Drogie panie, mili panowie, oto jest. Nowy rok. Czysta karta, ktora az sie prosi o to, by ja zapisac. Mam nadzieje, ze bedzie dla was pomyslny, pelen milych niespodzianek i na tyle bezproblemowy, na ile to mozliwe.
Za kazdym razem obiecuje sobie, ze nie bede nic postanawiac, bo nowy rok to przeciez nic wielkiego i wcale nie jest powiedziane, ze trzeba sobie z tej okazji cos przyrzekac. I za kazdym razem nie moge sie powstrzymac i przyrzekam. Taka juz widac moja natura, ze lubie, kiedy cos sie konczy, a jeszcze bardziej, kiedy cos sie zaczyna. Lubie miec wrazenie, ze moge zaczac od nowa, od zera, od tabula rasa.
Czy udalo mi sie dotrzymac moich ubieglorocznych postanowien? I tak, i nie - te, ktorymi podzielilam sie ze swiatem, szybko odeszly w zapomnienie. Za to w tych, ktore zachowalam dla siebie, wytrwalam do konca. W tym roku zachowam wiec dla siebie wszystkie - niech pozostana moja slodka tajemnica.
Nowy rok zaczynam zupa, ktora chodzila za mna od dluzszego czasu. Miala poczekac na prawdziwa zime, ale ze nie zanosi sie na jej nadejscie, zdecydowalam, ze zrobie ja i tak, mimo slonca i wczesnojesiennych temperatur za oknem. I dobrze zrobilam, bo zupa jest naprawde pyszna! Sycaca, pozywna, ale lekka i swieza w smaku, to doskonala propozycja dla tych, ktorzy po swietach maja pelne brzuchy i... puste portfele: skladniki na nia sa tanie i latwo dostepne. Mysle, ze zagosci na naszym stole jeszcze nie raz i nie dwa, bo bardzo nam smakowala i, jak wszystko, co dobre, zdecydowanie za szybko sie skonczyla.
Zimowa zupa porowo-ziemniaczana Dariny Allen
Skladniki:
(dla 6-8 osob, robilam z polowy)
- 50 g masla
- 450 g ziemniakow, obranych i pokrojonych w 1 cm kawalki
- 1 mala cebula, pokrojona w 1 cm kawalki
- 450 g bialych czesci pora, pokrojonych w plastry
- 850 ml-1,2 l bulionu warzywnego (w zaleznosci od tego, jak gesta lubimy zupe)
- 142 ml kremowki
- 125 ml pelnotlustego mleka
Do dekoracji:
- biala czesc 1 pora (niestety, pora starczylo mi jedynie na zupe, nic nie zostalo do dekoracji)
- 1 lyzeczka masla
- drobno posiekany szczypiorek
Maslo rozpuscic w garnku. Kiedy zacznie sie pienic, dodac ziemniaki, cebule i pora, wymieszac, by dokladnie pokryly sie roztopionym maslem, doprawic sola i pieprzem, znow wymieszac. Przykryc kawalkiem papieru do pieczenia, by zatrzymac pod nim pare, a nastepnie nakryc garnek pokrywka i gotowac warzywa na malym ogniu przez 10 minut, az zmiekna. Zdjac papier, wlac 850 ml bulion, doprowadzic do wrzenia i gotowac okolo 5 minut, ale nie dluzej, bo zupa straci swoj swiezy smak. Zmiksowac w malakserze na gladka, jedwabista konsystencje, doprawic do smaku i wlac z powrotem do garnka. Dodac 3/4 kremowki i cale mleko.
Pozostalego do dekoracji pora pokroic w cienkie paski. W malym garnku rozpuscic maslo, dodac pora i smazyc na malym ogniu przez kilka minut, az bedzie miekki, uwazajac, by sie nie przyrumienil. Podgrzac zupe, mozna dodac odrobine bulionu, jesli bedzie za gesta (ja dodalam jakies 100 ml) i przelac do misek. Podawac udekorowana pozostala smietana, podsmazonym na masle porem, posiekanym szczypiorkiem i swiezo startym czarnym pieprzem.
piękna i smaczna
ReplyDeletePor to jedno z moich ulubionych warzyw. W zupie sprawdza się w 100%!!
ReplyDeleteBardzo lubię tą zupę, jest w pełni zimowa, czyli idealna na teraz :)
ReplyDeletePysznie wygląda, taka gęsta :) A ja nie mam postanowień, niech się dzieje co chce:)
ReplyDeleteMniam, zupy porowe są bardzo dobre. Ja w ogóle jestem zdania, że to por to świetne lecz trochę niedoceniane warzywo :) A odnośnie postanowień to zgadzam się z tym, że najlepiej zachować je dla siebie :)
ReplyDeleteI z tą minimalistyczną dekoracją prezentuje się fantastycznie. :)
ReplyDeleteWszystkiego najlepszego w Nowym Roku, Maggie! ;)
Mmm por! Brzmi smakowicie, jeszcze nigdy takiej zupy nie jadłam. Pasowałyby mi tu jakieś grzaneczki ;)
ReplyDeleteWszystkiego najlepszego w nowym roku!
mmm zapewne bardzo sycąca jest, ach i ślicznie wgląda ;)
ReplyDeleteFajna zupka. Porowa to musi być smaczna:).
ReplyDeleteJa nie robię postanowień i mi z tym dobrze hehe:D
Pozdrowienia:)
uwielbiam taką zupkę :)
ReplyDeleteUwielbiam zupę porowo-ziemniaczaną. Twoja wygląda b. apetycznie. Dawno nie robiłam, muszę koniecznie znowu ugotować.
ReplyDeleteChoć za porem nie przepadam, zupy ziemniaczane kocham, dlatego jestem pewna, że by mi posmakowała:)
ReplyDeleteo rany... musi byc pyszna :)
ReplyDeletepełny brzuch i pusty portfel... to coś dla mnie;)
ReplyDeletepyszności...
ReplyDeletepozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Smaczna i pożywna zupa :)
ReplyDeleteSwietna ta zupa. Wyglada na niebiansko kremowa no i oczywiscie idealna na zime.
ReplyDeleteZupa z porów i ziemniaków to jedna z moich ulubionych. Nie potrafię sobie odmówić dodania do niej boczku ;-) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i wytrwania w postanowieniach :-)
ReplyDeleteI niech się spełnią wszystkie, co do jednego najmniejszego! Najlepsze życzenia na nowy rok :)
ReplyDeletezdecydowanie do zrobienia;;)
ReplyDeleteUwielbiam, zupę porową zajadam jesienią na wzmocnienie, zawsze mam wrażenie, że dostarcza całą moc witamin i ma czarodziejską moc :)))
ReplyDeletefanastzna jest !!!!!
ReplyDeletehahahaha ale napisałam :) Miało być fantastyczna :) :D
ReplyDelete