Friday 11 February 2011

Fattoush i juz.

Arabska kuchnia ma to do siebie, ze jesli raz jej sprobujesz, zawsze bedziesz do niej wracac. Dzieki durszlakowemu Festiwalowi Kuchni Arabskiej poznaje ja coraz lepiej i lubie coraz bardziej. Aromatyczne przyprawy, intensywne smaki, niebanalne polaczenia - jak tu sie nie zachwycic?
Dzis znow spotykamy sie w kuchni z Malwinna, Malgosia, Shinju i Eve, by wspolnie odkrywac smaki z dalekich stron swiata.
Fattoush to bardzo prosta salatka, lekka, a jednoczesnie sycaca dzieki zawartosci podpieczonego chleba pita. Lubie o niej myslec jako o arabskiej odpowiedzi na salatke cesarska. Wyjatkowy smak zawdziecza przepysznemu dressingowi, w ktorym pojawiaja sie typowe dla bliskowschodniej kuchni elementy: czosnek, kmin rzymski i cytryna. Przepis przeslala mi mailem Panna M., za co serdecznie jej dziekuje.

Fattoush
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 2 duze chleby pita
- 2 lyzki oliwy
- 1 zabek czosnku przecisniety przez praske
- 2 ogorki pokrojone w plasterki
- 4 podluzne pomidory pokrojone w cwiartki (mialam tylko zwyczajne pomidory, wiec zastapilam nimi podluzne)
- 1 czerwona papryka, drobno pokrojona
- 6 cebul dymek, drobno posiekanych
- 2 lyzki drobno posiekanej natki pietruszki
- 1 lyzka drobno posiekanej swiezej miety

Oliwe i czosnek wymieszac, nasmarowac chlebki z obu stron i piec w srednio nagrzanym piekarniku (u mnie 170 stopni) przez okolo 15 minut, az zrobia sie chrupiace. Po wystudzeniu porwac na kawalki "na jeden kes" i wymieszac z pozostalymi skladnikami.

Dressing:
- 80 ml soku z cytryny
- 60 ml oliwy
- 1 przecisniety przez praske zabek czosnku
- 1 lyzeczka mielonej slodkiej papryki
- 1/4 lyzeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/4 lyzeczki mielonego czarnego pieprzu

Skladniki wymieszac i zalac sosem salatke tuz przed podaniem.

Mialam zdjecie. Przysiegam, ze mialam. Tylko jakims cudem wyparowalo mi z dysku, a na karcie tez nie mam kopii. Obiecuje, ze wstawie, jak tylko zrobie fattoush po raz drugi. A zrobie na pewno.

Przepis bierze udzial w Festiwalu Kuchni Arabskiej, a takze w Grumkowej wedrowce po Azji. Wszystkim dzielnym Planetariankom serdecznie dziekuje za kolejne kulinarne spotkanie!

7 comments:

  1. Maggie, aż zachichotałam jak przeczytałam tekst o zdjęciu ;)
    A co do kuchni arabskiej to się zgadzam w 100%,, nie wiem co te smaki mają w sobie, ale wraca się do nich często :)
    Dzięki za wspólne kucharzenie!

    ReplyDelete
  2. a te zdjęcia mają jakąś dziwną skłonność do znikania (oj znam to , znam). Ewentualnie jak u mnie jakieś dziwne napisy na nich widnieją;)
    ja fattoush będę robić znów w weekend, ale z dodatkiem grillowanego kurczaka- jak szaleć to szaleć.

    uściski i wielki buziak za wspólne pichcenie!

    ReplyDelete
  3. nawet bez zdjecia sobie wyobrazam, ze smakuje swietnie:)

    ReplyDelete
  4. Ajć... u mnie tez nie obylo sie bez przygod :) Post sie nie opublikowal o 18.00 (chociaz przysiegam, ze zrobilam co trzeba ;P), a jak go wrzucilam po powrocie z pracy, to sie wkleilo tylko pol i jedno zdjecie :)
    Ale najwazniejsze, ze salatka pycha i ze znow sobie razem kucharzyłysmy. Dzieki Maggie :*

    ReplyDelete
  5. Ten dressing to musi być mistrzostwo :)

    ReplyDelete
  6. To już wiadomo do czego była Wam potrzebna pita

    ReplyDelete
  7. Już sam opis wywołuje ślinotok...:) Nawet bez zdjęcia:)

    ReplyDelete