Friday, 25 March 2011

Piers z kaczki po tajsku

Ostatnio doszlam do wniosku, ze choc mam sporo wszelkiej masci ksiazek kulinarnych, rzadko z nich korzystam, wybierajac przepisy znalezione w internecie. Tak wiec postanowilam sobie, ze w najblizszym czasie zrobie uzytek z wszystkich tych ksiazek i ksiazeczek.
Na pierwszy ogien poszla kacza piers z chilli i limonka, znaleziona w ksiazeczce "Everyday Thai", wydanej przez Parragon Books. Mam kilka ksiazek z tej serii - sa niedrogie, niewielkie, mile dla oka i pelne smakowitych receptur, ktore warto wyprobowac. Ta zaintrygowala mnie niebanalnym polaczeniem smakow: jest tu troche slodyczy, odrobina kwaskowatosci i pikantna nuta. Pominelam tylko dzem sliwkowy, doszlam bowiem do wniosku, ze bedzie troche za slodko jak na moj gust, ale to juz kwestia indywidualnych upodoban. Mieso podalam z ryzem basmati z dodatkiem - a jakze - limonki i posiekanej kolendry oraz z odrobina zieleniny. Wiadomo, wiosna.

Kacze piersi z chilli i limonka 
Skladniki:
(na 4 osoby, a ze jadlam tylko ja, robilam z 1/4 porcji)
- 4 kacze piersi bez kosci, ale ze skorka
- 2 zabki czosnku, przepuszczone przez praske
- 4 lyzeczki brazowego cukru
- 3 lyzki soku z limonki
- 1 lyzka sosu sojowego
- 1 lyzeczka sosu chilli
- 1 lyzeczka oleju roslinnego (smazylam na suchej patelni, wszak kaczka sama w sobie jest wystarczajaco tlusta)
- 2 lyzki dzemu sliwkowego (pominelam)
- 150 ml bulionu z kurczaka
- sol i pieprz

Ostrym nozem naciac dosc gleboko skore na kaczych piersiach tak, by powstala ukosna kratka. Ulozyc w szerokim naczyniu (wazne: nie moze byc metalowe). Wymieszac czosnek, cukier, sok z limonki i oba sosy. Tak powstala marynata polac mieso (powinno byc rownomiernie pokryte z obu stron) i odstawic do lodowki na minimum 3 godziny; mozna zostawic na noc. Kiedy bedzie gotowe, odsaczyc z marynaty, zachowujac ja na pozniej, i smazyc na porzadnie rozgrzanej, wysmarowanej olejem patelni, skorka do dolu, przez okolo 5 minut. Nadmiar tluszczu, ktory sie wytopi, zlac z patelni. Przewrocic mieso na druga strone i smazyc jeszcze 2-3 minuty. Dodac marynate, bulion i dzem, smazyc na niewielkim ogniu przez kolejne 2 minuty. Doprawic do smaku sola i pieprzem. Przelozyc na talerze, polac sokami z patelni i podawac z ryzem i zielenina.


Przepis dodaje do azjatyckiej akcji Ireny i Andrzeja.

16 comments:

  1. Oj, jak mi kaczka chodzi ostatnio po głowie!
    Ale u nas nie da się kupić piersi - albo nóżki albo całą kaczkę - dylemat nierozwiązywalny...:(
    Wspaniałe danie!

    ReplyDelete
  2. Świetne połączenie smaków, a mięso kaczki to moje ulubione:)

    ReplyDelete
  3. Tylko raz miałam okazję spróbować kaczki ;) do tego zmusił mnie do niej podstępem tato i nie żałuję, bo smak całkiem fajny :)

    ReplyDelete
  4. Ja także obiecałam sobie ostatnio że zacznę wykorzystywać przepisy ze swoich książek. Bo ostatnio wogóle z nich nie korzystam.
    Kaczka wygląda bardzo smakowicie :)

    ReplyDelete
  5. uwielbiam kuchnie azjatycka i ten przepis zapowiada sie przepysznie.............. proponije z tych ksiazek korzystac jesli jest okazja i kieszen na to pozwala :D

    ReplyDelete
  6. i proponuje piers z kaczki smazyc bez tluszczu na rozgrzanej patelni a potem zobaczycie ile tluszczu wyjdzie z tej slory :)

    ReplyDelete
  7. Ale bym zjadła teraz kaczkę...pysznie wygląda! :))

    ReplyDelete
  8. Dobra kaczka nigdy nie jest zła;-)
    Szkoda, że na Wyspy jest tak daleko, bo byśmy wpadli i razem przygotowali z całej ilości;-)

    ReplyDelete
  9. Super apetyczna ta pierś. Szkoda, że nie ma większego zdjęcia - chętnie przyjrzałabym się jej bliżej.

    ReplyDelete
  10. prezentuje się znakomicie. u mnie niestety nikt kaczek nie lubi, ale jakbym zamieniła na kurkę, to czemu by nie;)

    ReplyDelete
  11. Wygląda bardzo elegancko, a kaczkę uwielbiam:)

    ReplyDelete
  12. Też mam książki kucharskie a w końcu prawie zawsze grzebię za czymś w internecie ;-)
    Interesująca ta propozycja, muszę się na nią skusić.

    ReplyDelete
  13. Bardzo kuszaca ta kaczka i jak najbardziej jestem za dzemem sliwkowym, lubie takie polaczenia.

    ReplyDelete
  14. Maggie, ale nam ostatnio dogadzasz... A raczej robisz smaka :D!

    ReplyDelete
  15. To musi być pyszne, ale nabrałam smaka na tą Twoją kaczuszkę.Pozdrawiam.

    ReplyDelete