Za oknem wciaz piekielnie zimno - w takie dni najchetniej siegamy po sycace, tresciwe i rozgrzewajace dania. Salatki nie wydaja sie oczywistym wyborem.
A jednak nie moglam sie oprzec i dzis przygotowalam salatke, ktora wyszperalam w ""Kitchen. Recipes from the Heart of the Home" Nigelli. To jeden z tych przepisow, po ktorych moj wzrok wczesniej tylko sie przeslizgiwal, jednak kiedy w koncu zatrzymal sie na dluzej, musialo sie to skonczyc wizyta w kuchni.
Puree z burakow doprawione sokiem z limonki swietnie komponuje sie ze slonym, lekko ciagnacym serem halloumi. Do tego chrupiace liscie salaty - i juz. To naprawde nieskomplikowany przepis, jeden z tych, ktore przyjda nam w sukurs, kiedy mamy zaledwie piec minut na przygotowanie kolacji. Efekt? Wart grzechu!
Salatka z halloumi i puree z burakow
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1 opakowanie (225-250 g) sera halloumi
- 150 g ugotowanych burakow
- 2 lyzeczki soku z limonki
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- liscie salaty (kazda sie nada, choc najlepsze beda te bardziej pieprzne, ciemniejsze gatunki)
Buraki pokroic w kawalki, zmiksowac w malakserze na puree, dodajac sok z limonki i oliwe. Halloumi odsaczyc i pokroic w plastry. Rozgrzac patelnie na duzym ogniu i ukladac na niej plastry sera. Smazyc okolo minuty z kazdej strony, az halloumi sie przyrumieni. Liscie salaty ulozyc na talerzach, na nich polozyc podsmazony ser i udekorowac puree z burakow. Podawac z chlebem (u mnie ciepla pitta).
Bardzo apetyczne połączenie!
ReplyDeleteNigdy nie jadłam tego sera, a duzo osób mówi,że pyszny.
ReplyDeletePozdrawiam:)
Swietny pomysl! Uwielbiam halloumi i buraki. Koniecznie musze wyprobowac :)
ReplyDeleteMilego dnia.
ale kolory! wspaniale wygląda
ReplyDeleteBardzo lubię ser halloumi, świetna propozycja!
ReplyDeleteNigella jak zwykle nie zawiodła:) Apetyczna niemiłosiernie!
ReplyDeleteuwielbiam ten ser - a sałatka wygląda bosko
ReplyDeleteTwoje dania jak zwykle mnie urzekaja :)
ReplyDeletepozdrawiam,
pieczarkamysia
Te buraczki wyglądają obłędnie! Piękne kolory!
ReplyDeleteMaggie czy masz jeszcze trochę tej sałatki? Bo wiesz...gdybym wsiadła w pociąg z Liverpoolu do Londynu, to za 3 godziny mogłabym być u Ciebie :) Kocham buraczki :)
ReplyDeleteSalatki nie mam, ale buraczki i halloumi jeszcze tak, wiec nic nie stoi na przeszkodzie, by znow ja zrobic. To w koncu tylko chwila :)
DeleteNie znam jeszcze smaku tego sera. Muszę koniecznie spróbować.
ReplyDelete