Mam slabosc do kuchni wschodu. Chinskie polaczenia slodkiego i kwasnego, miekkiego i chrupiacego. Arabskie aromaty i przyprawy, od ktorych kreci sie w glowie. Hinduskie polaczenia smakow, ktorych prozno szukac w innych zakatkach swiata.
Korma to jedno z moich ulubionych dan hinduskiej kuchni. Lagodne, kremowe, czesto przyrzadzane z dodatkiem orzechow albo migdalow, a przy tym zadna miara nie mdle, pachnace cebula, czosnkiem i garam masala. Ta tradycyjna powinna byc gotowana dosc dlugo, na niewielkim ogniu, by zawarty w niej jogurt sie nie zwarzyl. Moja dzisiejsza wersja, na ktora przepis znalazlam tu, jest znacznie uproszczona i odchudzona. Bardziej kojarzy sie z tym, co mozna zamowic w wielu hinduskich restauracjach na Wyspach. Z prawdziwa korma nie ma wiec wiele wspolnego, ale nie zmienia to faktu, ze smakuje naprawde pysznie.
Lekka korma z kurczaka
Skladniki:
(dla 4 osob; robilam z polowy porcji, ale mysle, ze dwie glodne osoby z powodzeniem pochlona wiecej)
- maly kawalek swiezego imbiru, obrany i pokrojony w cienkie plastry
- 1 cebula, pokrojona w plastry
- 1 zabek czosnku, posiekany
- 1 lyzka oleju roslinnego
- 4 filety z piersi kurczaka, pokrojone na kawalki "na jeden gryz"
- 1 lyzka garam masali
- 100 ml bulionu z kurczaka
- 3 lyzki niskotluszczowego serka fromage frais (mozna zastapic naturalnym serkiem homogenizowanym albo gestym jogurtem greckim)
- 2 lyzki mielonych migdalow
- garsc platkow migdalow i liscie kolendry (ktorych, niestety, nie mialam) do dekoracji
Na patelni rozgrzac olej i podsmazyc na nim imbir, cebule i czosnek, az zmiekna. Dorzucic pokrojonego kurczaka, smazyc okolo 5 minut, az sie zrumieni z obu stron. Dodac garam masale, smazyc przez kolejna minute, a potem wlac bulion i smazyc na niewielkim ogniu przez 10 minut. Serek (albo jogurt) wymieszac z migdalami. Zdjac patelnie z ognia, dodac serkowa mase i dokladnie wymieszac. Podawac kurczaka udekorowanego platkami migdalow i swiezymi liscmi kolendry. U nas towarzyszyl mu chlebek naan, ale rownie dobrze sprawdzi sie gotowany ryz albo chlebki chapati.
Przepis dodaje do azjatyckiej akcji Grumkow, jak rowniez do drugiej, ekspresowej.
Taka pyszna słabość, to nie słabość a czysta przyjemność;-)
ReplyDeletemój Połówek cieszyłby się jak małe dziecko z takiego dania;)
ReplyDeleteU mnie najbardziej ucieszyłoby się dziecko:), ale my też bardzo chętnie:)
ReplyDeletezjadlabym wszystko ze smakiem :)
ReplyDeletechętnie bym spróbowała
ReplyDeletelubię, bardzo lubię takie smaki
ReplyDeletePychoty moja droga :) Z chęcia bym taką kormę zjadła :)
ReplyDeleteTo będzie chyba mój plan na weekend :D
ReplyDeleteniammmmm:)
ReplyDelete