaj najwazniejszym elementem. To one, wraz ze startym serem, tworza doskonale, aromatyczne, kremowe polaczenie, ktore moze byc swietna baza do kombinowania, ale samo w sobie stanowi uczte dla podniebienia.
Moj ryz byl "specjalny", z dodatkiem czarnych trufli, ale i bez tego risotto bedzie cudownie rozgrzewajace i pyszne. Pod koniec gotowania ryz byl juz tak pijany bulionem, ze nie chcial przyjac ani lyzeczki wiecej, sadze wiec, ze 1 litr w zupelnosci by wystarczyl. Nie dodalam oliwy do ugotowanego ryzu, bo doszlam do wniosku, ze nie jest konieczna - i chyba sie nie mylilam. Z rozpedu posiekalam tez wszystkie ziola i w efekcie nie zrobilam sugerowanej ziolowej salatki, ktora miala sluzyc dekoracji dania. Zamiast tego upstrzylam je swiezymi listkami bazylii. Smakowalo wszystkim, wlacznie z moimi Rodzicami, ktorzy wpadli wczoraj z wizyta i z ktorymi spedzilismy mily, relaksujacy wieczor na jedzeniu, piciu i rozmowach. Oby jak najwiecej takich wieczorow i takich smakow!
Risotto z ziolami i parmezanem
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 1,5 l bulionu warzywnego
- 50 g masla
- 1 cebula, drobno posiekana
- 300 g ryzu do risotto (np. arborio albo carnaroli)
- 1 maly kieliszek bialego wina
- 50 g parmezanu, polowa starta na drobnych oczkach, druga starta na cienkie plasterki
- 2 lyzki oliwy z oliwek (pominelam)
- 2 garsci swiezych ziol, takich jak bazylia, szczypiorek i trybula, z czego polowa posiekana, a druga zostawiona w calosci
- 1 lyzka octu balsamicznego
Polowe masla rozpuscic w duzym garnku na srednim ogniu. Dodac cebule i smazyc, az zmieknie, przez 8-10 minut, uwazajac, by sie nie przypalila. Dodac ryz, smazyc, az ziarna beda przezroczyste, a nastepnie wlac wino i gotowac, az calkowicie wyparuje. Wlewac bulion po jednej chochelce i gotowac na malym ogniu przez 25-30 minut, az ryz wchlonie caly plyn. Powtarzac czynnosc, az ryz bedzie ugotowany al dente. Risotto powinno byc kremowe i papkowate.
Kiedy ryz bedzie gotowy, zdjac garnek z ognia i wmieszac starty ser, pozostale maslo, polowe oliwy i posiekane ziola. Doprawic do smaku sola i pieprzem, przykryc i odstawic na kilka minut. Posiekac szczypiorek, wymieszac z calymi liscmi, pozostala oliwa i octem balsamicznym. Zamieszac risotto przed przelozeniem na talerze, a nastepnie udekorowac ziolowa salatka i cienkimi plasterkami parmezanu.
A tak z zupelnie innej beczki, doszlam do wniosku, ze choc moja kolekcja ksiazek kulinarnych wciaz rosnie, nadal zbyt rzadko z nich korzystam. Wymyslilam wiec, ze przez najblizsze trzy tygodnie, zaczynajac od jutra, bede gotowac z celebrity chefs - kucharzami znanymi z telewizji. Na pierwszy ogien - Jamie O.
Mam juz takze plan na styczen, ale o tym przy innej okazji...
A ja sobie ciągle obiecuję wykonanie tych wszystkich przepisów, które zaznaczam żółtymi paskami, książki są już są bardzo nimi najeżone, ale wciąż więcej zaznaczam niż realizuję! ;)))
ReplyDeleteRisotto wspaniałe! ;)
Tez lubię takie terapeutyczne gotowanie:)
ReplyDeletePięknie wygląda :) Kocham risotto :) Ciekawie to brzmi przy waszej odległości, "Rodzice, którzy wpadli z wizytą". :)
ReplyDeleteRisotto...marzy mi się miseczka takiego w mroźny dzień. Kocham zimę - jak jej nie lubić przy takim rozgrzewającym jedzeniu?
ReplyDeleteBędę na pewno śledzić Twoje książkowe poczynania, sama też muszę coś niecoś nadrobić!
bardzo pyszne danie:)
ReplyDeletechodzi pstatnio za mną risotto.muszę zrobić;)!
ReplyDeletewww.chocolattemorning,blogspot.com
Muszę w końcu zrobić risotto! Nie ma bata! ;D
ReplyDeleteUwielbiam risotto. Taka mocno ziołowa wersja z pewnością jest doskonała :D
ReplyDeleteWiele razy robiłam risotto, ale zawsze bez wina. Tzn wino było DO kolacji. Pora poświęcić szklaneczkę :) Sądząc po składnikach - musiało być pyszne!
ReplyDelete100 lat nie jadłam risotta.... Zapisuję :) Koniecznie
ReplyDeleteJestem mięsożercą niepoprawnym i potrzeba mi przynajmniej kurczaczka do risotto, ale przepis wygląda pysznie i nie trudno wyobrazić sobie, że wszystkim smakował :D
ReplyDeleteShinju -> tym razem nie mieli az tak daleko - akurat byli u mojej siostry, ktora mieszka jakies 1,5 godziny drogi ode mnie :)
ReplyDeleteToś mi przypomniała, że dawno nie było u mnie risotta. Kto wie, może następnym razem wykorzystam Twoją propozycję!
ReplyDelete