Czy wspominalam juz, ze mam ogromna slabosc do tart?
Jak przystalo na rasowa czekoholiczke, najbardziej lubie te czekoladowe. Zaraz za nimi, na drugim miejscu, plasuja sie tarta z orzechami pekan (ktora predzej czy pozniej tez pojawi sie na blogu) i cytrynowa. Przetestowalam juz kilka przepisow na te druga i jak dotad nie znalazlam idealu, ale ta wersja, znaleziona w ksiazce "The Complete Book of Cupcakes & Baking", jest jedna z lepszych, jakich probowalam. Zdradliwie niewinna i orzezwiajaca w smaku, jest prawdziwa bomba kaloryczna, ale od czasu do czasu mozna sobie pozwolic na odrobine szalenstwa, prawda?
Tarte mozna, jak ja, posypac cukrem pudrem, ale wtedy nie nalezy jej przechowywac w lodowce. Mozna tez dodac jej francuskiego szyku i z pomoca palnika oraz brazowego cukru dorobic karmelowa skorupke w stylu creme brulee.
Tarta cytrynowa
Skladniki:
- 185 g maki
- 40 g cukru pudru
- 30 g zmielonych migdalow
- 125 g zimnego masla, pokrojonego w kostke
- 1 zoltko
Nadzienie:
- 1 lyzka drobno startej skorki z cytryny
- 125 ml soku z cytryny
- 5 jajek
- 165 g drobnego cukru do wypiekow
- 250 ml smietany kremowki
Make, cukier puder, migdaly i maslo zmiksowac w malakserze tak, by przypominalo okruszki. Dodac zoltko, miksowac, az skladniki sie polacza. Krotko zagniesc ciasto na lekko oproszonym maka blacie, zawinac w folie i wlozyc do lodowki na pol godziny.
Po uplywie tego czasu rozwalkowac ciasto i wylozyc nim forme na tarte o srednicy 24 cm. Przyciac brzegi, przykryc folia i ponownie wstawic do lodowki na kolejne pol godziny.
W miedzyczasie rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Na ciescie ulozyc kawalek papieru do pieczenia, obciazyc fasolkami ceramicznymi albo sucha fasola i piec przez 15 minut. Wysypac fasolki, zdjac papier i piec kolejne 10 minut, az ciasto lekko sie przyrumieni.
W tym czasie przygotowac nadzienie: zmiksowac wszystkie skladniki na jednolita mase. Kiedy spod bedzie podpieczony, zmniejszyc temperature piekarnika do 180 stopni (160 z termoobiegiem), wlac cytrynowo-smietanowa mase i piec okolo 30 minut, az sie zetnie. Ostudzic, a nastepnie wstawic do lodowki do schlodzenia. Przed podaniem mozna oproszyc cukrem pudrem.
Bardzo ładna i z pewnością pyszna. Lubię cytrynowe wypieki:)
ReplyDeletePozdrowienia
Ojj ona musi być po prostu boska! Aż miło popatrzeć :)
ReplyDeletePiękna!
ReplyDeleteNa pewno by mi smakowała :)
Wspaniale wygląda. Z cytryną pewnie pyszna :)
ReplyDeletesłoneczna tarta jest świetna.
ReplyDeleteDla mnie idealna, zapisuję się do fanklubu tart :)
ReplyDeleteNiesamowicie kusząca :)
ReplyDeletepodobaja mi sie takie cytrynowe smaki:)
ReplyDeleteporywam kawałeczek!:))) uwielbiam wszystkie cytrynowe ciacha:)
ReplyDeletewygląda pysznie!! jadłam kiedyś podobną, ale tej też chętnie bym spróbowała. tarty są w ogóle super, ja niestety nie mam foremki (mało która pasuje do mojego mini piekarnika), ale jak tylko znajdę odpowiednią, to wypróbuję i tą! :)
ReplyDeleteNawet nie wiesz Maggie, jak ja kocham takie cytrynowe tarty :) I nawet ich kalorycznosc nie jest w stanie mnie powstrzymac przed konsumpcja :) Twoja tarta wyglada przepysznie.
ReplyDeleteUsciski.
Świetnie się prezentuje :) Jak znajdę chwilkę wolnego czasu na pewno wypróbuję .
ReplyDeletei nagle mi pojaśniało w pokoju :)
ReplyDeletepiękna! oj znowu mnie naszła chęć na tartę :)
ReplyDeletewygląda pysznie :) ps. też mam słabość do tart ;))
ReplyDeleteMmm...piękna...i tarta i patera, hihi :)
ReplyDeleteA ja jakoś nie przepadam za tartami... Szkoda, bo ta pięknie wygląda, a ja tak lubię cytrynowe ciasta. ;)
ReplyDeleteWidzę, że mamy taka samą słabość...Kocham tarty pod każdą postacią, a twoja wyglada obłędnie!
ReplyDeleteTwojatarta to jak moje marzenie, jeszcze jej ie robiłam, ale stoi w kolejce juz jakiś czas. Trzeba się w końcu za nią wziąść. Pięknie Ci wyszła.
ReplyDeleteśliczna, muszę lecieć do sklepu, bo nie mam jeszcze foremki do tart (skandal!) ;-)
ReplyDeleteno właśnie: bomba kaloryczna :( to właśnie przez to jeszcze jej nie upiekłam :D może da się zrobić wersję light, która byłaby równie smaczna... hmm... wszystko możliwe ;) w każdym bądź razie wygląda bosko!
ReplyDeletejak bomba kaloryczna to dla mnie idealna :) osobiście lubię wszystkie wypieki :) gdzie tam lubię, kocham! a tutaj dzisiaj cytrynowo :) robiłam kiedyś tartę cytrynową, z kremowym cytrynowym nadzieniem... wygląda pysznie :) i też tę tartę posypałabym cukrem pudrem albo podała "czystą". Sama w sobie jest przesmaczna :)
ReplyDeleteWygląda bardzo, ale to bardzo apetycznie! Pozdrawiam :)
ReplyDeleteNajlepsza cytrynowa tarta jaką jadłam to był Citroen z krokantem w bardzo sympatycznej knajpce Julie's House w Gandawie. Polecam wszystkim, którzy będą kiedykolwiek w Belgii.
ReplyDeleteCały czas zabieram się do odtworzenia tego cudownego ciasta :)
ja też mam słabość do tart , a twoja - o mój Boże <3 jaram się :DDD
ReplyDeletepozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
Szana-Banana,
www.gastronomygo.blogspot.com
Robiłam kiedyś taką. Jest przepyszna! Dzięki Tobie przypomniałam sobie o niej. Pozdrawiam!
ReplyDelete@Maggi- muszę tez przetestować Twoją wersję:) moja była bardzo pyszna ale nieco zbyt kwaśna dla mojego K - muszę poszukać czegoś co rónweż jego oczaruje:)
ReplyDelete