Ten przepis Gino D'Acampo wygrzebalam w jego ksiazce "Buonissimo!", jednej z moich ulubionych pozycji w mojej skromnej okolokuchennej biblioteczce. Kto jak kto, ale Gino zna sie na makaronach doskonale, wiec na jego przepisach polegam jak na Zawiszy, a efekt zawsze jest przepyszny. W tym wypadku nie bylo inaczej. Z kilku latwo dostepnych skladnikow powstalo danie, ktore z powodzeniem mozna nazwac prawdziwym comfort food. Rozgrzewajace, sycace, kremowe - po prostu idealne. Gino pisze, ze najlepiej uzyc trzech roznych rodzajow mielonego miesa, ale i z dwoma smak bedzie wspanialy.
A tak na marginesie: dzis mijaja 2 lata, odkad zaczelam blogowac. Mial byc tort, ale jakos ostatnio nie mam weny... Moze to przez jesien i coraz gorsze swiatlo, a co za tym idzie, coraz mniej sposobnosci, by zrobic dobre zdjecia? Ale nie obawiajcie sie, jak tylko trafi mi sie spokojniejszy weekend, uczcimy te rocznice czyms pysznym i slodkim :)
Rigatoni z bialym ragu
Skladniki:
(dla 4 glodnych osob)
- 500 g makaronu rigatoni
- 200 g mielonej wolowiny
- 100 g mielonej jagnieciny
- 100 g mielonej wieprzowiny (zastapilam indykiem)
- 100 g wedzonej pancetty, pokrojonej w kostke
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- 50 g solonego masla
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 marchewka, drobno posiekana
- 1 lodyga selera naciowego, drobno posiekana
- 150 ml bialego wina
- 200 ml bulionu warzywnego
- 250 g mascarpone
- 1/2 lyzeczki swiezo startej galki muszkatolowej
- garsc posiekanej natki pietruszki
- 100 g swiezo startego parmezanu
- sol i pieprz, do smaku
Przygotowac sos: w duzym garnku rozgrzac oliwe i maslo na srednim ogniu, smazyc na nich cebule wraz z pancetta, marchewka i selerem przez okolo 10 minut, az zmiekna i nabiora zlocistego koloru. Dodac mieso, smazyc, czesto mieszajac, az zrobi sie brazowe, przez okolo 10 minut. Dodac wino, odparowac, doprawic do smaku (moze sie okazac, ze sol bedzie zbedna, bo pancetta jest dosc slona), dodac bulion. Zmniejszyc ogien i gotowac przez okolo 30 minut, mieszajac od czasu do czasu. Dodac mascarpone, natke i galke muszkatolowa, odstawic na 10 minut.
W miedzyczasie ugotowac makaron wedlug instrukcji na opakowaniu, odcedzic i dodac do sosu. Postawic na duzym ogniu i mieszac przez okolo 1 minute. Podawac ze sluszna iloscia startego parmezanu.
Przepis dodaje do akcji F1 od kuchni 2012.
Najlepszego z okazji rocznicy! Pyszny sposób na makaron :)
ReplyDeleteBiałego ragu jeszcze nie próbowałam ale ten obiad prezentuje się bardzo pysznie, zachęcająco :)
ReplyDeleteGratuluje rocznicy i życzę kolejnych! I świętuje razem z Tobą :)
Na takie połączenie jeszcze nie wpadłam - do wypróbowania w najbliższym czasie :) Wygląda obłędnie smacznie!
ReplyDeleteBardzo fajna propozycja chyba przekonała mnie do zakupienia książki Gino D'Acampo. Zawsze coś mnie powstrzymywało :)
ReplyDeletePowodzeniu w dalszym prowadzeniu bloga !!!
Tylez dobroci w jednym daniu. :) I to mięsa. Cudo. :)
ReplyDeleteKuchnia włoska jest bardzo swojska...to mój comfort food. Zdecydowanie skusiłabym się na Twój makaron!
ReplyDeleteuwielbiam włoszczyznę,zapraszam do siebie
ReplyDeletekuchnia włoska, to moja ulubiona kuchnia i według mnie jest najlepsza na świecie!:)porywam twój makaronik i pożeram w całości;)
ReplyDeletePięknie podane danie. Uwielbiam kuchnię włoską:)
ReplyDeletePozdrawiam.
Maggie, po pierwsze życzę jeszcze 100 lat blogowania :-) A Twoim rigatoni narobiłaś mi smaku na włoską kuchnię :-)
ReplyDeletekurcze jak pięknie wyglada a ja mam taka ochotę by zjeść jakiś obiad nawet w porze kolacji!
ReplyDeleteA ja dzisiaj chodziłam z kąta w kąt i się zastanawiałam, co by tu zjeść. W końcu skończyło się na kanapce, a Ty mi tu teraz takie pyszności podsuwasz pod nos... ;)
ReplyDeleteGratuluję serdecznie i życzę powodzenia w dalszym blogowaniu :)
Mm, pycha :) To znaczy, nigdy nie robiłam makaronu z taką ilością mięsa, ale pancetta jest bardzo dobra, no i nikt mi nie powie, że sos z mascarpone mógłby komuś nie smakować.
ReplyDeleteGratuluję:) Kto powiedział, że nie można uczcić rocznicy pysznym makaronem:)
ReplyDeleteLubie przepisy Gino, są prawdziwie proste i niesłychanie smaczne.
ReplyDeleteI najważniejsze! Gratulacje z okazji rocznicy. Życzę Ci, aby Ci starczyło samozaparcia do dodania do tej dwójki jeszcze chociaż zera :-)
Uwielbiam takie dania. Świetnie to wygląda :)
ReplyDeletenie przestajesz zachwycać. arcydzieło :)
ReplyDeleteTak, tak, to jest TO :)
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
Tapenda
comfy, comfy, comfy :) wspaniałości, smak jeszcze mi nie znany, musze wypróbować. A rocznic wielu, wielu, comfy jak to danie życzę :)
ReplyDeletenie mialam jeszcze niestety okazji sprobowac ;(
ReplyDeleteBardzo ciekawy przepis, muszę kiedyś spróbować :-)
ReplyDeleteWygląda obłędnie :) Gratulacje z okazji 2 lat blogowania i życzę Ci kolejnych wielu z równie wielką pasją :)
ReplyDelete