Z czym kojarzy sie wam slowo "pie"? Przecietny Amerykanin, slyszac je, od razu wyobrazi sobie slodkie, kruche ciasto, czesto z owocowym nadzieniem. Brytyjczyk natomiast bedzie mial przed oczami wytrawna zapiekanke z miesem lub warzywami, przykryta warstwa ziemniakow. Niby ten sam jezyk, a jednak tyle roznic. Czasem wydaje mi sie, ze latwiej byloby sie dogadac Slazakowi z Kaszubem, niz mieszkancowi USA z Wyspiarzem.
Moj dzisiejszy pie jest bardzo angielski, choc nie calkiem tradycyjny. Przepis znalazlam tutaj i od razu spodobal mi sie pomysl zastapienia ziemniakow ciastem filo. No i znow wyszlam na paskudna egoistke: uparlam sie, ze zrobie to danie, choc od poczatku wiedzialam, ze Mezczyzna nie bedzie nim zachwycony. Mialam racje: rybna zapiekanka byla dla niego zbyt... rybna. Za to doskonale trafila w moje upodobania, bo, jak zapewne wiecie, za rybami przepadam. Tutaj ich smak jest bardzo wyrazisty i intensywny, creme fraiche i szpinak sa tylko dodatkami, ktore go podkreslaja. Idealna propozycja dla tych, dla ktorych im wiecej, tym lepiej. A dla tych, ktorzy probuja zgubic kilka kilogramow, dobra wiadomosc: choc danie wyglada na mocno kaloryczne, wcale takie nie jest!
Lekki fish pie
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 300 g szpinaku, posiekanego
- maslo
- 250 g fileta z dorsza bez skory
- 250 g wedzonego fileta z plamiaka, ze skora
- 300 g surowych, oczyszczonych krewetek krolewskich
- 200 g poltlustej creme fraiche (kwasna smietana tez sie sprawdzi)
- maly peczek natki pietruszki, posiekany
- 3-4 platy ciasta filo
Szpinak podsmazyc na masle, az zmieknie, odcisnac z nadmiaru wody i ulozyc na dnie naczynia do zapiekania. Ryby pokroic w kawalki i wlozyc do miski wraz z krewetkami. Creme fraiche wymieszac z pietruszka, doprawic do smaku sola i pieprzem i wymieszac z rybami. Ulozyc na szpinaku. Platy ciasta filo posmarowac roztopionym maslem, zmarszczyc troche i ulozyc na warstwie ryb. Piec w 190 stopniach (170 z termoobiegiem) przez 30-40 minut, az wierzch bedzie rumiany, a ryby upieczone.
Przepis dodaje do akcji Festiwal Kuchni Brytyjskiej.
zapisane do przetestowania :), nie wiem tylko co to ten palmiak ale poszukam ;)
ReplyDeleteTo musi być bardzo pyszne danie! Piękna forma do tej zapiekanki ;)
ReplyDeleteBardzo mi się podoba :)
ReplyDeleteMniam :) Choć do ryb mam stosunek mieszany (lubię, ale tylko czasami, i tylko niektóre :P), to taką zapiekankę zjadłabym z przyjemnością :)
ReplyDeleteChwilka -> plamiak to rybka z dorszowatych (po angielsku haddock, polska nazwe musialam wygooglowac, bo ryby zaczelam jesc dopiero na Wyspach, wiec rodzime nazwy sa mi zupelnie obce :))
ReplyDeleteu mnie niestety filo nie uraczę, ale fisz paj jest wspaniały/ Kocham za to, że ryba nie jest smażona, bo takiej nie lubię...
ReplyDeleteIle tu pysznych składników!
ReplyDeleteOch to nie egoizm, a troska o zdrowie, bo przecież ryby to samo zdrowie ;-)Rewelacyjne połączenie, z chęcią skosztuję. Mój Mężczyzna na szczęście uwielbia ryby. Pozdrawiam serdecznie
ReplyDeleteOblizuję się na samą myśl o takiej rybnej zapiekance! ja jestem miłośniczką ryb i owoców morza!
ReplyDeleteTa zapiekanka musi byc pyszna! I ze taka zbyt "rybna" to dla mnie tylko na plus. Maggie, moze zostalo cos dla mnie skoro Twoj mezczyzna nie chcial jesc? :))
ReplyDeleteMajka -> niestety, wlasnie pozarlam resztki na lunch :) Ale jesli obiecasz, ze mnie odwiedzisz, moge znow zrobic :)
ReplyDeleteOj, tak tak. W sam raz dla mnie!
ReplyDeleteŚwietna propozycja, chociaż ostatnio obraziłam się na ciasto filo, które "zakruszyło" całą moją kuchnię;) Pozdrawiam!
ReplyDeleteJak ładnie wygląda! Choć pewnie krewetki bym pominęła ;)
ReplyDeleteMaggie! Cudowna propozycja - dla mnie idealna, choć podobnie jak Majana, usuwam krewetki:D
ReplyDeletePozdrawiam!
To dam Ci znac :))
ReplyDeleteJa też bardziej kojarzę haddock'a, czy salmon'a - aż wstyd, człowiek się nie może wysłowić po polskiemu ;) Danie schrupałabym z przyjemnością :)
ReplyDelete