Tuesday, 1 February 2011

Shish taouk, czyli libanskie szaszlyki

Nic tak nie laczy ludzi, jak wspolne gotowanie, a zaczynajaca sie dzisiaj arabska akcja Panny Malwinny jest doskonalym pretekstem, by wraz z Eve, Malwinna i Shinju dokonac kuchennej synchronizacji i upichcic cos razem, choc na odleglosc.
Na pierwszy ogien ida libanskie szaszlyki z kurczaka, czyli Shish Taouk. Ogien to odpowiednie slowo - szaszlyki sa bardzo pikantne i aromatyczne. Dobrze podac do nich cos, co troche zlagodzi ich smak. Na naszym stole towarzyszyla im szybka i niewyszukana surowka z salaty, ogorkow i pomidorow oraz chlebki pita (o ktorych wiecej innym razem). Jako amatorka intensywnych smakow z reka na sercu moge powiedziec, ze to jedna z najlepszych wersji kurczaka, jakie jadlam w zyciu i jeden z tych przepisow, do ktorych z pewnoscia bede wracac.

Shish Taouk
Skladniki:
(na 6 osob - robilam z polowy porcji)
- 6 filetow z piers kurczaka
- 3 zmiazdzone zabki czosnku
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek
- sok z 1 cytryny
- 1 lyzka mielonej papryki
- 6 uncji (czyli okolo 170 g) koncentratu pomidorowego
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 2 lyzki sumaku
- 1 lyzeczka soli
- 2 lyzeczki mielonego czarnego pieprzu

Kurczaka pokroic na nieduze kawalki nadajace sie do nawleczenia na patyczki. Wymieszac wszystkie skladniki na marynate, wrzucic do niej kawalki miesa i marynowac w lodowce przez 2 do 8 godzin. Tak przygotowane kawalki kurczaka nawlec na patyczki do szaszlykow. Grillowac albo piec w piekarniku, az mieso bedzie gotowe (ja najpierw zapiekalam przez okolo 15 minut, a potem grillowalam w piekarniku przez kolejne 8).



Przepis bierze udzial w festiwalu kuchni arabskiej.

10 comments:

  1. No zostaje mi tylko się powtórzyć - szaszłyki rewelacja :) a wspólne gotowanie to super sprawa, wiem coś o tym ;)

    ReplyDelete
  2. Chodzą za mną właśnie szaszłyki:)Dzięki za pomysł:)

    ReplyDelete
  3. Ja też będę do nich wracać, dzięki za wspólne przyrządzanie.

    ReplyDelete
  4. szaleńcze Murdock normalnie Twój;) he he... do następnego pichcenia- ja właśnie pitę zrobiłam, i chyba poczynię znów jutro, bo W. pochłania wszystko co z piekarnika dziś wyjmę;)

    dziękuję za wspólne pichcenie!

    ReplyDelete
  5. Widziałam już u Malwinny:P Kiedyś się dołączę:)

    ReplyDelete
  6. no i mamy kolejne pyszne szaszlyki:) tyle sie ich naogladalam, ze teraz beda mi sie snily:)

    ReplyDelete
  7. Maggie, wyglądają świetnie! I patyczki faktycznie długie, idealne dla tych gigantów!

    ReplyDelete
  8. chętnie bymsprobowała - uwielbiam arabską kuchnię

    ReplyDelete