Kulinarna wedrowka po Meksyku dobiegla konca, pora wyruszyc w podroz do Chin - dzis startuje akcja Kuchnia chinska. A ze "chinszczyzna" nieodmiennie kojarzy sie z daniami typu stir-fry, wraz z Shinju i Malwinna to wlasnie takim daniem postanowilismy rozpoczac akcje.
Ja postawilam na chop suey z wolowina. Jesli wierzyc Wikipedii, danie to zostalo wynalezione w kantonskim dystrykcie Taishan. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z lat 90. XIX wieku, jednak popularnosc zyskalo dopiero dzieki chinskim emigrantom w USA. Wersja, ktora znalazlam w ksiazeczce "Everyday Chinese" wydawnictwa Parragon, jest nieco lzejsza niz tradycyjna, co wcale nie znaczy, ze mniej smaczna. Dobrze znane brokuly i grzyby sasiaduja w niej z egzotycznymi kasztanami wodnymi i pedami bambusa. Wazne, by uzyc do niego naprawde dobrej, chudej wolowiny, ktora nie bedzie twarda i gumowata po krotkim smazeniu. Ja marynowalam mieso tylko 20 minut, ale podejrzewam, ze jesli zostawicie je w marynacie na dluzej, bedzie jeszcze lepsze.
Podalam chop suey z nudlami ryzowymi, ale rownie dobrze bedzie smakowac z ryzem.
Chop suey z wolowina
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 450 g chudej wolowiny, pokrojonej w cienkie paseczki
- 1 glowka brokula, podzielona na male rozyczki
- 2 lyzki oleju roslinnego
- 1 cebula, pokrojona w cienkie plastry
- 2 lodygi selera naciowego, pokrojone w cienkie plastry
- 225 g groszku snieznego, przekrojonego na pol
- 55 g pedow bambusa, swiezych lub z puszki (swieze nalezy gotowac przez 30 minut przed uzyciem), pokrojonych w cienkie paski
- 8 kasztanow wodnych, pokrojonych w cienkie plasterki
- 225 g pieczarek, pokrojonych w cienkie plasterki
- 1 lyzka sosu ostrygowego
- 1 lyzeczka soli
Marynata:
- 1 lyzka wina ryzowego
- szczyppta bialego pieprzu
- szczypta soli
- 1 lyzka jasnego sosu sojowego
- 1/2 lyzeczki oleju sezamowego
Skladniki marynaty polaczyc w misce, dodac mieso, wymieszac i marynowac przez co najmniej 20 minut. Brokuly blanszowac przez 30 sekund we wrzacej wodzie, odcedzic.
W podgrzanym woku albo glebokim garnku rozgrzac 1 lyzke oleju i podsmazyc mieso, az zmieni kolor. Przelozyc do miski. Nastepnie podgrzac pozostaly olej i, wciaz mieszajac, podsmazyc cebule przez minute, dodac seler i brokuly, smazyc kolejne 2 minuty, dodac groszek, kasztany, pedy bambusa i pieczarki i smazyc przez kolejna minute. Dodac mieso, doprawic sosem ostrygowym i sola, podawac od razu.
Przepis dodaje do akcji Kuchnia chinska.
Bardzo apetycznie się zapowiada. Nigdy nie jadłam kasztanów wodnych. Czy mają intensywny smak?
ReplyDeleteSa dosc specyficzne, lekko slodkawe, ale nie tak intensywne, by ich smak zdominowal potrawe. Mezczyznie nie przypadly do gustu, ale mysle, ze warto sprobowac!
Deleteaj tam, że mężczyźnie nie przypadły do gustu :P jak znajdę je gdzieś w 3city to z ciekawości zakupię :) ciekawe, ciekawe. Wiesz, że pięknie się prezentuje? dawno nie jadłam porządnej domowej chińszczyzny... eh ślinka cieknie :P
Deleteale fajne:) a ja kurcze zrobilam juz zakupy na weekend - bedzie kuchnia francuska:)
ReplyDeleteWoW!!!!!!! Prezentuje się pierwsza klasa. Muszę wybrać się na targ!
ReplyDeletechińszczyzna gourmet - świetna!
ReplyDeletepozdrawiam,
Szana
świetny przepis! takiej chińszczyzny nie miałam jeszcze okazji spróbować, ale bez wątpienia jest pyszna!
ReplyDeletebardzo fajny przepis, jakoś ta potrawa kojarzy mi się z dużą ilością gęstego sosu, ale to tylko moje fanaberie:)
ReplyDeletemistrzowie smaku ;)
ReplyDeletekoniecznie muszę zrobić, wygląda tak smakowicie że od razu nabrałam ochoty
ReplyDeleteDla mnie to danie idealne, cudne zdjęcia! :)
ReplyDeleteUwielbiam podróże smakowe, które funduje mi Twój blog :)
ReplyDeletechińska kuchnie, to jest coś!
ReplyDeletemniam!
ReplyDeleteUwielbiam takie stir-fry z woka i ciekawa jestem tych kasztanów wodnych :)
ReplyDeletewspaniale kolory. Zdjęcia aż krzyczą, że Twoje cs z wołowiną jest przepyszne :-)
ReplyDelete