Zaczelo sie, jak to czesto bywa, od Doroty: to u niej pojawil sie pierwszy, podbijajac serca czytelnikow. Zerkal na mnie z blogow, usmiechal sie do mnie, kusil. Wiedzialam, ze i na mnie przyjdzie pora.
Powiem wprost: nie jestem wielka fanka sernikow na zimno. Wole te pieczone, ciezkie, kremowe i maziste. Ale ten nie dosc, ze wyglada fantastycznie, to jeszcze smakuje nieziemsko! Moze to przez te kwasne porzeczki, ktore sprawiaja, ze ciasto jest bardzo letnie i orzezwiajace? Spod z maslanych ciasteczek tez jest troche inny niz z ciastek Digestive i wydaje mi sie, ze do tego sernika pasuje zdecydowanie lepiej.
Serdecznie polecam - takze tym, ktorzy do sernikow na zimno nie moga sie jakos przekonac.
Sernik na zimno z czarna porzeczka
Skladniki na spod:
- 140 g ciastek maslanych
- 60 g roztopionego masla
Na mase serowa:
- 700 g twarogu poltlustego lub tlustego zmielonego dwukrotnie (za rada Doroty zastapilam Quarkiem)
- 1 lyzka soku z cytryny
- 125 ml smietany kremowki (mozna zastapic jogurtem naturalnym)
- 200 g drobnego cukru
- 2 czubate lyzki zelatyny rozpuszczone w 1/3 szklanki goracej wody (ja uzywalam zelatyny w listkach)
- 250 g odszypulkowanej czarnej porzeczki
- dodatkowy cukier do doslodzenia warstwy z porzeczka (uznalam, ze nie jest potrzebny i pominelam)
Ciastka pokruszyc na piasek, dodac roztopione maslo, wymieszac. Tortownice o srednicy 20 cm wylozyc papierem do pieczenia, na dno wylozyc mase ciasteczkowa, docisnac i wyrownac. Wlozyc do lodowki na czas przygotowywania masy serowej.
Twarog zmiksowac z cukrem, kremowka i sokiem z cytryny. Dodac rozpuszczona zelatyne (moze byc ciepla), caly czas miksujac, by nie zrobily sie grudki. Czarna porzeczke zmiksowac blenderem (mozna dodatkowo przetrzec przez sitko, ale ja tego nie robilam). Mase serowa podzielic na 2 czesci, do jednej dodac zmiksowane porzeczki i ewentualnie doslodzic do smaku. Jasna mase wylozyc na spod, wstawic do lodowki na 30 minut, a potem polozyc na wierzch mase z owocami. Schlodzic przez noc w lodowce. Mozna udekorowac wedle gustu i pomyslu.
Bylabym zapomniala: dziekuje Shinju, Usagi i Yobadzie za nominacje do One Lovely Blog Award - o sobie pisalam juz tutaj, ale kazde wyroznienie bardzo mnie cieszy, bo oznacza, ze ktos mnie czyta :)
Niesamowity i mocno owocowy. Kradnę kawałek!
ReplyDeleteale mi narobiłaś apetytu! :) to skandal, tak kusić w biały dzień :D
ReplyDeletehttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
Mam tak samo..i do mnie się ten sernik zewsząd uśmiecha, jednak moja antypatia do serników na zimno skutecznie powstrzymuje mnie od jego zrobienia.. Ale skoro Tobie posmakował.. Może powinienem spróbować.. Bo wygląda naprawdę prześlicznie!
ReplyDeleteCzy ja moge kawaleczek do porannej kawki?Pozdrawiam, flowerek
ReplyDeleteTaj już gdzieś widziałam ten sernik ;) Przypomniałaś mi, że też mam go zrobić..póki sa czarne porzeczki :)
ReplyDeleteCudownie apetyczne zdjęcie! Ten sernik to prawdziwe dzieło sztuki;)
ReplyDeletePiękny wyszedł i taki wysoki! Uwielbiam serniki i porzeczki, więc nie jestem obiektywna :)
ReplyDeletePrezentuje się rewelacyjnie.
ReplyDeletepiekny:)))mam na niego ochotę od zeszłego roku może w koncu w tym się uda zrobić;)
ReplyDeletePiękny! Też go robiłam. To super serniczek:)
ReplyDeletePozdrowienia.
Wyglada super:-) przepysznie sie zapowiada ten serniczek:-)
ReplyDeletenawet ja - wielbiciel tradycyjnych bym się skusiła. :)
ReplyDeletenooo! co za kolor! obłędny:)
ReplyDeleteWygląda fantastycznie!!! te kolorki:)
ReplyDeleteMaggie, nieprzekonana do serników na zimno to ja ;-) Twój wygląda naprawdę pięknie zachęcająco i szczerze powiem, że na Twój blog to drugi albo trzeci, gdzie go spotkałam. Może nawet go zrobię, jak mówisz, że mnie przekona, ale chyba z borówkami, bo porzeczka już zamknięta w słoiczkach.
ReplyDeletepiekny ....i musi smakowac nieziemsko ...wiem bo zrobiłam podobny:) pozdrawiam
ReplyDeletejolanta szyndlarewicz
ślinka cieknie:))) zachęcający kolorek:)
ReplyDeleteOj jak u Ciebie apetycznie dzisiaj:) Piękny sernik:)
ReplyDeleteuwielbiam serniki na zimno.
ReplyDeletesą wspaniale lekkie i niebywale owocowe!
Kurcze, ja nie cierpię serników na zimno, ale ten wygląda obłędnie. Do tego ostatnio bardzo się polubiłam z owocami leśnymi. Może się jednak przekonam? :)
ReplyDelete