Czy wspominalam wam, ze mam ostatnio ogromna ochote na pora? Dodawalabym go do wszystkiego, gdyby sie dalo. Delikatniejszy niz cebula, pieknie pachnacy, wlasnie teraz, zima, jest najsmaczniejszy.
Dzisiejszy przepis wyszperalam w niezawodnej ksiazce "Good Food: 500 Triple-tested Recipes". Robilam niedawno podobna zupe i bylam zachwycona jej smakiem, postanowilam wiec przetestowac wersje z boczkiem. Okazala sie rownie pyszna, choc troche mniej gesta. Nastepnym razem - a na pewno bedzie nastepny raz - dam mniej bulionu, by osiagnac najbardziej lubiana przeze mnie konsystencje. Moze uda mi sie tez nie przypalic bekonu, tak dla odmiany. Choc ta zupa nie jest moze zbyt atrakcyjna dla oka, wspaniale rozgrzewa, pachnie niebiansko i smakuje doskonale z pajda swiezego chleba.
Zupa porowo-ziemniaczana z boczkiem
Skladniki:
(dla 4-6 osob)
- 25 g masla
- 3 plastry bekonu, posiekane, plus 4 plastry dodatkowo do dekoracji
- 1 cebula, posiekana
- 1 zabek czosnku, posiekany
- 400 g porow (tylko biala czesc), umytych i pokrojonych w plastry
- 3 srednie ziemniaki, obrane i pokrojone w duza kostke
- 1,4 l goracego bulionu warzywnego (jesli chcecie, by zupa byla bardzo gesta, mozecie dac mniej)
- 142 ml slodkiej smietanki 12% albo 18% tluszczu
Maslo rozpuscic w duzym garnku, dodac posiekany bekon i cebule, smazyc, az zaczna sie robic zlociste. Dodac pory i ziemniaki, wymieszac, przykryc i zmniejszyc ogien. Gotowac przez 5 minut, od czasu do czasu potrzasajac garnkiem, by warzywa sie nie przykleily.
Wlac bulion, doprawic do smaku i doprowadzic do wrzenia. Zmniejszyc ogien i gotowac przez 20 minut, az warzywa zmiekna. Zdjac z ognia i poczekac, az troche ostygnie, a nastepnie zmiksowac w malakserze na gladka konsystencje. Wlac z powrotem do garnka, dodac smietane i podgrzac.
W miedzyczasie przygotowac bekon do dekoracji: ulozyc plastry na blasze i grillowac w piekarniku, az bedzie chrupiacy i zlocisty. Gotowa zupe udekorowac kawalkami bekonu.
Zupe dodaje do akcji Pora na pora II...
i do II Zimowego Festiwalu Zupy.
Bylabym zapomniala! Saratelka wyroznila mnie w serialowej zabawie i choc zwykle nie biore udzialu w podobnych inicjatywach, tym razem postanowilam sie przelamac. Oto zasady:
1. Opublikuj u siebie na blogu logo taga
2. Napisz kto Cie otagowal
3. Otaguj co najmniej 5 blogerek
4. Wymien i opisz kilka swoich ulubionych seriali
Moje ulubione seriale:
1. The X Files. Tak, pisze to najzupelniej powaznie. Swego czasu bylam uzalezniona od przygod Foxa Muldera i Dany Scully, szukajacych prawdy o zjawiskach paranormalnych, mutantach, spiskach i Obcych. Wciaz uwazam, ze sa jednym z najciekawszych serialowych duetow wszechczasow.
2. The Borgias. Serial o piekielnie inteligentnym papiezu Rodrigo Borgia i jego knowajacym, spiskujacym i walczacym o wladze najblizszym otoczeniu jest mistrzowsko zrealizowany, wizualnie powalajacy i wciagajacy jak wszyscy diabli.
3. Gra o tron. Za caloksztalt. Obawialam sie, ze ksiazek George'a R. R. Martina nie da sie przelozyc na jezyk filmu. Nieslusznie - serial jest przedni, a ja z niecierpliwoscia czekam na drugi sezon.
4. Battlestar Galactica, zwlaszcza pierwsze dwa sezony. Nigdy nie bylam wielka fanka science fiction (z wyjatkiem "Gwiezdnych wojen"), ale od "Battlestara" nie moglam sie oderwac. To naprawde dobra mieszanka kosmicznych bitew z najwiekszymi wrogami ludzkosci, obrazu miedzyludzkich relacji w zamknietej spolecznosci oraz filozoficznych i religijnych odniesien.
Do zabawy - o ile maja ochote - chcialabym zaprosic Malwinne, Shinju i Kasie.
to tak zabawnie brzmi.. "mam ochotę na pora" :-))))
ReplyDeletepysznie Ci się ta zupa udała!
O tak, por to malo doceniane warzywo a ja uwielbiam sama porowa jak i porowo-jakastam. Przygarniam jedna miseczka Twojej zupy.
ReplyDeleteZupa porowa,miam!
ReplyDeleteIdealny pocieszacz na te mrozy.
O tak, na pohybę! Siedzę przed kompem, na nogach dwie pary skarpetek, marzą mi się rękawiczki na palcach.. Albo miska takiej rozgrzewającej zupy w dłoniach!
ReplyDeleteNie wiem, co sie dzieje z moimi komentarzam...:((
ReplyDeleteNie dochodzą.
Pisałam,ze zupka świetna, a serial - Rodzina Borgiów uwielbiam i nie mogę doczekać się 2 sezonu. A książkę czytałaś? Polecam!
Pozdrowienia:)
Pory są świetne. Ta zupa też musi być pyszna.
ReplyDeletedla odmiany powiadasz ;) świetnie ubrane w słowa, niech wiedza, że i my czasem coś przypalimy - i nie mamy z tym problemu... zupę jadłam u znajomych ,była cudnie rozgrzewająca. Zrobię, a co! ;)
ReplyDeleteUwielbiam taką zupę, super rozgrzewająca w te zimne dni, podoba mi się tutaj dodatek boczku:)
ReplyDeleteZ taką zupą zimna nie straszna.
ReplyDeletepodoba mi się!
ReplyDeletez nią z łatwością przetrwasz zimę ;]
już tyle razy próbuje się przekonać do tej zupki ale jakoś nie mogę się odważyć by ją zrobić :) przeraża mnie ta ilość tego pora i zapach
ReplyDeletechyba pora się odważyć :) na tego pora :)
Fajne połączenie smaków, szczególnie na zimę! :)
ReplyDeleteDzięki za odzew na serialowego "taga"! ;) Pamiętam kultowe "Z Archiwum X", też byłam fanką dawno dawno temu! :D