No i znow sie tak zlozylo, ze zostalam slomiana wdowa: Mezczyzna pojechal do Polandii na ladnych pare dni. Z jednej strony tesknie, a z drugiej... No wlasnie: to doskonala okazja, by poszalec w kuchni, gotujac dokladnie to, na co ma sie ochote.
Tak wiec dzisiaj keralskie curry z krewetkami, na ktore - daje glowe - moj Mezczyzna z pewnoscia krecilby nosem. Te uproszczona (i lzejsza niz tradycyjna) wersje znalazlam tutaj i zanotowalam z mysla o jednym z tych dni, kiedy pozno skoncze prace i nie bede miala ochoty komplikowac sobie zycia, a jednoczesnie nie bedzie mi sie usmiechac zapychanie sie kanapka. I dzisiaj jest wlasnie taki dzien.
Keralskie krewetki
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1 mala cebula, drobno posiekana
- 1 lyzeczka oleju
- 1 lyzeczka kurkumy
- 2 zabki czosnku, zmiazdzone
- suszona czerwona papryczka chilli, pokruszona (zastapilam odrobina suszonych platkow chilli)
- kawalek swiezego imbiru o dlugosci 2 cm, starty
- 400 g posiekanych pomidorow w puszce
- 200 g surowych obranych krewetek
- 1 lyzka niskotluszczowego jogurtu
Na patelni rozgrzac olej i podsmazyc na nim cebule przez okolo 5 minut, az zacznie mieknac. Dodac czosnek, chilli, kurkume i imbir, wymieszac i smazyc razem przez pare minut. Dodac pomidory, gotowac przez okolo 10 minut, dodajac wody, jesli mieszanka na patelni zrobi sie za sucha. Nastepnie dodac krewetki i smazyc, az zmienia kolor na rozowy i stana sie nieprzezroczyste. Podawac z odrobina jogurtu i chlebem naan albo gotowanym ryzem basmati.
Mmm, curry z krewetkami musiało być pyszne! Lubię takie dania. U mnie curry z żeberek :)
ReplyDeleteMniam, pyszności. Chętnie skusiłabym się na takie curry.
ReplyDeleteO rany, jakie krewetki :) A ja kupiłam dopiero co 0.5 kg krewetek :D
ReplyDeleteOjej, proste, a brzmi bajecznie smacznie!:)
ReplyDeleteMaggie, Ty lepiej powiedz prawde! nie chcialas sie tymi krewetkami dzielic, dlatego "zupelnie przypadkowo" zrobilas je kiedy Mezczyzna pojechal do Polandii ;P
ReplyDeleteArku, przejrzales mnie na wylot ;) A ja liczylam na to, ze nikt sie nie dowie...
ReplyDeletemuszę się w końcu bliżej zapoznać z krewetkami i coś z nich poczynić- choćby takie danie jak u Ciebie;)
ReplyDeleteŚwietne danie, tylko my tu zawsze mamy problem z dorwaniem ładnych krewetek :(
ReplyDeletetez zazwyczaj uzywam platkow chili, super sie sprawdzaja. No Maggie, musze biec po krewety, bo to danie jest po prostu boskie. kurkuma i jogurt, czosnek i krewety, mmmm...
ReplyDeleteKrewetki jadłam raz w życiu i bardzo mi smakowały ...tak wiec te danie zjadłabym z wielką chęcią:) pozdrawiam Jolanta Szyndlarewicz
ReplyDeletePyszne danie Maggie! Pozdrawiam:)
ReplyDeleteNo, no, no ale pyszności nam tu prezentujesz.
ReplyDeleteNie wierzę, że na tak fantastyczne danie można kręcić nosem!
ReplyDelete