Jest kilka takich produktow, ktorych w mojej kuchni zwyczajnie nie moze zabraknac. Jednym z nich sa tortille. Dobrze miec je pod reka, kiedy trzeba przygotowac cos blyskawicznego. Wystarczy wypchac ulubionymi dodatkami, podgrzac - i szybka kolacja gotowa. Ale to nie jedyna opcja. Bo mozna przeciez zrobic quesadillas.
Ten przepis od razu przypadl mi do gustu ze wzgledu na obecnosc papryczek peppadew, ktore sa moja najnowsza kulinarna miloscia. Ostre i slodkie jednoczesnie, kazdemu daniu dodaja charakteru. Przeczuwalam, ze w polaczeniu z lagodnym kurczakiem i chrupiaca zielenina beda smakowac wspaniale - i nie mylilam sie. To zdecydowanie propozycja dla milosnikow pikantnych dan; jesli do nich nie nalezysz, mozesz zastapic papryczki peppadew paskami pieczonej slodkiej papryki.
Quesadillas z kurczakiem i papryczkami peppadew
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 8 tortilli
- 2 ugotowane piersi z kurczaka, pokrojone w plastry
- 150 g papryczek peppadew, odsaczonych i grubo posiekanych
- 1 czerwona cebula, pokrojona w cienkie plastry
- garsc rukoli (zastapilam mieszanka salat, ktora mialam pod reka)
- 200 g startego sera gruyere albo comte
Na 4 tortillach rownomiernie ulozyc wszystkie skladniki nadzienia i przykryc pozostalymi plackami. Rozgrzac patelnie i smazyc kazda quesadille przez 3-4 minuty, az ser zacznie sie topic, a tortilla sie zrumieni. Przewrocic na druga strone, zrumienic (u mnie trwalo to okolo 2 minut). Przed podaniem pokroic na trojkaty.
Zastanawiałem się co zrobić z tortilli bo mi zalegają w kuchni. Teraz tylko czeka mnie ganianie po sklepach w poszukiwaniu papryczek... Ciekawe czy nadejdzie taki czas, że wejdę do sklepu i kupię co chciałem... :-/ Takie uroki brytyjsko-kolonialnej kuchni. Dla niej warto poganiać po mieście :-)
ReplyDeletePozdrawiam Wyspiarkę...
mimo, że jestem po śniadaniu, aż mi ślinka pociekła
ReplyDeleteUwielbiam, do tego tylko lemonkowa margarita i błogostan zapewniony!!!
ReplyDeleteNo żesz, kolejny raz my gotujemy coś pysznego a Ty piszesz o tym notkę :P A tak poważnie quesadillas to żelazny punt każdego spotkania towarzyskiego, jest banalnie proste i genialnie dobre :)
ReplyDeleteTo danie strasznie dobrze mi się kojarzy, a mianowicie z byłą pracą :D Była taka dobra, że wychodziła na lunch w sekundę i nic nie zostawało dla nas :P
ReplyDeleteTwoja propozycja może ciut ostrzejsza niż nasza restauracyjna, ale też na bank pyszna,
pozdrawiam!
Uwielbiam quesadille. Łatwe, pyszne i sycące. Pyszności :-)
ReplyDeleteO kurczę, lubię takie rzeczy :D Ja dzisiaj zjadłam jakąś marną bułkę na śniadanie a tu takie smakołyki :D
ReplyDeleteach, szybko i smacznie.
ReplyDeletemogę porwac porcyjkę?
Pewnie, czestuj sie!
DeleteJa poproszę porcję z tymi ostrymi papryczkami... Danie wyglada bardzo apetycznie i faktycznie przygotowuje się je błyskawicznie (to m.in. sposób na wykorzystanie kurczaka z obiadu).
ReplyDeleteJakie ładne i smakowite jedzonko! Nazwa papryczek mi sie podoba:)
ReplyDeletePikantnie i pysznie!! Bardzo lubię :)
ReplyDeleteja zdecydowanie ta niepikantna jestem, ale pomysł rewelacyjny! Niesamowite jest to, jak wiele potrafimy zrobić z podstawowych składników, które każda z nas ma w swoim domu... ;-)
ReplyDeletespróbowałam - tortille uwielbiam (obojętnie czym napchaną), ale w ten sposób podsmażoną spróbowałam pierwszy raz. Ja wepchałam do niej to co miałam (kawałek upieczonego kurczaka, świeżą paprykę oraz paprykę ze słoika, trochę rokpola i resztki żółtego sera)
ReplyDeleteMaggi, dziękuję - to już kolejny raz, że wypróbowałam coś od Ciebie i kolejny raz, to powaliło mnie z nóg...