Dowiedzialam sie o nim dzis rano, podczas durszlakowych pogawedek, i postanowilam go uczcic. Bo co jak co, ale muffiny bardzo lubie. To chyba najprostszy wypiek, jaki mozna zrobic: ot, wymieszac suche skladniki w jednej misce, mokre w drugiej, polaczyc, nie przejmujac sie grudkami - i juz. Do tego maja idealny rozmiar: niewielkie, ale nie na tyle male, by po pochlonieciu jednego czlowiek od razu siegal po kolejnego. No i tyle mozliwych kombinacji, tak slodkich, jak i wytrawnych... Jak tu ich nie lubic?
Cytrynowe muffiny z makiem chodzily za mna od dluzszego czasu. W sekrecie wyznam wam, ze jestem uzalezniona od tej "chudej" wersji ze Starbucka i prawie kazda moja wizyta w tej popularnej kawiarni konczy sie zakupieniem jednego, "na potem", ktorego zwykle zjadam w drodze do pracy czy domu. Dzisiejsze muffiny, z przepisu Dorotus, sa nieco inne, ale tez smaczne. Jak dla mnie troche malo cytrynowe - moze mialam po prostu za mala cytryne i dlatego jej smak nie byl tak wyrazny? Ciekawi mnie tez, jak Dorocie udalo sie wypelnic 12 papilotek, bo u mnie wyszlo tylko 7 muffinow. Czyzbym dysponowala jakimis papilotami-gigantami? Kto wie...
Cytrynowe muffiny z makiem
Skladniki:
(teoretycznie na 12 sztuk, ale mi wyszlo 7...)
- 170 ml oleju slonecznikowego
- 225 g maki
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 1/2 lyzeczki soli
- 190 g cukru pudru
- 1 duze jajko
- 1 bialko
- 150 ml mleka
- sok i skorka otarta z 1 cytryny
- 2 lyzeczki maku + odrobina wiecej do dekoracji
W jednej misce wymieszac suche skladniki (make, proszek do pieczenia, sol, cukier puder i mak), w drugiej mokre (olej, jajko, bialko, mleko, sok i skorke z cytryny). Polaczyc suche skladniki z mokrymi, wymieszac (niekoniecznie dokladnie, grudki sa mile widziane) i przelac do papilotek ulozonych w formie do muffinow. Piec w 190 stopniach przez 20-25 minut.
Gdy ja je piekłam, chyba zepełniły wszystkie papilotki. Może sypnęłam czegoś za dużo. :)
ReplyDeleteale fajne "baby" ;)u mnie też były cytrynowe
ReplyDeletecytryna i mak- całkiem ciekawe połączenie. może rzeczywiście było za mało soku i stąd niezbyt intensywny posmak cytryny
ReplyDeleteCiekawe połączenie. Muffinów z makiem jeszcze nie miałam okazji jeść.
ReplyDeletemaggie wszystko super, piekne muffiny, jednak chuda wersja ze starbucksa jakos do mnie nie mowi... Za to Twoich domowych zjadlabym z pewnoscia wszystkie 7 :)
ReplyDeleteOoo...a ja kompletnie o święcie muffina zapomniałam :) może uda mi się nadrobić straty :)
ReplyDeleteTwoje muffiny aż proszą o zjedzenie ;D
Świetne muffiny i bardzo fajnie urosły:)
ReplyDeletefajne :) nieźle Ci wyrosły ;) u mnie też dziś muffinki, pozdrawiam
ReplyDeletehttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
U mnie jutro zawitają muffiny ;-D
ReplyDeletewww.przysmakiewy.pl
Urocze. Muffinka na pierwszym planie wygląda jak chmurka :)
ReplyDeletehttp://wrotkaonline.blox.pl/html
ale fajnie wyrosły :) ja oczywiście dowiedziałam się o dniu muffina po fakcie, ale nic to, nadrobię w weekend :)
ReplyDeleteo... cytrynowe, a u mnie tez takie same smaki:)
ReplyDeletefajne wyrosly:)
O jaka ci megamuffina wyszła. Lubię takie :)
ReplyDelete