Wednesday 13 June 2012

Powiew Hiszpanii. Smazone krewetki z chorizo i sherry.

Tesknie za latem. Kto to slyszal, zeby w czerwcu chuchac w dlonie z zimna, owijac sie szczelnie skorzana kurtka i chowac glowe w kapturze grubej bluzy? Zamiast slonca i ciepla - szare chmury, nieustannie siapiacy deszcz i huraganowe wiatry. Niby nic nowego na Wyspach, a jednak czlowiek czuje sie troche oszukany.
W ramach poprawiania humoru funduje sobie prawdziwie wakacyjne, letnie jedzenie: smazone krewetki z chorizo i odrobina sherry. Lekkie, proste, bardzo hiszpanskie, swietnie sprawdzi sie jako tapa albo lekki starter. Inspiracja byl dla mnie ten przepis, zamienilam tylko pomidory z puszki na swieze i pominelam papryke, nie dlatego, ze nie lubie, ale dlatego, ze zwyczajnie nie mialam jej w domu. Ponizej podaje moja wersje. Jako akompaniament wystarczy kromka dobrego chleba i kieliszek czerwonego wina - i juz mozna udawac, ze relaksujemy sie w hiszpanskim sloncu.

Smazone krewetki z chorizo i sherry
Skladniki:
(dla 8 osob jako tapa; robilam z 1/4)
- 250 g kielbasy chorizo, pokrojonej w grube plastry
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- 3 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 200-250 g surowych, obranych krewetek
- 150 ml wytrawnej sherry
- 4-5 dojrzalych pomidorow, pokrojonych w kostke
- 2 lyzeczki octu winnego sherry
- szczypta suszonych platkow chilli
- garsc posiekanej natki pietruszki

Rozgrzac patelnie na srednim ogniu, dodac oliwe, a nastepnie chorizo. Smazyc kielbase przez okolo 5 minut, az wytopi sie z niej duzo czerwonawego tluszczu. Dodac czosnek, krewetki i pomidory, smazyc, az krewetki zmienia kolor na rozowy. Nastepnie dodac sherry, ocet, chilli, doprawic do smaku, zwiekszyc ogien i smazyc jeszcze przez 5 minut. Dodac pietruszke, wymieszac. Podawac z chlebem.


Photobucket

29 comments:

  1. komu to mówisz, tu u mnie też nie jest lepiej :-( nic tylko czekać na poprawę, a w międzyczasie poprawiać sobie humor smakołykami :-) Ja wrawdzie dzisiejszego danka nie spróbuję, ale hiszpańska kuchnia ma wiele ciekawyck opcji dla roślinożerców

    ReplyDelete
  2. Bardzo hiszpańsko na Twoim zdjęciu;) Jak komuś deszcz psuje humor (sporo go dziś także w Polsce, z pewnością uśmiechnie się widząc takie słoneczne krewetki!

    ReplyDelete
  3. ja tez tesknei za latem....takim prawdziwym,za chodzeniem w japonkach i sukienkach... :(
    Krewetki z chorizo - pyszne polaczenie :)

    ReplyDelete
  4. Tutaj czasem słońce świeci, ale temperatura jeszcze nie ta :) Oj Hiszpania, marzy mi się... z takim daniem wszystko jest możliwe :)

    ReplyDelete
  5. A ja lubię naszą pogodą wręcz bym mogła za Bałtyk się przeprowadzić. Kiedyś marzyłam o Alasce;)
    A ja w domu mam chorizo i chyba dzisiaj je wykorzystam:)

    ReplyDelete
  6. Pysznosci Maggie. Jak Ty to robisz, ze wynajdujesz takie smakolyki? Musze Cie pocieszyc: u nas w DE pogoda tez nie najlepsza. Ciagle pada i jest dosyc chlodno. Ja chce lato! :))

    ReplyDelete
  7. Ja bym się chętnie zrelaksował w choćby polskim słońcu, ale skoro go nie ma to chociaż poudaję. Pyszne!

    ReplyDelete
  8. Hiszpańskie słońce mmmmm ... już za nim tęsknię i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania. Twój przepis rzeczywiście może nas przenieść w cieplejsze rejony Europy.

    Z serdecznymi pozdrowieniami,
    Edith

    ReplyDelete
  9. Idealne danie na dzisiejszy deszcz. Już czuję jego aromat... pycha!

