Ostatnio nie mam ani czasu, ani sily na pichcenie skomplikowanych i czasochlonnych dan. W takich chwilach z pomoca przychodza mi szybkie orientalne dania typu stir-fry. O ich plusach rozpisywalam sie juz niejeden raz i mysle, ze wielu z was rowniez docenia latwosc ich przygotowania, nieskonczone mozliwosci kombinowania ze skladnikami i szybkosc, z jaka laduja na stole.
Dzisiejsza wersja jest jedna z najprostszych. Autorka przepisu jest Ching-He Huang, a wygrzebalam go w ksiazce "Market Kitchen" (swoja droga, pelnej ciekawych i inspirujacych przepisow). Z rozpedu zapomnialam obtoczyc miesa w mace kukurydzianej, ale mimo to danie wyszlo naprawde smaczne. Mysle, ze przypadnie do gustu takze tym, ktorzy nie palaja szczegolna miloscia do orientalnej kuchni, bo mimo kilku egzotycznych dodatkow, takich jak imbir czy sos sojowy, smakuje dosc... swojsko. Wystarczy kwadrans, by je przygotowac - nawet chinszczyzna na telefon nie dojedzie do nas tak szybko!
Przepis ponizej z moimi modyfikacjami, czyli bez maki kukurydzianej i z nieco mniejsza (ale nadal wystarczajaca, by danie mialo pazur) iloscia chilli.
Pikantny stir-fry z wolowina i papryka
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 200 g chudego steku wolowego, pokrojonego w paski
- 2 lyzki oleju arachidowego
- 2,5-cm kawalek swiezego, startego korzenia imbiru
- 1-2 czerwone papryczki chilli, drobno posiekane
- 2 zabki czosnku, pokrojone w plasterki
- 1 duza czerwona papryka, pokrojona w kawalki
- 1 lyzka ciemnego sosu sojowego
- 1 lyzka jasnego sosu sojowego
- 1 lyzka bulionu warzywnego
- 1/2 lyzeczki oleju sezamowego
Rozgrzac woka na duzym ogniu, wlac 1 lyzke oleju i rozgrzewac, az zacznie sie dymic. Dodac czosnek, imbir i chilli, podsmazyc przez kilka sekund, mieszajac, by sie nie przypalily. Dodac wolowine i smazyc, mieszajac, az sie zrumieni. Przelozyc na talerz i odstawic.
Do woka wlac pozostala lyzke oleju, dodac czerwona papryke i doprawic odrobina pieprzu. Smazyc na srednim ogniu, mieszajac, przez 4-5 minut, az lekko zmieknie. Dodac podsmazona wolowine i wymieszac. Wlac sos sojowy, olej sezamowy i bulion, smazyc jeszcze przez chwile i podawac (u mnie z nudlami, ale z ryzem tez bedzie smakowac swietnie).
Przepis dodaje do akcji Paprykujemy 3.
Pycha, uwielbiam chiński stir fry :)
ReplyDeleteStir-fry zawsze się sprawdza przy braku czasu. Często robię z różnymi składnikami. Twoja propozycja na pewno smaczna.
ReplyDeleteI to lubie - prosto i szybko:)
ReplyDeleteZgadzam się, że stir -fry to jedne z szybszych i sycących dań, które można przygotować "na winie", czyli z tego co się nam nawinie pod rękę:) Wołowego jeszcze nie robiłam, ale Twoje wygląda super!
ReplyDeleteBardzo lubię dania stir-fry ze względu na ich szybkość :) Często przygotowuję coś w tym stylu. Twoja wołowina wygląda bardzo apetycznie :)
ReplyDeleteJa tak, jak shinju, uwielbiam stir fry :) A to twoje danie, no coz... powiedzialabym tylko: ojjjj, zjadlo by sie :)
ReplyDeleteJa ciebie Maggi podziwiam, za tę miłośc do orientu. Dla mnie przis, który ma wiecej niż 5 składników,to prawdiwe wyzwanie, a ty piszesz, że to dla ciebie pomocna dłoń :P
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
Tapenda
pysznie!! u nas też ostatnio różne stir-fry :) w sumie brak czasu i chęci na pichcenie też :P
ReplyDeleteOj pycha, jak ja lubię takie dania z, jak to nazwałaś, pazurem :)
ReplyDeleteUwielbiam dania stir-fry, ślinka cieknie :)
ReplyDeletedzięki, zrobiłem sie głodny o 23:39 :D
ReplyDeleteStir fry to świetne rozwiązanie! Cenię swój czas, także w kuchni:-))
ReplyDeleteMarzy mi się taki obiadek :-)
ReplyDeleteMaggie, u Ciebie jak zwykle: pysznie i bardzo zachęcająco!
Pozdrawiam serdecznie z ciepłego Krakowa!
Sos z mascarpone fajny, ale ja wybieram to :) Ostatnio robiliśmy wieprzowinę po chińsku z kapustą pekińską, ziemniakami i ryżem. Cudo. Ale chłonie sporo oleju - cóż:P coś za coś. Ta propozycja też mi bardzo bardzo się podoba i chodzi za mną taki makaron :)
ReplyDeleteDla mnie danie idealne. Jestem rozkochana na dobre w kuchni azjatyckiej i wołowinie, szczególnie takiej na stek, jak u Ciebie.
ReplyDelete