Friday 9 December 2011

I znow Grecja. Gigantes plaki.

Moj tydzien gotowania z Jamiem Oliverem dobiega konca. Musze przyznac, zeto byl dobry pomysl: po pierwsze - moje ksiazki, z ktorych dotad korzystalam niezmiernie rzadko, poszly w ruch, a po drugie - wreszcie mialam motywacje do przetestowania kilku przepisow, ktore kusily i necily mnie juz od dluzszego czasu. Przy okazji utwierdzilam sie w przekonaniu, ze przepisy Jamiego sa nie tylko nieskomplikowane, ale i smaczne. Podoba mi sie fakt, ze sympatyczny pan Oliver wiele rzeczy robi "na oko" i nie wymaga dokladnego odmierzania wszystkich skladnikow.
Dzis uciekamy od deszczu i zawieruchy i wracamy do Grecji, by sprobowac tamtejszej wersji pieczonej fasolki. Na Wyspach baked beans w pomidorowym sosie sa stalym skladnikiem tradycyjnego angielskiego sniadania. Wystarczy oproznic puszke, podgrzac - i juz. Greckie gigantes plaki wymagaja troche wiecej pracy i czasu, ale i smak jest znacznie ciekawszy. Bo przeciez sztuczny, slodkawy i mdly sos pomidorowy nie moze sie rownac ze swiezymi pomidorami ze srodziemnomorska nuta. Jesli nie macie duzo czasu, mozecie uzyc ugotowanej fasoli z puszki - roznica w smaku bedzie minimalna, a oszczedzicie sobie pracy.
Danie mozna podawac na goraco i na zimno, jako dodatek do mies i ryb albo jako samodzielna potrawe. Swietnie smakuje z pokruszonym serem feta.

Photobucket

Gigantes plaki
Skladniki:
(dla 4-6 osob, robilam z polowy)
- 500 g suszonej fasoli polksiezycowatej
- oliwa z oliwek
- 1 cebula, obrana i drobno posiekana
- 3 plastry bekonu z przerostem, posiekane
- 4 zabki czosnku, obrane i pokrojone w cienkie plastry
- 2 marchewki, obrane i pokrojone w cienkie plastry
- 4 duze pomidory, grubo posiekane
- 1 lyzka koncentratu pomidorowego
- 2 swieze liscie laurowe
- maly peczek natki pietruszki, posiekanej
- 400 g pomidorow w puszce
- czerwony ocet winny
- sol, pieprz

Na dzien przed gotowaniem namoczyc fasole i odstawic na noc. Odcedzic, zalac swieza woda, doprowadzic niemal do wrzenia, zmniejszyc ogien, gotowac 1 godzine (albo dluzej), az zmieknie. W miedzyczasie rozgrzac piekarnik do 180 stopni. W garnku, ktory mozna wlozyc do piekarnika, rozgrzac oliwe na srednim ogniu i podsmazyc na niej cebule i boczek przez 5 minut, uwazajac, by cebula sie nie przypalila. Dodac czosnek, smazyc jeszcze przez 2-3 minuty, a nastepnie dodac marchewke, swieze pomidory, koncentrat, liscie laurowe i posiekana natke pietruszki. Dodac pomidory z puszki, a nastepnie tyle wody, ile miesci sie w puszce. Dodac odrobine octu, przyprawic sola i pieprzem, wymieszac. Gotowac przez okolo 10 minut. Dodac fasole, jeszcze troche soli i pieprzu, znow wymieszac, a potem wlozyc do piekarnika na okolo 1 godzine. Piec, az fasola zrobi sie bardzo miekka i wchlonie wiekszosc plynu.



Jutro mala przerwa w gotowaniu z celebrity chefs, a w niedziele spotkamy sie w kuchni z domowa boginia Nigella Lawson.

17 comments:

  1. Rozgrzewające danie :) Wygląda kusząco :)

    ReplyDelete
  2. Uwielbiam przepisy Jamiego! :)) Cokolwiek bym nie zrobila z jego ksiazek to wszystkim smakuje :)) Tej fasolki jeszcze nie jadlam. Czas wyprobowac przepis :))

    Usciski.

    ReplyDelete
  3. Bardzo lubię tę grecką wersję polskiej fasolki po bretońsku! :D Twoja wygląda niezwykle smacznie! :)

    ReplyDelete
  4. To danie wygląda wspaniale. Już lubie :)

    ReplyDelete
  5. To już uzależnienie, ale jakie pyszne :)

    ReplyDelete
  6. Zapowiada się smacznie:). Za fasolą raczej nie przepadam, ale w takim wydaniu może przypadłaby mi do gustu:)

    ReplyDelete
  7. Mniam mniam razy 6. Jestem uzależniona od jedzenia. Właśnie to sobie uświadomiłam. To jak narkotyk. Wraca...

    ReplyDelete
  8. lubię fasolkę :) i przepisy Jamiego również :P właśnie mi przypomniałaś, że i ja rzadko zaglądam do jego książki... może wreszcie w ten weekend nadrobię jakieś zaległości ;) pozdrowienia Gosiu z Gdyni!

    ReplyDelete
  9. Świetne danie! poza tym, gotowanie z książką kucharską (przynajmniej od czasu do czasu) to fajna sprawa - źródło nowych inspiracji :)

    ReplyDelete
  10. Zazdroszczę takiego tygodnia z Jamiem. Te bym tak chciała, ale wiem z góry, że się to nie uda. A to danie bardzo, ale to bardzo mi się podoba.

    ReplyDelete
  11. Świetnie się nazywa i pysznie wygląda :)

    ReplyDelete
  12. Rewelacyjny przepis! Nie powinnam tak późno zaglądać do Ciebie, bo teraz z głodu nie zasnę:)

    ReplyDelete
  13. bardzo kusząco wygląda, mniam :)
    pozdrawiam

    http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com

    ReplyDelete
  14. wygląda naprawdę świetnie ;)

    ReplyDelete
  15. Zupka zapowiada się wyśmienicie :-D

    ReplyDelete
  16. och, chętnie bym skosztowała

    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    ReplyDelete