Jakis czas temu dorwalam pewna ksiazke, ktora zainspirowala mnie do zorganizowania akcji Kuchnia indyjska. Ksiazka nosi tytul "50 great curries of India", a jej autorka jest Camellia Panjabi. Minelo 30 lat, odkad otworzyla w Londynie restauracje Bombay Brasserie, przyczyniajac sie do wzrostu popularnosci tej kuchni na Wyspach. Ksiazka ta jest wspanialym kompendium wiedzy na temat kuchni indyjskiej, jej zwiazkow z religia, ekonomia i stylem zycia ludzi w roznych czesciach kraju. Juz sam wstep dostarcza czytelnikowi ogromnej ilosci informacji, ktore podane sa w przystepny, ciekawy sposob.
No i te przepisy! Nie ma ich wiele, ale przeciez liczy sie jakosc, nie ilosc. Na dodatek kazdy z nich opatrzony jest krotka notka, wyjasniajaca pochodzenie dania i jego nazwe. Gdyby nie to, pewnie nie wiedzialabym, ze kurczak dopiaza oznacza po prostu kurczaka z podwojna iloscia cebul (w Hindi "do" znaczy dwa, a "piaz" to cebule). Nie wiedzialabym tez, ze to curry pochodzi z Bangladeszu, gdzie Muzulmanie stanowia wiekszosc ludnosci. A juz na pewno nie wiedzialabym, ze tamtejsi mezczyzni slyna ze swej kulinarnej sprawnosci.
Ja, choc bez watpienia mezczyzna nie jestem, postanowilam zmierzyc sie z kurczakiem dopiaza. Efekt przerosl moje najsmielsze oczekiwania! Przy okazji dowiodlam sobie, ze chyba ostatecznie wyleczylam sie z mojej niegdysiejszej cebulofobii. To danie to prawdziwa feeria smakow i aromatow: cebula dominuje, ale nie na tyle, by nie dalo sie wyczuc gozdzikow, cynamonu i czosnku. Lista skladnikow jest dosc dluga, ale mysle, ze wiekszosc z nich macie w domu, warto wiec sprobowac, bo tak przyrzadzony kurczak to prawdziwa uczta dla zmyslow!
Kurczak dopiaza
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- kurczak o wadze 1,25 kg (ja mialam udka i palki)
- 9 srednich cebul
- 8 malych ziemniakow
- 3 lyzeczki mielonej chilli
- 1/2 szklanki pelnotlustego jogurtu
- 100 ml oleju
- 2 duze zabki czosnku, drobno posiekane
- 2 liscie cynamonu albo 2 liscie laurowe
- 1 laska cynamonu
- 6 nasion kardamonu
- 1,5 lyzeczki ziaren czarnego pieprzu
- 12 gozdzikow
- 2 cale czerwone papryczki chilli
- 2 lyzki puree z imbiru (dalam starty korzen imbiru)
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 2 pomidory, posiekane
- 1 lyzka masla
- 3/4 lyzeczki cukru
- sol
- 1,5 lyzeczki garam masali
Podzielic kurczaka na czesci. Cebule obrac, trzy z nich przekroic na pol, dwie posiekac grubo, a pozostale cztery zetrzec na tarce, wycisnac z nich sok przez gaze i wyrzucic pozostalosci. Ziemniaki obrac. Mielona chilli wymieszac z odrobina wody na paste.
Na duzej patelni rozgrzac olej, podsmazyc posiekana cebule, az zrobi sie brazowa, zdjac z patelni i polozyc na papierowym reczniku, by odsaczyc nadmiar tluszczu. Na patelnie wlozyc czosnek i liscie laurowe, smazyc przez 2 minuty, nastepnie dodac cynamon i kardamon, a po kolejnych dwoch minutach - gozdziki, chilli i ziarna pieprzu. Smazyc przez 30 sekund, dodac imbir, paste z mielonej chilli i wody oraz kurkume, ciagle mieszajac. Dodac kurczaka, ziemniaki i pomidory, a nastepnie maslo, jogurt i cukier. Smazyc przez 10-12 minut, mieszajac od czasu do czasu, by przyprawy sie nie przypalily. Jesli to konieczne, mozna dodac odrobine wody.
Dodac przepolowione cebule oraz wycisniety sok, doprawic sola do smaku. Smazyc przez 2-3 minuty, mieszajac, a potem przelozyc do naczynia zaroodpornego. Piec w 150 stopniach przez 20-25 minut (u mnie trwalo to az 45, wszystko zalezy od piekarnika, a takze wielkosci kawalkow kurczaka i ziemniakow). Kiedy kurczak i ziemniaki beda gotowe, posypac danie garam masala i podsmazona cebula.
Kurczaka dodaje do akcji Kuchnia indyjska.
Fenomenalne! I weź tu człowieku nie wędruj do lodówki o 22:30...;)
ReplyDeleteCudny przepis!
ReplyDeleteNa pewno zrobię tego kurczaka,bo po przeczytaniu Twojego posta czuję jego zapach i smak.
Kusisz Maggie o tak późnej porze ;) całe szczęście że nie mam pod ręką kurczaka bo bym już go robiła! pycha!
ReplyDeleteŚwietny przepis, ja należę do cebuloholików ;) Chociaż muszę przyznać, że już samo czytanie przepisu wyciska łzy z oczu, a co dopiero to tarkowanie cebuli ;)
ReplyDeleteTo fakt, splakalam sie jak nigdy - ale bylo warto :)
Deletewysmienite ;)
ReplyDeleteAż mi ślinka pociekła. Koniecznie spróbuję to przygotować! :)
ReplyDeleteRzeczywiście feeria smaków i zapachów! Bardzo smakowicie wygląda :)
ReplyDeleteU Ciebie jak zawsze świetny przepis z niezliczona ilością przypraw:) Danie pierwsza klasa, aż chciałoby sie sięgnać reka po odrobinkę:)
ReplyDeleteMaggie, wygląda wprost rewelacyjnie!I te przyprawy..poezja;)
ReplyDeleteWygląda rewelacyjnie i kusi...:-)
ReplyDeleteteż czuje sie skuszona.
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
Tapenda
uwielbiam Twoje przepisy ;o
ReplyDeleteChyba troszeczkę za duzo cebuli jak na mój gust, ale to chyba nie szkodzi. Przecież można zmniejszyć ilość!
ReplyDeleteJestem zdziwiona, że udało ci się zrobić tak ładne zdjęcie bardzo niefotogenicznej potrawy :)
Bardzo smakowity sposób na kurczaka. Pozdrawiam
ReplyDeleteTo ja poproszę te placuszki z talerzyka w tle ;)
ReplyDeletePlacuszki to nic innego jak (kupny) chlebek naan, ktory troche mi sie rozpadl, ale mimo tego smakowal dobrze :)
DeleteJa chyba jednak skorzystałbym z malaksera, bo trąc cebulę popłakałbym się z pewnością. A przecież chłopaki nie płaczą ;-)
ReplyDeletekuchnia indyjska zawsze przyciąga miłe wspomnienia, no może nie wszystki, bo żołądek musiał się przyzwyczaić ;) Kurczak fajnie zapieczony, musiało być pysznie.
ReplyDeleteMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Kuchnia indyjska niezwykle mnie ciekawi, ale nie znam jej za dobrze, Twoje danie jest bardzo apetyczne a mnogość przypraw musi dawać niezwykły aromat, aż przed komputerem pociągam nosem :)
ReplyDeleteniedługo moje podejście do przepisu ;)
ReplyDelete