- A wiesz, co bym zjadl? - powiedzial Mezczyzna pewnego popoludnia.
- No, co? - odparlam, pdejrzewajac, ze wyskoczy mi tu z jakims schabowym albo inna babka ziemniaczana. Ale nie wyskoczyl. Zamiast tego powiedzial:
- Carbonare bym zjadl.
I juz wiedzialam, co przygotuje na obiad w jego urodziny.
Ten przepis spodobal mi sie od pierwszego wejrzenia: prosty, bez udziwnien i bez oszczedzania na kaloriach. Dobre spaghetti carbonara nie moze byc dietetyczne. Nie mozna pominac smietany albo zastapic czyms tlustego bekonu, bo to juz po prostu nie bedzie to samo.
Czy jubilat byl zadowolony? Jeszcze jak! Ochal, achal i zachwycal sie, ze takie dobre. I mial racje: to najlepsza domowa wersja tego klasycznego dania, jaka zdarzylo mi sie jesc. Tak, jak w przepisie: "Dead Good".
Zabojczo pyszne spaghetti carbonara
Skladniki:
(na 2 duze porcje)
- 250 g spaghetti
- okolo 1 lyzki masla
- 1 szalotka, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 8 plastrow bekonu (powinien byc taki z paseczkami tluszczu), pokrojonych w kostke
- 2 jajka
- 142 ml slodkiej smietany (18% tluszczu)
- 25 g drobno startego swiezego parmezanu
Makaron ugotowac wedlug instrukcji na opakowaniu, odlac z wody i wrzucic z powrotem do garnka, zestawionego z ognia. Na rozgrzane na patelni maslo wrzucic szalotke, czosnek i bekon, smazyc okolo 5-7 minut na zlocisty kolor. W misce wymieszac jajka, smietane i wiekszosc parmezanu, dodac duzo swiezo zmielonego czarnego pieprzu. Do ugotowanego makaronu wrzucic zawartosc patelni i miski, wymieszac porzadnie tak, by spaghetti dokladnie pokrylo sie sosem. Podawac posypane reszta parmezanu, mozna tez dodatkowo posypac czarnym pieprzem.
Mniam, na pewno zabójczo pyszne.
ReplyDeletecudownie jest sprawiac komuś przyjemności. jedzeniem.
ReplyDeleteUwielbiam carbonarę :) ja robię odrobinę inną wersję, do masy jajeczno-śmietanowej dodaję jeszcze odrobinę białego wina. :) i zgadzam się, wszelkie odmiany "light" tego dania to nieporozumienie ;)
ReplyDeleteU mnie też dziś makaron.Wyczarowany na szybko, godz temu z tego co tam wpadło w ręce;) Apropo... dawno nie było carbonary:) pozdrawiam
ReplyDeleteA wiesz, że i ja korzystałam z tego przepisu na Carbonarę? I wszyscy, absolutnie wszyscy się zachwycali. Ach, pysznie było...
ReplyDeletePozdrawiam! :)
Uwielbiam:)Robię różne wariacje na jej temat. Zawsze pyszne:)
ReplyDeleteZachwyt w oku ukochanego Mężczyzny na widok ulubionego dania bezcenne :) A przepis bardzo mi się podoba.Może i mojemu M. przypadnie do kulinarnego gustu ;)
ReplyDeleteDzisiaj u mnie to samo :) A pietruchą nie lubisz sypnąć na koniec? HMmmm
ReplyDeleteno to narobilas mi smaku... az nie moge sie przestac oblizywac, tak mnie kusi ten makaron:)
ReplyDeleteAjć... po co ja tu wlazłam o tej porze????????
ReplyDeleteA wiesz, co ja bym zjadła? Twoje spaghetti ;) Wygląda pysznie, a ja dziś na obiad pewnie zamówioną pizzę będę szamać.
ReplyDeleteU mnie część druga O żywieniu kotów - karmy suche, a ja gnam do kuchni wyczarować coś na Czekoladowy Weekend.
Pozdrawiam
Uwielbiam carbonarę, Twoja wygląda pysznie.
ReplyDeleteCarbonara to mój ulubiony makaron - mogłabym jeść codziennie, ale to chyba nie wpłynęloby dobrze na sylwetkę. Twoja wygląda pysznie.
ReplyDeleteMaggie skoro tak zachwalasz ten przepis na Carbonare to ja muszę koniecznie spróbować, bo ostatnio robiłam z jakiegoś innego przepisu i niestety nie można było się nią zachwycać:(
ReplyDeleteCzołem właścicielko kota bengalskiego :)
ReplyDeleteWracałam dziś do domu ze spaceru z dzieckiem i zaszłam do Piccola Italia (uwielbiam to miejsce)
Stojąc przy ladzie z pięknymi wędlinami ujrzałam speck i przypomniałam sobie że widziałam kiedyś u Ciebie ten przepis. I już wiedziałam co zrobię sobie na kolację.
Zrobiłam, pycha (u mnie z garścią natki pietruszki koniecznie)
W pierwszej chwili oddzieliłam żółtka (dobrze że wróciłam do przepisu) :)
Pozdrawiam!
Hej, zgadzam się z tobą - carbonara musi być kaloryczna i nie można pominąć pewnych składników, ale nie zgadzam się z jednym - absolutnie w oryginalnym przepisie nie ma śmietany. Może to dziwne, ale śmietana jest całkowicie zbędna, bo to ser i jajka sprawiają, że sos jest gęsty i kremowy. Początkowo również dodawałam śmietanę, wiedząc, że oryginalna włoska carbonara jej nie zawiera, ale potem zrezygnowałam z niej i wyszło jeszcze pyszniej.
ReplyDeleteP.s. uwielbiam twojego bloga, od kilku dni przez niego się przebijam i mam już tyle inspiracji, że chyba życia mi nie starczy :))