Wednesday, 22 August 2012

Literatura na talerzu 2012. Zaproszenie.

Niektorzy uwazaja, ze przy jedzeniu sie nie czyta. Ja sie z tym nie zgadzam: czytam wszedzie, w kazdej wolnej chwili. Dlatego dla mnie ksiazki i jedzenie to bardzo dobrana para.
Czy podczas czytania "Wladcy Pierscieni" zastanawialiscie sie moze, jak smakuja lembasy? A moze probowaliscie odtworzyc jedno z japonskich dan, przygotowywanych przez bohaterow ksiazek Murakamiego? Czy ksiazki inspiruja was i pobudzaja do kuchennych eksperymentow? Jesli tak, to ta akcja jest dla was.
Zabawa jest prosta: we wrzesniu gotujemy dania, ktore kojarza nam sie z literatura. Moga to byc potrawy, ktore jedli bohaterowie naszych ulubionych powiesci albo po prostu takie, o ktorych byla mowa na ich kartach. Mile widziane beda krotkie cytaty, ktore przybliza czytelnikom ksiazke, z ktora danie sie wiaze. Od Atwood do Ziemianskiego, od Austera do Zajdla, dajmy sie zainspirowac literaturze!

Kilka zasad:
- W akcji moga brac udzial tylko przepisy opublikowane w czasie jej trwania, wpisy archiwalne nie beda akceptowane;
- Przepisy mozna zglaszac na Mikserze, Durszlaku badz droga mailowa (m.sychta@gmail.com);
- Przepisy musza byc opatrzone banerem akcji i/lub linkiem do tego zaproszenia;
- Prosze o podanie zrodla inspiracji (cytatu albo przynajmniej tytulu ksiazki, z ktora dana potrawa sie wiaze)





Dziekuje Muscat, ktora prowadzila kiedys te akcje, za pozwolenie na jej przejecie. Mam nadzieje, ze pomyslodawczyni dolaczy do nas we wspolnej zabawie!

20 comments:

  1. Już mam jeden pomysł na przepis, który chodzi za mną od dawna, w końcu będę miał motywację, żeby go zrobić :)

    ReplyDelete
  2. Świetny pomysł, myślę, ze wykombinuję jakiś przepis :) Mam już coś na oku...

    ReplyDelete
  3. Czytam właśnie książkę, z której mogłabym zaczerpnąć kilka inspiracji :) Jeśli znajdę chwilę, również dołączę do akcji :) Swoją drogą, często czytam podczas jedzenia :)

    ReplyDelete
  4. Super pomysł !! Po powrocie z urlopu na pewno coś dodam !

    ReplyDelete
  5. Ha, mam przepis z Murakamiego właśnie :)

    ReplyDelete
  6. Jakszto się nie czyta? A gdzie miejsce na literacki fuding?
    Chyba zrobię w końcu tę rosyjską imprezę z "Mistrza i Małgorzaty". Znajomi się ucieszą :D

    ReplyDelete
  7. Ja tez kiedys czytalam podczas jedzenia, teraz jakos mniej, czesciej siedze przy kompie ;)
    Ale pomysl mi sie podoba, mam nadzieje, ze przypomne sobie jakas cieakwa "ksiazkowa" potrawe;)
    Pozdrawiam! :)

    ReplyDelete
  8. Super pomysł! Czytanie i jedzenie to dobrana para. Wiele moich książek już poplamiłam czytając przy jedzeniu.

    ReplyDelete
  9. Ha! A ja się właśnie ostatnio zastanawiałam jak zrobić te nieszczęsne lembasy:D Niesamowicie inspirująca akcja się szykuje:D

    ReplyDelete
  10. Zabawne - jakoś niedługo przed pojawieniem się tego wpisu rozmawiałam z narzeczonym, żeby na spotkanie z grami planszowymi (gra Gra o Tron) upiec ulubione ciasteczka cytrynowe Sansy Stark z Sagi pieśni lodu i ognia Martina :D

    ReplyDelete
  11. Ja to chyba jakieś dziwne książki czytam, bo ich bohaterowie, ciągle bigają, fajki pala, odgrzewają dania w mikrofalach, śledztwa przeprowadzją. jedym słowem, nie maja czasu na gotowanie !!! :D

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapenda

    ReplyDelete
  12. Wspaniała akcja, dołączę na pewno :) Wiadomo, że czytania dobrej książki nie przerywa się nawet na jedzenie, więc trzeba czytać w trakcie. A lembsy zawsze wyobrażałam sobie podobnie do chrupkiego pieczywa :)

    ReplyDelete
  13. Bardzo mi się podoba ta akcja, z zaciekawieniem będę śledzić. Tyle cudownych inspiracji :)

    ReplyDelete
  14. cudna akcja, postaram się dołączyć

    ReplyDelete
  15. akcja super naprawde, trzeba bedzie cos wymyslic ;D

    ReplyDelete
  16. Już obmyślamy przepis :D Świetna akcja.

    ReplyDelete
  17. Dokładnie tak, jak mówisz, chociaż makaron razowy sam w sobie jest bardzo syty i najadłam się tą jedną porcją. Ale w gruncie rzeczy chętnie zjadłabym odrobinę więcej, tak mi posmakowało :)

    ReplyDelete
  18. Jestem od bardzo dawna trwale uzależniona od czytania przy jedzeniu.
    Wiem, że tak się nie robi, więc czytam-jem tylko wtedy, gdy jestem sama.
    Mam nadzieję, że uda mi się dołączyć do akcji.
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  19. Jak miło przeczytać takie podziękowania, Maggie! Czuję się zobowiązana nie przegapić tej akcji i odkurzyć z tej okazji swojego bloga :)

    ReplyDelete
  20. Lepiej czytać przy jedzeniu, niż nie czytać wcale - jak to kiedyś ktoś u Borejków powiedział. Gdybym nie czytała przy jedzeniu, to czytałabym zdecydowanie mniej. A nad akcją się zastanowię, ostatnio czytam książki kucharskie, a rozumiem, że te się nie kwalifikują ;)

    ReplyDelete