Lubie byc zajeta. Lubie miec cos do roboty, nawet w weekend. Lubie miec plan.
Ale bywaja takie dni, kiedy caly moj plan moglby sie sprowadzac do trzech prostych slow: nic nie robic. Nigdzie nie pedzic, nigdzie sie nie spieszyc. Nic nie musiec. I dzisiaj jest wlasnie taki dzien.
Leniwy dzien to takze leniwe sniadanie. Takie, ktorego nie trzeba polykac w biegu, popijajac szybka kawa. A wiec Nigella, jej placuszki z ricotty z ksiazki "Forever Summer". I truskawki. Duzo truskawek, ktore mozna zajadac wprost z miseczki nawet, gdy placuszki juz dawno stana sie historia...
Placuszki z ricotty
Skladniki:
(na 25 malych placuszkow; ja robilam z polowy, wyszlo mi 6 wiekszych)
- 250 g serka ricotta
- 125 ml poltlustego mleka
- 2 duze jajka, zoltka oddzielone od bialek
- 100 g maki
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 lyzeczki oleju orzechowego (mozna smazyc na zwyklym, roslinnym)
Ricotte, mleko i zoltka umiescic w misce, wymieszac do polaczenia skladnikow. Dodac make, proszek do pieczenia i sol, wymieszac na gladka mase. Bialka ubic, az zrobia sie lekko pieniste (mozna to zrobic recznie, nie potrzeba miksera) i delikatnie wmieszac w mase. Olej rozgrzac na duzej patelni, klasc na nia czubate lyzki ciasta i smazyc okolo 1 minuty z kazdej strony. Podawac z syropem klonowym i truskawkami.
ja już po śniadaniu, ale może załapię się na podwieczorek??
ReplyDeleteIdealnie, niedzielne śniadanie :) Ja dziś gotuję dżem z 20 kilo truskawek, wiec na takie placuszki nie znajdę czasu, ale wiele bym dała, żeby Ktoś mi takie usmażył :)
ReplyDeletez truskawkami muszą być pyszne (bez pewnie też :D)
ReplyDeletehttp://niebieskapistacja.blox.pl/
a jamam ricottę:) o jak fajnie...moge je sobie zrobic na kolacyjkę:)
ReplyDeleteŚwietny pomysł na niedzielne leniwe śniadanie... :)
ReplyDeleteKocham takie weekendowe leniwe śniadania :D
ReplyDeleteKocham ricottę, bo nadaje fantastyczny smak 'zwykłym' potrawom. Takie placuszki na przykład - jadłam ostatnio i były obłędne ;) Idealne na letnie śniadanie!
ReplyDeleteMmm, zjadłabym takie śniadanie, oj zjadłabym... Tymczasem zadowoliłam się kanapkami. Ile bym dała za takie placuszki!
ReplyDeletericotta jest niezwykła.
ReplyDeletei poranne śniadania, leniwe weekendowe.
takie bez pośpiechu. pełne radości.
jeszcze nie próbowałam ricotty... muszę kupić i posmakować ;-) placuszki - mniam! a truskawki - mega mniam!
ReplyDeleteuwielbiam takie śniadania.
ReplyDeletebez planowania, u mnie też wyjątkowo.
;)
wygląda bardzo apetycznie :-)
ReplyDeleteMniam. Uwielbiam placuszki wszelakie, takich z ricottą jeszcze nie robiłam. A wyglądają pysznie!
ReplyDeleteMasz rację, weekendowe śniadania nie mają sobie równych, podobnie jak te placuszki z truskawkami;)
ReplyDeletePozdrawiam!
pyszniutkie sniadanko:)
ReplyDeleteoj ja chyba też lubię ciągle mieć zajęcie...jutro wolny dzień i właśnie znalazłam placuszki w sam raz na poranne śniadanko :) brzmi pysznie :)
ReplyDelete