Nigella napisala kiedys, ze doprawdy nie wie, jak ludzie radzili sobie w czasach przed popularyzacja makaronu. Zgadzam sie z nia w calej rozciaglosci: kiedy szukam pomyslu na szybki obiad, pierwsze, co przychodzi mi do glowy, to makaron wlasnie. Wystarczy dodac do niego to, co akurat jest w lodowce - i obiad gotowy.
W mojej lodowce jest ostatnio sporo chorizo. Trafilam na bardzo korzystna promocje, a ze ta pikantna kielbasa moze dlugo lezakowac i nic jej nie bedzie, zrobilam maly zapas. Oprocz chorizo byly krewetki (koktajlowe, niestety; zdecydowanie wole wieksze okazy, te kupilam przypadkiem) i pomidory. Odpowiedni przepis wpadl mi w oko juz dawno i tylko czekal na okazje. I dobrze, ze sie w koncu doczekal, bo danie wyszlo pyszne! Pikantny pomidorowy sos z dodatkiem podsmazonej kielbasy chorizo jest jednym z najlepszych, jakich probowalam. Zastapienie cebuli szalotka nadaje mu delikatniejszego smaku. Zdecydowanie polecam, nie tylko makaroniarzom!
Pikantne rigatoni z krewetkami i chorizo
Skladniki:
(dla 5-6 osob, robilam z polowy)
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- 2 szalotki, pokrojone w drobna kostke
- 120 g surowej kielbasy chorizo, pokrojonej w plasterki
- 6 duzych pomidorow, posiekanych
- 350 g makaronu rigatoni
- 200 g duzych krewetek, bez skorupki, posiekanych (ja mialam male, wiec dodalam je w calosci)
- 2 duze dymki, pokrojone w cienkie plastry (oddzielnie biale i zielone czesci)
Oliwe wlac na zimna patelnie, dodac szalotke i troche czarnego pieprzu. Umiescic na malym ogniu i wolno smazyc przez 10 minut, mieszajac co jakis czas, az szalotka zmieknie. Dodac chorizo, zwiekszyc odrobine ogien i podsmazyc, az kielbasa wypusci czerwonawy tluszcz. Nastepnie dodac pomidory i duza szczypte soli i smazyc, mieszajac, na srednim ogniu przez okolo 10 minut. Dodac 100 ml wody, doprowadzic do wrzenia, a nastepnie gotowac jeszcze przez chwile, az sos zgestnieje.
W miedzyczasie ugotowac makaron wedlug instrukcji na opakowaniu i odcedzic. Do sosu dodac krewetki, smazyc przez minute, az zmienia kolor. Dodac odcedzony makaron do sosu wraz z biala czescia dymek, gotowac, mieszajac, jeszcze przez minute. Podawac natychmiast, udekorowany zielona czescia dymek.
uwielbiam pikantne makarony, najlepiej tak pikantne, że aż głowa sie poci, a oczy z orbit wychodzą :)
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
tapenda
Makarony też goszczą często na moim stole. Składniki bardzo fajne i chętnie wypróbuję.
ReplyDeleteZa krewetkami nie przepadam, ale chorizo mogę jeść często i w sporych ilościach. A zrobię bez krewetek i też będzie smaczne. :))))
ReplyDeleteU mnie makarony są bardzo często, Mąż jest wielkim fanem "klusek":) Twoje danie wygląda pysznie, jak zawsze:)
ReplyDeleteBardzo lubię, wspaniałe połączenie!
ReplyDeleteWłaśnie na takie danie mam ochotę od kilku dni :)
ReplyDeleteLubię makarony, lubię pikantne, lubię chorizo,
lubię krewetki.
I lubię czytać Twoje opisy :)))
Pozdrawiam :)
Maggie,
ReplyDeleteależ trafiłaś z chorizo! Bardzo je lubię i mam nawet w lodówce, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by taki makaron na szybko upichcić na dzisiejszą kolację :) Pychota!
Serdeczności,
Edith
Makaron jest niezastąpiony w mojej kuchni :) pyszne danie:)
ReplyDeleteMakaroni moja miłość:) a chorizo u mnie zawsze na stanie:)
ReplyDeleteZdecydowanie jestem makaroniarą więc każdy przepis z makaronem wywołuje u mnie ślinotok, a z chorizo zwłaszcza
ReplyDeleteUwielbiam chorizo, makaron też, pycha :)
ReplyDeletebrzmi smacznie, nigdy jeszcze nie probowaam chorizo a ostatnio o niej glosno bardzo :)
ReplyDeleteaha! zrobiłaś wyjątkowo dobry obiad :) u nas też był dzisiaj makaron z sosem, i pokrojonym czymś, co niby przypominało chorizo (wiadomo, polskie coś), ale smakiem trochę odstawało (jeśli mogę tak napisać o smaku :P wiadomo, o co chodzi). Ciekawe jak smakowało z krewetkami... Ja tam krewetek się lękam, na co Szymon ubolewa, ponieważ on z kolei je uwielbia ;) bo Ci go wyślę :P
ReplyDeleteChętnie zjadłabym tak przyrządzony makaron, wygląda bardzo smacznie:-)
ReplyDeletemakaronowe pikanterie, to jest to, pychotka! ;)
ReplyDeleteMaggie! U Ciebie jest jak zwykle pysznie i kusząco, zjadłam śniadanie, a zrobiłam się głodna patrząc na zdjęcia!
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie!
haha ja też nie wiem jak radziliśmo sobie przed przywędrowaniem klusek :D pozdrawiam znad chorizo, u mnie dziś także gości w obiedzie ;)
ReplyDeleteOch Maggie, to danie, które idealnie trafia w mój gust!
ReplyDeletePiękne i stworzone ze składników, które uwielbiam.
Nie mam wyjścia - wracam do domu i robię ten makaron :P
ReplyDeleteGdybym żyła przed popularyzacją makaronu to pal licho te szybkie obiady, ale jak radziłabym sobie z chandrą??? A Twój przepis pierwsza klasa, już mi się gęba uśmiecha od samego czytania.
ReplyDelete