W takie dni najlepszymi towarzyszami sa dobra ksiazka, cieply koc i rozgrzewajace, domowe jedzenie. Takie jak ta potrawka, na przyklad. Jej sekretem jest dlugie, powolne gotowanie na malym ogniu: dzieki temu warzywa staja sie tak miekkie, ze rozplywaja sie w ustach, a wolowina nabiera delikatnosci i kruchosci. To typowa domowa kuchnia: nieskomplikowana, niespieszna, niewymagajaca, a przy tym naprawde smaczna.
Zmienilam niewiele: pominelam seler naciowy, za ktorym nie przepada Mezczyzna, a koncentrat pomidorowy zastapilam trzema swiezymi pomidorami. Zamiast mozolnie wylawiac warzywa z garnka i smazyc w nim mieso, podsmazylam je na patelni i dorzucilam do warzyw. Podalam ze swiezym, domowym chlebem, choc ryz, makaron albo ziemniaki rowniez beda doskonalym wyborem. Podaje przepis z moimi zmianami i zachecam do wyprobowania w zimny, paskudny dzien.
Potrawka z wolowiny i warzyw
Skladniki:
(dla 4 osob)
- oliwa z oliwek
- 1 cebula, pokrojona w kostke
- 1 marchew, pokrojona w kostke
- 1 por, pokrojony w kostke
- 2 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 75 g pieczarek, pokrojonych w plasterki
- 3 dojrzale pomidory, pokrojone w kostke
- 500 g steku wolowego do duszenia, pokrojonego w 2,5-cm kawalki
- 2 lyzki maki
- 3 galazki tymianku
- 750 ml bulionu wolowego
- odrobina sosu Worcestershire
Rozgrzac 1 lyzke oliwy w duzym garnku, dodac marchew, pora, cebule i czosnek, smazyc na malym ogniu przez 5 minut, uwazajac, by warzywa sie nie przypalily. Dodac grzyby i pomidory, gotowac przez kolejne 5 minut.
W miedzyczasie na patelni rozgrzac 1 lyzke oliwy i podsmazyc na niej wolowine tak, by zrumienila sie z kazdej strony. Dodac make, wymieszac, a nastepnie przelozyc mieso do garnka z warzywami. Dodac tymianek, bulion i sos Worcestershire. Przyprawic do smaku sola i pieprzem, dobrze wymieszac i powoli zagotowac, az zabulgocze. Przykryc i gotowac przez 1,5 godziny na malym ogniu, mieszajac co jakis czas, by uniknac przypalenia. Podawac z ryzem, ziemniakami, chlebem albo makaronem; na drugi dzien smakuje jeszcze lepiej.
A ze danie jest bardzo wyspiarskie, dodaje je do akcji Festiwal Kuchni Brytyjskiej 2011.
I jeszcze jedno: Kasia z Kate's Pie Hole wyroznila mnie w blogowej zabawie. Bardzo mi milo, bo to oznacza, ze ktos lubi do mnie zagladac, a to wiele dla mnie znaczy. Kasiu, dziekuje ci i jednoczesnie przepraszam, ze nie bede kontynuowac zabawy. Wydaje mi sie, ze nawet bez szczegolnej zachety i tak na okraglo paplam o sobie, a ponadto mialabym problem z nominowaniem blogow...
Tego selera naciowego to bym się tak pochopnie nie pozbywała:) Muszę kupić wołowinę, bo narobiłaś mi na nią smaku!
ReplyDeleteBardzo fajne, rozgrzewające danie, Paszczakowi na pewno by smakowało, tak więc, na pewno kiedyś przygotujemy:)
ReplyDeletebardzo ciekawe
ReplyDeletefantastyczna potrawa na szarobury dzien! jezor mi wisi do pasa :D
ReplyDeleteu nas byl podobny weekend... powiem ci, ze lazi za mna wolowina dluuugo duszona, cos takiego, jak slynna wolowina po burgundzku julii child :)
cos mi sie zdaje, ze pewnie niedlugo zrobie.
a co do blogowych lancuszkow (i lancuszkow wogole), to ja tez jestem anty. nie przeszkadza mi, ze inni sie bawia, ale sama nie lubie.
Wspaniała potrawka na chłodne, jesienne dni. Chyba się skuszę :D
ReplyDeleteapetycznie wygląda te mięsko z tymi warzywkami :)
ReplyDeletepozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
wlasnie czegos takiego mi sie chce:) konkretne i syte danie na jesienne szarobure dni:)
ReplyDeletepyszności :) U nas tez dziś przez większą część dnia było szaro, buro i ponuro :)
ReplyDeletemmm..
ReplyDeleteale syte i rozgrzewające!
idealne na słoty, chłody i mrozy.
i takie ogniście pomarańczowo-czerwone.
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Lubię bardzo takie potrawy, robię je czasem też z wieprzowiny. ;)
ReplyDeleteKonkretne, rozgrzewające i sycące danie. Podoba mi się :)
ReplyDeleteOstatnio , gdy przeglądam good - food, to moje oko zatrzymuje się na tego typu właśnie daniach jednogarnkowych z wołowiną i warzywami. I zaskakujące na jak wiele sposobów można przyżądzić wołowinę pokrojoną w kostkę i wrzuconą do jednego gara z warzywami, przyprawami - innymi za każdym razem.
ReplyDeleterzeczywiście bardzo rozgrzewające :))
ReplyDeleteTaka potrawka to fantastyczny pomysł na zimowy obiad :)
ReplyDelete