Zdarza sie wam trafic na przepis, ktorego po prostu nie mozecie odlozyc na potem? Taki, ktory musicie koniecznie zrealizowac teraz, zaraz, juz? Ten byl dla mnie wlasnie taki: po prostu nie moglam mu sie oprzec. Podzielilam sie nim z Gin, ktora rowniez stwierdzila, ze takie ciasto nie moze czekac dlugo na zrobienie. I tak postanowilysmy upiec je razem.
Efekt? Naprawde pyszny. To jedna z lepszych tart czekoladowych, jakie jadlam, a Mezczyzna, ktory zarzeka sie, ze czekolady nie lubi, z miejsca pochlonal dwa kawalki i byl zdruzgotany, kiedy zabralam reszte ze soba, gdy szlam do siostry z wizyta. Dzieki cynamonowemu spodowi ciasto pachnie i smakuje bardzo swiatecznie. W ostatniej chwili zorientowalam sie, ze nie mam orzechow, wiec pominelam je, ale jestem pewna, ze z ich dodatkiem tarta jest jeszcze pyszniejsza. Przekonam sie pewnie juz wkrotce, bo wiem, ze bede do niej wracac!
A tak na marginesie, slowa "fudge" i "fudgy" sa wyjatkowo klopotliwe. Wszelkie sugestie co do ich przekladu na jezyk polski beda mile widziane :)
Tarta brownie
Skladniki:
- 175 g maki pszennej
- 85 g masla, pokrojonego na kawalki
- 2 lyzki cukru pudru
- 1 lyzeczka mielonego cynamonu
- 3 duze jajka
- 300 g jasnego brazowego cukru muscovado
- 1 lyzka ekstraktu z wanilii
- 175 g masla, rozpuszczonego
- 50 g maki pszennej
- 50 g kakao, plus odrobina do posypania (ja nie posypywalam)
- 50 g orzechow macadamia, posiekanych (nie mialam, wiec pominelam)
- 50 g ciemnej czekolady, posiekanej
Make, maslo, cukier puder i cynamon umiescic w malakserze, zmiksowac na konsystencje okruszkow. Dodac 2-3 lyzki wody i miksowac pulsacyjnie, az powstanie zwarta masa. Zawinac w folie i wlozyc do lodowki na 20 minut. Po uplywie tego czasu rozwalkowac na delikatnie omaczonym blacie i wylozyc ciastem 23-cm forme do tarty z luznym spodem, zostawiajac nadmiar ciasta zwisajacy z brzegow formy. Wylozyc papierem do pieczenia, wsypac fasolki ceramiczne i wlozyc do lodowki na kolejne 15 minut.
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Piec spod z fasolkami przez 15 minut, a nastepnie usunac obciazenie i papier do pieczenia i piec kolejne 5 minut.
W tym czasie przygotowac nadzienie: jajka i cukier ubic razem na lekka, puszysta mase. Dodac wanilie i roztopione maslo, wymieszac, a nastepnie wmieszac kakao i make. Posiekane orzechy i czekolade wysypac na schlodzony spod, zalac masa i piec przez 30 minut (nadzienie powinno sie tylko odrobine ruszac). Usunac nadmiar ciasta z brzegow i odstawic do ostygniecia. Podawac tarte w temperaturze pokojowej albo podgrzana, najlepiej z kulka lodow i odrobina kakao.
Dziękuję za znalezienie cudownego ciasta, podzielenie się przepisem i wspólne pieczenie :)
ReplyDeleteCudowna tarta. Takiej jeszcze nie widziałam :D
ReplyDeleteNo błagam! Zabiłaś mnie tym ciastem, normalnie się ślinię!
ReplyDeleteWspaniala tarta. Az mi slinka pociekla na klawiature :))
ReplyDeleteUsciski.
Wygląda przepysznie, czas upichcić jakąś słodycz! :)
ReplyDeletemmm przepysznie
ReplyDeleteczyli mam pomysł na ciasto na Boże Narodzenie...
ReplyDeleteCudowne ciasto.
ReplyDeleteW moim obecnym stanie "czekoladowej chcicy" pochłonęłabym je bardzo szybko! wybornie się zapowiada!
ReplyDeleteAle cudo! Wygląda na bardziej czekoladowe niż sama czekolada :)
ReplyDeleteJak się robi chłodno, to lobię otulić się smakiem czekolady....Tarta mega apetyczna:)
ReplyDeleteciasto idealne na taką jesienną pogodę:)
ReplyDeleteWspaniała tarta! Chyba się skuszę. :)
ReplyDeletewow! ja dopiero odkrywam uroki tarty ale ta mnie poprostu powalila...ja musze ja upichcic,,tylko nie mam tego cukru i orzechow...no i przeraza mnie ten malakser,,,ale dam rade :P a mozna ociazyc zwyklymi fasolkami ??
ReplyDeleteWygląda to nieprzyzwoicie dobrze. Niby proste, ale sama bym na takie połączenie nie wpadła.
ReplyDeleteo mamo... cudowna ... :) Z tym "natychmiast" to cos o tym wiem ;) Niedawno pisałam o "pypciu" :D Znaczy się dostałas "pypcia" i musiało być natychmiast :D Zapisuje bo wiesz... pypeć jest zaraźliwy :D
ReplyDeletePanti -> mozna, jak najbardziej :) Cukier mozesz zastapic jakimkolwiek innym drobnym i brazowym, nie powinno to zrobic ogromnej roznicy. A ciasto mozesz wyrobic recznie, rozcierajac w palcach make i maslo, nastepnie dodajac cukier i cynamon, a potem wode, zeby masa sie zbila w calosc.
ReplyDeleteWygląda przepysznie...na ame składniki leci mi ślinka :)
ReplyDeleteHm.. to ja mam tak, jak Twój Facet, średnio przepadam za czekoladą! :D Mówisz, że pochłonął 2 kawałki? Hm... może i ja bym pochłonęła. ;) Skoro nazywa się "fugdy pie" nasuwa mi się od razu skojarzenie z krówką-ciągutką - czy to ciasto taką ma konsystencję? Jeżeli tak, to o nic więcej nie pytam i wchłaniam! :D
ReplyDeleteP.S. Mmm, jeszcze ten cynamon... :P
O tej godzinie tak katować człowieka!!! :) Po cóż ja tu zaglądałam, i teraz nie zasnę, bo cała noc po głowie będzie mi chodzić ta obłędna tarta... aż mi w brzuchu zaczęło burczeć :)
ReplyDeleteKasia -> ciasto jest ciezkie i faktycznie lekko ciagnaco-klejace, kiedy jest cieple. Czekoladowa warstwa bardzo przypomina brownie :)
ReplyDeletewyglada cudnie! :)
ReplyDeletepozdrawiam,
pieczarkamysia
smakowite, lubię brownies, właśnie ta konsystencja sprawia, że nie można poprzestać na jednym kawału :-)
ReplyDelete