Nie imponuje wygladem. Wrecz przeciwnie, ma pierwszy rzut oka jest calkiem zwyczajne, a nawet niepozorne. Za to wystarczy sprobowac, by zakochac sie w nim na zaboj. Wloskie ciasto orzechowe, na ktore przepis znalazlam w ksiazce "Good Food: 500 Triple-Tested Recipes", to prawdziwa gratka dla podniebienia. Nie ma w nim ani grama maki i ani odrobiny proszku do pieczenia, za to cala masa drobno zmielonych orzechow. Jest zwarte, kleiste, ale przy tym zdumoewajaco lekkie. Wysmienicie smakuje z kulka lodow.
Mala uwaga: jesli tylko mozecie, kupcie orzechy obrane ze skorki. Moje takie nie byly, wiec spedzilam sporo czasu na wyluskiwaniu ich z cienkich, brazowych ubranek, klnac pod nosem jak pijany marynarz. Jesli jest cos bardziej meczacego i niewdziecznego w kuchni niz obieranie orzechow laskowych, to jeszcze sie z tym nie zetknelam...
Wloskie ciasto orzechowe
Skladniki:
- 200 g orzechow laskowych bez skorki
- 5 jaj
- 175 g drobnego cukru do wypiekow
- 100 g roztopionego masla
- 1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
- cukier puder, do oproszenia (opcjonalnie; ja na smierc o nim zapomnialam)
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Wysmarowac maslem okragla forme o srednicy 20 cm i wylozyc jej dno papierem do pieczenia. Orzechy zmielic w malakserze tak drobno, jak sie da. Jesli beda wilgotne, warto zostawic je na pol godziny na blasze do pieczenia, by przeschly.
Oddzielic zoltka od bialek. Do zoltek dodac cukier i ubijac mikserem na jasna, puszysta mase przez okolo 3 minuty. Stopniowo dodawac roztopione maslo, a nastepnie wmieszac orzechy i ekstrakt z wanilii.
Bialka ubic na sztywna piane i dodawac je do orzechowej masy w czterech etapach, za kazdym razem dokladnie, ale delikatnie mieszajac, by skladniki sie polaczyly. Przelozyc do formy i piec przez 50-60 minut, az ciasto bedzie twarde, ale sprezyste. Wyjac z piekarnika, studzic w formie przez 10 minut, a nastepnie przelozyc na kratke do calkowitego wystygniecia. Mozna posypac wierzch cukrem pudrem.
Przepis dodaje do akcji Wypieki bez maki w kategorii wypiekow niedietetycznych.
uwielbiam ciasto mooocno orzechowe (:
ReplyDeletePozdrawiam gorąco.
Kocham takie wilgotne ciasta...a orzechowe to juz niebo w gębie!
ReplyDeleteI się zakochałam!!! tylko ciiii bo jak mąż się dowie ;)Przepis z przyjemnością akceptuję...........................Proszę o banerek na stronie bloga prócz tego pod postem i będzie ok :)
ReplyDeleteNie ma problemu, juz dodaje :)
Deleteoj brzmi smakowicie:) a może zamiast mielić i najpierw obierać orzechy to warto byłoby użyć takich już zmielonych? chyba, że to za drobne by były? bo chętnie bym upiekła ale obieranie orzechów mnie przeraża:)
ReplyDeleteDoris, pewnie, ze mozna, ale jakos nie moglam nigdzie znalezc... Podobno w Lidlu sa, ale widocznie tylko w Polandii, bo w moich stronach nie widzialam :(
DeleteMaggie przeszłaś samą siebie! Cu-dow-ne! Chętnie zrobiłabym wersję migdałową;)
ReplyDeleteNo właśnie, ja od razu pomyślałam o pistacjowej i chyba zrobię w weekend :) wygląda przepysznie
DeleteUwielbiam orzechowe wypieki! Do takiego ciasta dodałabym jeszcze kieliszek wódki orzechowej (mądra jestem, bo akurat mam butelkę;)).
ReplyDeleteświetne! koniecznie muszę wypróbować! :)
ReplyDeletechętnie poczęstuję sie kawałeczkiem.
