Nielatwo jest oprzec sie pokusie wyprobowania kolejnego przepisu na cos smakowitego, dekadenckiego i bardzo, bardzo kalorycznego. Powoli dochodze jednak do wniosku, ze wole byc nieco okraglejsza, szczesliwa i najedzona, niz glodna i wsciekla na caly swiat.
I tym sposobem znow sernik. Troche inny, bo bez owocow, za to z kawowa galaretka. Znalazlam go tutaj i przymierzalam sie do jego zrobienia przez jakies dwa miesiace. Czy bylo warto? Coz, jesli ktos jest milosnikiem lekkich, puszystych sernikow, na pewno bedzie zachwycony. Ja wole serniki ciezsze, bardziej zbite. Polaczenie smakow jest bezbledne: Baileys jest wyczuwalny, ale nie dominujacy, a kawowa galaretka idealnie dopelnia calosci. Ciasto wyglada bardzo elegancko i wytwornie (czego nie widac, niestety, na moim kiepskim zdjeciu, ale za to widac na stronie, na ktorej znalazlam przepis).
Sernik z likierem Bailey's
Skladniki:
- 11 g zelatyny w proszku
- 175 g ciasteczek typu shortbread (ja uzylam digestive, sprawdzily sie niezle; baza z shortbread bedzie zdecydowanie bardziej maslana)
- 85 g roztopionego masla
- 250 g serka typu quark
- 250 g serka mascarpone
- 150 ml likieru Bailey's
- 142 ml gestej smietany
- 2 jajka
- 140 g drobnego cukru
Zelatyne namoczyc w 5 lyzkach zimnej wody, poczekac, az zrobi sie gabczasta, a potem ulozyc miske na patelni pelnej gotujacej sie wody i rozpuscic calkowicie. Ciastka pokruszyc w woreczku za pomoca walka, dodac do roztopionego masla i ulozyc na dnie otwieranej formy o srednicy 20 cm. Wlozyc do lodowki na minimum 30 minut. Serki mascarpone i quark ubic razem z likierem, dodac zelatyne, wymieszac. Smietane lekko ubic, delikatnie wmieszac do masy. Cukier i jajka ubic w misce na biala i puszysta mase, dodac do masy serowej, wymieszac. Calosc wylac na spod i chlodzic w lodowce przez okolo 3-4 godziny.
Na galaretke:
- 1 czubata lyzeczka zelatyny
- 150 ml mocnej czarnej kawy, oslodzonej 2 lyzkami cukru
Wsypac zelatyne do kawy, naczynie postawic na patelni pelnej gotujacej sie wody i dokladnie rozpuscic. Ostudzic. Kiedy ostygnie, polac wierzch zastygnietego sernika, wylewajac po jednej lyzeczce. Wstawic do lodowki do zastygniecia.
cudnie wyglada:) juz mam ochote porwac Ci ten kawałek pysznosci:)
ReplyDeleteWłaśnie, że wygląda bardzo elegancko :) Chyba się przymierzę do tego serniczka - tylko powiedz mi Maggie co to jest serek typu quark, bo ja się kompletnie nie znam ;/
ReplyDeleteKa.wo, serek quark to taki niemiecki twarozek, dosc rzadki i wilgotny. Mozna uzyc normalnego twarogu mielonego, wtedy sernik bedzie troche ciezszy i mniej puszysty. A mozna poszukac quarka w Lidlu :)
ReplyDeletePięknie wygląda !To ja potrzebuję takiego kawałka tylko dla siebie ... Tak na pociechę ;D I... Zagryzam się w sobie z zazdrości :)*
ReplyDeletejak ja kocham serniki!
ReplyDeletejak to dobrze, ze jestem sernikowym beztalenciem... inaczej jadlabym je codziennie ;)))
Fajny przepis!
jego struktura jest niesamowita!
ReplyDeleteUwielbiam Baileysa, pomyślę o nim...
ReplyDeleteSkąd ja to znam... Popęd do pieczenia (hmm... dziwnie to brzmi.) jest po prostu silniejsze niż wszystkie diety! I tyle w tym temacie. Wszak znam Twój "ból". ;)
ReplyDeleteSernik naprawdę smakowicie się prezentujesz, ale skoro piszesz, że bardziej lekki niż kremowy, to raczej, niestety, nie dla mnie...
Ściskam! :)
Maaaaaaaggie! Od dawna się na niego czaję, a teraz jak zobaczyłam go znowu to już nie zasnę :D muszę coś wykombinować niedługo na swoje urodziny, więc sernik jest na liście!
ReplyDeletePiękny wyszedł!
Dziękuję Maggie - lidla mam blisko więc poszukam :)
ReplyDelete