    ReplyDelete
  10. Również wyczekuję prawdziwego lata, Twoje danie przeniosło mnie myślami daleko daleko do krain wiecznego słońca;)

    ReplyDelete
  11. Ostatnio zrobiłam sobie i Mężczyźnie kilo wielkich krewetek w maśle i winie i myślałam, że na długo będę miała ich dość...ale nie! Biegnę do sklepu po krewety i chorizo! Wygląda bosko! :)

    ReplyDelete
  12. Krewetki są pyszne, taki jeszcze nie jadłam, ale bardzo często dodaję do nich czosnek i wino, to musi być ciekawy smak :)

    ReplyDelete
  13. Wysłałam przepis bratu, on uwielbia krewetki. A co do pogody to nawet narzekać się na nią już nie chce :/ W Belfaście zimno, zachmurzone i oczywiście pada :(

    ReplyDelete
  14. Miałam podobne odczucia mieszkając w Amsterdamie, pogoda bardzo podobna, ciągle deszcz i chmury i absolutnie nie można było ufać porannemu słońcu jak już się zdarzyło, bo była wielka szansa na to, że wróci się totalnie przemoczonym. Za to w Berlinie słoneczne dni zaczynają być moją codziennością i uwielbiam to.
    Przepis super! Tyle, że tu o świeże owoce morza już nie tak łastwo jak w Amsterdamie... ;)
    Marta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?

    ReplyDelete
  15. Maggie, Twoje danie nie tylko powoduje, że można się poczuć jak w Hiszpanii. jest tak niesamowicie wykwintne! naprawdę, jeśli by mi je podano w restauracji, nie podejrzewałabym, że zrobił je ktoś w domu! pyszności.

    ReplyDelete
  16. Piękne, uwielbiam krewetki, a te aż proszą się o spróbowanie

    ReplyDelete
  17. Ha, a teraz akuratnio chorizo jest w Biedronce po okazyjnej cenie. Chiba się pokusimy na takie cudeńko!

    ReplyDelete
  18. U nas też pogoda bardzo mocno nijaka, znowu zaczyna padać. Ale takie krewetki w taką pogodę zdecydowanie mogą poprawić humor. Prawdziwa Hiszpania :)

    ReplyDelete
  19. Chorizo lubię, krewetki też ale nigdy nie pomyślałam o połączeniu ;)
    Chętnie wypróbuje :)

    Pozdrawiam ♥ Pati

    ReplyDelete
  20. wyglądają świetnie, musiały być pyszne : )

    ReplyDelete
  21. prezentuje się bardzo apetycznie. całe szczęście, że choć w kuchni można mieć lato na zawołanie :)

    ReplyDelete
  22. suuuuper! tym bardziej, ze od poniedzialku jestem w Hiszpanii.....a chorizo mialas surowe czy nie? w Polsce udaje mi sie kupic tylko takie z konserwantami....wybor delikatnie mowiac maly....wiec zamierzam sie najadac na zapas:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, mialam surowe chorizo - na szczescie jest tutaj latwo dostepne i... niezbyt drogie :) Zazdroszcze wyjazdu, mam nadzieje, ze bedziesz sie dobrze bawic i cieszyc podniebienie pysznym jedzeniem.

      Delete
  23. Aż mam ochotę spakować walizkę i jechać do Hiszpanii :)

    ReplyDelete
  24. O, to mi też by się takie jedzonko przydało. Bo tu też tylko pada i wieje na zmianę... Niby w DK nic niezwykłego, ale też się lekko oszukana czuję (szczególnie, że mieliśmy ponad tydzień naprawdę cudnej, letniej pogody).
    Bardzo to apetycznie wygląda :)

    ReplyDelete
  25. Taki obiad/lunch to zawsze i wszędzie :) Uwielbiam krewetki i żałuję, że tak rzadko u mnie goszczą.

    ReplyDelete
  26. Mnnnniammm ale swoją drogą ja nigdzie nie mogę dostać chorizo :(

    ReplyDelete
  27. krewetki i chorizo się kochają tak jak u ciebie na foto. super.

    ReplyDelete
  28. Moje ulubione danie! Często robie je w domu.. niestety nie umywają się do tych, które jem czasami w restauracji Akademia w Warszawie. Są przepyszne!!

    ReplyDelete