ReplyDeletebardzo interesujące to ciasto. jestem ciekawa, jak smakuje. pewnie wybornie, prawda?
ReplyDeleteno, sam wygląd w końcu na to wskazuje ;]
nie imponuje wyglądem? mnie właśnie wygląd tego ciacha (w połączeniu ze słowem-kluczem "orzechowe") skusił!:))) pysznie!
ReplyDeleteTo to ciasto :). Faktycznie wyszło "puszyste", zupełnie jakby było z mąką... Składniki wyglądają pysznie!
ReplyDeleteWyobrażam sobie jego mocno orzechowy smak... Przepis kuszący od zdjęcia po skład! :)
ReplyDeletenie powiedziałabym, ze jest bez maki ;p
ReplyDeleteqyglada super i smakuje pewnie jeszcze lepiej ;)
Maggie! Najprostsza metoda rozbierania (:P) orzechów laskowych. Wrzucasz takie do piekarnika na jakieś 5-15 minut, aż zaczną lekko pachnieć. Potem jeszcze ciepłe zawijasz w ścierkę i 'masujesz' orzechy - skóra sama z nich schodzi. Sprawdzone empirycznie i działa :)
ReplyDeleteA ciasto jak dla mnie to wygląda bosko!
Arven, dobrze wiedziec - kto wie, taki dzialajacy sposob moze sie przydac na przyszlosc :) Dzieki!
DeleteMniam. Orzechowe, wilgotne ,pyszne:)
ReplyDeletePozdrowienia
Gosiu, ja się z Tobą zgadzam w 100% :D nie ma chyba nic gorszego w kuchni niż obieranie orzechów laskowych :D
ReplyDeletepodoba mi się ten przepis, ponieważ jest bez mąki pszennej;) chętnie go wypróbuję. Chociaż przyznam, że chyba prędzej użyję mąkę orzechową niż będę obierać orzeszki... nie mam tyle cierpliwości :)
Wygląda rewelacyjnie! Wstrzeliłaś się w mój gustomierz, ostatnio dużo laskowych zjadam, czemu by nie w cieście ;)
ReplyDeleteCo do obierania orzechów laskowych, to można w piekarniku, jak radzi Arven, ale też można podprażyć na suchej patelni. Nawet jak przestygną wystarczy potrzeć i skórka odchodzi :)
Ostatnie zdjęcie bardzo sugestywne, aż chciałoby się chwycić tę łyżeczkę - chyba czeka nas łuskanie orzechów :)
ReplyDeleteto ja poproszę tą porcyjkę z ostatniego zdjęcia :)
ReplyDeletemusi być obłędne! a z lodami to już w ogóle - szaleństwo! :D
ReplyDeleteJak w tym cieście nie ma mąki a w zamian są zmielone orzechy to już wiem, że jest absolutnie zachwycające :-D
ReplyDeleteAle jaka radość kiedy wszystkie tak pięknie obierzesz:). Ja zawsze zalewam orzechy gorącą wodą, wtedy miękną, a skórka z łatwością z nich odchodzi:)
ReplyDeleteWiesz, że zjadam właśnie ciasto marchewkowe, które wygląda dokładnie tak samo jak Twój orzechowiec?:)
Wygląda baaardzo zachęcająco! Muszę koniecznie wypróbować! Przepis już zapisany :) Pzdr Aniado
ReplyDeleteTo ja zrobię z orzechami włoskimi, nie oprę się :)
ReplyDeleteMam nadmiar orzechów włoskich, myslisz, że mogłabym nimi zastapić laskowe?
ReplyDeleteMysle, ze warto sprobowac! W smaku ciasto bedzie pewnie troche inne, ale to wcale nie znaczy, ze mniej pyszne :)
Deletezgadzam się z Arven, podpieczenie zdecydowanie ułatwi usunięcie skórki:-) no i można użyć orzechy już zmielone, trzeba sobie ułatwiać życie hehe ;-) a przepis boski, koniecznie muszę wypróbować. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście to ciasto pochodzi z Włoch?
ReplyDelete