Dzis ostatni dzien akcji z Nigella, wiec postanowilam na koniec przyrzadzic danie, ktore kusilo mnie, odkad po raz pierwszy przejrzalam jej "Kitchen: Recipes from the Heart of the Home". A kusilo dzieki nazwie: Dragon Chicken. Zastanawialam sie, skad sie wziela. I teraz juz wiem: bo marynata pali jak smok.
Skrzydelka nie goszcza na naszym stole czesto. Malo na nich miesa, nadaja sie bardziej na przekaske, niz na solidny obiad. Ale przyznam szczerze, ze zupelnie mi to nie przeszkadza. Wrecz przeciwnie, czuje sie lepiej, kiedy jestem najedzona, ale nie ociezala z przejedzenia. I tak wlasnie czuje sie dzisiaj.
Takie skrzydelka bardzo latwo przygotowac: wystarczy wrzucic skladniki marynaty do malaksera, zmiksowac i zalac kurczaka, a potem piec, az skorka bedzie rumiana i chrupiaca. Podalam go ze swiezo upieczonym chlebem wedlug przepisu Tatter. O chlebie wiecej jutro.
A teraz...
Smoczy kurczak
Skladniki:
(teoretycznie na 8-10 osob, choc musialyby to byc malo glodne osoby; robilam z polowy porcji)
- 5 dlugich czerwonych papryczek chilli, pozbawionych nasion i przepolowionych
- 1 czerwona papryka, pozbawiona nasion, pokrojona na duze kawalki
- 2 8-centymetrowe kawalki swiezegokorzenia imbiru, obrane i pokrojone na mniejsze czesci
- 2 lyzki platkow soli morskiej albo 1 lyzka soli kuchennej
- 2 lyzeczki octu ryzowego
- 80 ml oleju czosnkowego (dalam oliwe z oliwek, a do tego zabek czosnku)
- 80 ml oleju roslinnego
- 20 skrzydelek z kurczaka
- okolo 3 lyzek posiekanej kolendry
Piekarnik rozgrzac do 220 stopni. Wszystkie skladniki poza kolendra i miesem wrzucic do malaksera i zmiksowac na rzadka paste. Mozna marynowac w niej kurczaka w lodowce przez gora 1 dzien (albo do 2 dni, jesli pominie sie sol i doda ja pozniej). Mozna tez od razu ulozyc skrzydelka na wylozonej folia aluminiowa blasze do pieczenia z niskimi brzegami, polac sosem, upewniajac sie, ze sa dokladnie nim pokryte, i piec przez 40 minut.
Z nieznanych mi powodow akcja z Nigella zamknela sie automatycznie dzis rano, ale mam nadzieje, ze Nika doda moj dzisiejszy przepis manualnie :) A ze akcja kurczakowa nadal trwa, dodaje i do niej.
Wiesz, wydaje mi sie, ze akcje ostatnio znikaja, kiedy tylko 'przeskoczy' data w nocy, o 00.00. Na dodatek wydaje mi sie, ze to od niedawna, bo wczesniej mozna bylo dodawac wpisy takze i ostatniego dnia... Trzeba sie pilnowac i tyle:):):)
ReplyDeleteSuper przekąska albo kolacja ;] u mnie też rzadko goszczą ze względu na to, że Połówek lubi porządny kawałek mięsa, przy którym nie trzeba się bawić :]
ReplyDeleteA u nas goszczą, bo to jedyna część kurczaka, którą tak naprawdę lubi mój luby. Pikantne też bardzo lubimy. Najważniejsze, by skrzydła zostały jakoś zamarynowane lub dobrze przyprawione.
ReplyDeleteWygląda pysznie. Musi parzyć paszcze :) Lubię ostre potrawy, dlatego zapisuję przepis.
ReplyDelete