Dlugo sie zastanawialam, czy zamiescic na blogu przepis na to curry. Nie dlatego, ze danie jest niesmaczne - wrecz przeciwnie, jest naprawde pyszne - a dlatego, ze zdjecia zwyczajnie mi sie nie udaly. Doszlam jednak do wniosku, ze tak blahy powod nie moze mi przeszkodzic w podzieleniu sie z wami tym wspanialym przepisem.
Bo to curry, wyszperane na niezawodnej stronie BBC Good Food, jest naprawde smaczne! Kremowe, niezbyt ostre, choc w zadnym wypadku nie mdle, z wyrazna kokosowa nuta, ktora swietnie komponuje sie z delikatna ryba. Niech was nie zwiedzie jego lekki, niewinny wyglad - jest dosc sycace, wiec z powodzeniem najedza sie nim nawet najwieksze lasuchy. Doskonala propozycja zarowno dla tych, ktorzy dopiero zaczynaja przygode z indyjska kuchnia, jak i dla tych, ktorzy od dawna sa jej milosnikami.
Rybne curry z Goa
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 lyzeczki nasion kolendry
- 1/2 lyzeczki nasion kuminu
- 1 suszona czerwona papryczka chilli (nie mialam, dalam szczypte platkow chilli)
- oliwa z oliwek
- 1 cebula, przekrojona na pol i pokrojona w plasterki
- maly kawalek swiezego korzenia imbiru, startego na drobnych oczkach
- 2 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 400 ml mleka kokosowego
- 1 lyzeczka pasty z tamaryndowca
- 1-2 zielone papryczki chilli, pokrojone w cienkie plastry (dalam 1)
- 300 g filetow z bialej, zwartej ryby (u mnie dorsz), pokrojonych w kawalki
Nasiona i suszona chilli podprazyc na suchej patelni, a nastepnie rozgniesc w mozdzierzu. Rozgrzac odrobine oliwy na patelni i podsmazyc cebule z duza szczypta soli, az zrobi sie zlocista i miekka. Dodac imbir, czosnek, kurkume i zmielone w mozdzierzu przyprawy, smazyc przez 1 minute, dodac mleko kokosowe, paste z tamaryndowca i zielona chilli i gotowac przez 5 minut. Nastepnie dodac rybe i gotowac jeszcze 3-4 minuty. Podawac z ryzem (albo, jak ja, z chlebkiem naan).
wyglada oblednie ;p
ReplyDeleteNie no zdjęcia są ok. nie ma się czym przejmować.Uwielbiam kuchnie indyjską
ReplyDeletemoim zdaniem zdjecia bardzo ladne :)
ReplyDeleteNo i danie musi byc dobre - nie jadlam nigdy rybnego curry :)
Również często mam problem ze zdjęciami (słabe światło w kuchni) i aż ręce załamuje gdy mam fajny przepis ale aparat nie sprawdził się tak jak powinien ;/. Ale Twój posiłek wygląda bardzo apetycznie, nie ma co narzekać :D.
ReplyDeleteUwielbiam ryby, a w takim wydaniu w szczegolnosci, mam tylko problem , bo reszta mojej rodzinki nie lubi gotowanej ryby, wiec robie ja rzadko, kiedy juz mnie najdzie wielka ochota, taka porcje na raz
ReplyDeletezdjęcia są bardzo zachęcające, całe szczęście że nie zrezygnowałaś z zamieszczenia ich :) chętnie bym zjadła takie curry!
ReplyDeletePodoba mi się to curry, i właśnie takie z naanem musi być najpyszniejsze :)
ReplyDeletemuszę popracować nad moim Połówkiem jeśli chodzi o rybki. Może kiedyś się przekona i ja będę czarować takie pyszne dania , jak Ty;)
ReplyDeletePyszne! Zdrowy, smaczny obiad.
ReplyDeleteokazuje się, że fotki, to rzecz gustu. Pierwsze co mi się rzuciło w oko to własnie one. Mnie się bardzo podobają. Poza tym jest porządny kawał, jak piszesz, dobrej ryby :)
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Zdjęcia jak najbardziej udane - curry prezentuje się wspaniale
ReplyDeleteZdjecia udane:)
ReplyDeleteTak sobie myślę, tyle przypraw w jednej potrawie. Nie może być inaczej jak smacznie:)
Dla mnie to niejadalne, bo ekstremalnie rzadko jadam ryby, ale gdyby tak zamienić rybę na tofu na przykład, to robi się z niejadalnego pychotka :-)
ReplyDeletejadłam takie curry tylko w knajpkach - stety - bo jest pyszne!- i niestety - bo domowe pyszniejsze :) najważniejsze, że zamieściłaś przepis :) co można w domku przygotować :)
ReplyDeletezrobiłam i było zniewalające! dziękuję :*
ReplyDeleteBardzo sie ciesze, ze smakowalo!
DeleteKocham rybne curry, te kręcące w nosie aromaty, mmm :). Tej wersji nie znam. Chętnie spróbuję!
ReplyDeleteWygląda jak podeszwa :) Ale i tak chętnie bym spróbowała!
ReplyDeleteŚwietny pomysł na weekend :-) Zapisuję do zrobienia :-)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie
Wygląda zachęcająco:) Nie mam dużego doświadczenia z kuchnią indyjską, ale chętnie wypróbuję:)
ReplyDeleteUwielbiam curry!
ReplyDelete