Szpinak. Trudno byc wobec niego obojetnym, kocha sie go albo nienawidzi. Ja zetknelam sie z nim pierwszy raz juz jako dorosla osoba. Nie budzil we mnie zadnych strasznych, traumatycznych wspomnien i moze wlasnie dlatego pokochalam go od pierwszego sprobowania.
Ta zupa urzekla mnie swym wspanialym, zywym kolorem. No i, oczywiscie, zawartoscia szpinaku. Banalnie prosta, bardzo smaczna, o kremowej konsystencji, ale przy tym lekka i wiosenna, to doskonala propozycja na coraz dluzsze i cieplejsze wieczory. Na pewno jeszcze u mnie zagosci, bo zakochalam sie w jej smaku tak, jak zakochalam sie w szpinaku.
Kremowa zupa szpinakowa
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 50 g masla
- 1 srednia cebula, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 1 sredni ziemniak, obrany i pokrojony na kawalki
- 450 ml bulionu drobiowego albo warzywnego (u mnie ten drugi)
- 600 ml mleka
- 450 g swiezych lisci szpinaku, grubo posiekanych
- skorka starta z 1/2 cytryny
- swiezo starta galka muszkatolowa, do smaku
- 3 lyzki kremowki, do dekoracji
Maslo rozpuscic w duzym garnku, dodac cebule i czosnek, smazyc na malym ogniu przez 5-6 minut, az zmieknie. Dodac ziemniaka, smazyc jeszcze przez minute, nastepnie wlac bulion, gotowac przez 8-10 minut, az ziemniak zacznie mieknac. Wlac mleko, podgrzac, az zacznie bulgotac, a nastepnie dodac polowe szpinaku i skorke z cytryny. Gotowac pod przykryciem na malym ogniu przez okolo 15 minut. Zdjac z ognia, odstawic na 5 minut do przestygniecia. Dodac pozostaly szpinak i zmiksowac na gladka, kremowa konsystencje. Podgrzac, jesli trzeba, doprawic do smaku sola, pieprzem i galka muszkatolowa. Przed podaniem udekorowac smietana i odrobina startej galki muszkatolowej.
Przepis dodaje do akcji Zielono mi...
Mhmmm, faktycznie piękny głęboki piękny kolor. Nie wiem czemu nie robiłam jeszcze zupy ze szpinaku. Przepis jak znalazł, koniecznie muszę ją ugotować w ramach pozimowego dożelazawiania organizmu!
ReplyDeleteA ja bym jeszcze fety dała :)
ReplyDeleteCo za kolor!!! Az mi sie wiosennie zrobilo :)
ReplyDeletenie miałam okazji na nią.
ReplyDeleteale już niedługo! ze szpinaku z domowgo ogródka ;]
Świetnie się prezentuje, ja też na szczęście nigdy nie spotkałam go, jako dziecko i może dzięki temu uwielbiam. Może warto zaapelować do rodziców, żeby nie dawali dzieciom takiego czagoś, może to ocalić całe pokolenie wielbicieli szpinaku :-)
ReplyDeleteObłędny kolor! Uwielbiam szpinak i często go przyrządzam, ale Twoja zupa wygląda rewelacyjnie, będę musiała również ten przepis kiedyś wypróbować! :)
ReplyDeletePrzepiękna zupa!
ReplyDeleteDziękuję za przyłączenie się do zielonej zabawy:)
super przepis:) u mnie tez zielono ale nie tak bardzo:(
ReplyDeleteWłaśnie chodzi mi dziś taka zupa po głowie:) Fajnie wyszedł Ci ślimak ze śmietany, mnie bardzo rzadko się taki ładny udaje:)
ReplyDeleteKolorek bardzo wiosenny, a ze śmietany to prawie Ci wyszła uśmiechnięta buźka :)
ReplyDeleteRewelacyjny kolor! Ta zielen wyglada niesamowicie!:)
ReplyDeleteŚliczny kolor, chętnie spróbowałabym szpinakowej zupy :)
ReplyDeleteA ja szpinak pokochałam dopiero kilka lat temu. Zupy jeszcze nie robiłam, a to dlatego, że moja rodzinka nie zachciałby spróbować. Oni jeszcze się do szpinaku nie przekonali.
ReplyDeletezielono mi też. z chęcią pojawiłabym się u Ciebie przy stole jak podawałaś tą zupę :))
ReplyDeleteFajny masz stół :D
ReplyDeleteUwieelbiam szpinakową...
Znam ta zupe i rowniez urzekla mnie kolorem. Swoja robie bez ziemniakow a zamiast cebuli daje pora i nazywam zabojczozielona zupa. Wszyscy domownicy wiedza wtedy o ktora chodzi:-)
ReplyDeleteThiesso, twoja wersja zapowiada sie naprawde smakowicie - kto wie, moze ja kiedys przetestuje?
DeleteMyślisz, że z mrożonym też wyjdzie taki ładny kolorek?
ReplyDeleteMalwi, mysle, ze tak :) W komentarzach na BBC Good Food kilka osob pisalo, ze robilo z mrozonym i nie wspominali nic o tym, ze kolor jest inny. Warto sprobowac!
DeleteJak to możliwe, że jeszcze nie zrobiłam tej zupy?! Uwielbiam szpinak, zapisuję przepis do wypróbowania.
ReplyDeletefantastyczna ta zupka, prezentuje się niesamowicie :)
ReplyDeleteUwielbiam szpinak, więc będę musiała koniecznie wypróbować :)
ReplyDeleteUwielbiam szpinak, ale jeszcze nigdy nie jadłam takiej zupy. Fantastyczny kolorek:-)
ReplyDeletekocham szpinak, a sam kolor tej zupy powinien być międzynarodowym lekiem na smutki :)
ReplyDeleteMój ukochany szpinak :-) Bardzo lubię takie "dziwne" zupy o gęstej konsystencji - krem z brokułów, cebuli mmmmmmm. Wygląda smakowicie.
ReplyDeleteta zupka się mi/do mnie uśmiecha :)
ReplyDeleteuwielbiam szpinak, uwielbiam Twoją zupę :-DDDDD
ReplyDelete