Z okazji naszego swieta wszystkim kotom skladamy najserdeczniejsze zyczenia. Niech wasze miski zawsze beda pelne, wasze zabawki interesujace, a wasza dwunozna obsluga gotowa do spelniania swoich obowiazkow!
Mrrrau!*
Loki i Cara
* w wolnym tlumaczeniu: Niech zyja koty!
Rosyjski niebieski?
ReplyDeleteA jak :) I bengal do kompletu.
ReplyDeleteMiałam kiedyś rosyjskiego, w dodatku za darmo, znajdę. Niestety, obraził się jak przynieśliśmy małego kota, uciekł i słuch o nim zaginął. Był wspaniały. Teraz mam zwykłego dachowca i dużo z nim problemów. Otwiera drzwiczki, szuflady, wygrzebuje ziemię z kwiatków, kocha siedzieć w zlewie, a na dodatek traktuje łóżko jak swoje i załatwia tam wszelkie potrzeby fizjologiczne: od spania, mycia po inne. Przeszło jej na jakiś czas, ale wraz z pomyleniem stycznia z marcem niestety wróciło.
ReplyDeleteNiezbyt to smaczne na blogu kulinarnym ...
ReplyDelete:)
Cudowne kocurki.
ReplyDeleteI ja się do życzeń przyłączam:)
ReplyDeleteo nieeeee :)
ReplyDeleteczytam sobie Twojego bloga (przepis na carbonarę i kuszące fondant) a tu bengal :)
Też mam bengala :) (skurczybyka)
Nasi przyjaciele natomiast mają rosyjskiego (nie skurczybyka)
Nie mogłam się powstrzymać, pozwoliłam sobie ściągnąć zdjęcie na pulpit i od razu pokazałam przyjacielowi na skype (mam nadzieję że nie jesteś zła)
Pozdrawiam miłośniczkę kotów
Pisała - miłośniczka kotów :)
Moniko, skad, wcale sie nie gniewam, Loki i Cara nie maja nic przeciwko odrobinie slawy ;)
ReplyDelete(Bengale chyba juz tak maja, ze sa niezlymi skurczybykami - Cara wyglada moze lagodnie i niewinnie, ale potrafi "umilac" nam zycie naglymi atakami na nasze stopy, wzglednie stracaniem ksiazek z polek, zebysmy tylko zwrocili na nia uwage. Loki wrecz przeciwnie, to istny aniol w kociej skorze, dorobil sie nawet ksywki "Ksieciunio", bo maniery ma iscie dworskie, jak na ruska przystalo.)