Sunday 17 April 2011

Samosy z warzywami, czyli pierogi po indyjsku

Do kuchni indyjskiej mam ogromna slabosc. Uwielbiam te wszystkie doskonale przyprawione, aromatyczne dania i zupelnie sie nie dziwie, ze na Wyspach hinduskie potrawy ciesza sie wieksza popularnoscia niz brytyjskie. Niestety, moj Mezczyzna nie jest rownie entuzjastycznie nastawiony.No, chyba, ze w gre wchodza samosy, ktore wprost uwielbia.
Czy zauwazyliscie, ze trudno znalezc taka tradycje kulinarna, w ktorej nie pojawialyby sie pierogi? Hiszpanskie empanady, japonskie pierozki gyoza, arabskie sambouseki, wloskie calzone... Samosy to tez pierogi, tyle, ze smazone w glebokim oleju. I tak jak kazde inne pierogi, mozna je wypelnic roznymi rodzajami nadzienia.
Moje jest warzywne - sklada sie z ziemniakow, marchewki i groszku. Naturalnie, kuchnia indyjska nie moze sie obyc pbez przypraw i odrobiny pikantnosci - tak wiec jest tez imbir, chilli, garam masala i mielona kolendra... Przepis znalazlam w ksiazeczce dolaczonej do mojego najlepszego przyjaciela i od razu zaznaczylam "na potem". Musial odczekac swoje, ale w koncu sie doczekal. I cos mi sie zdaje, ze bede do niego wracac, bo moje zacne chlopisko, sprobowawszy samosy, wypowiedzialo magiczne slowo na "Z".
A to jest zawsze dobry znak.

Samosy z warzywami
Skladniki:
(na 16 pierozkow)
- 225 g maki pszennej
- 1/2 lyzeczki soli
- 60 ml oleju roslinnego
- 90 ml wody
Na farsz:
- 400 g ziemniakow
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 lyzki oleju roslinnego
- 1 marchewka, obrana i pokrojona w drobna kostke
- 2,5 cm kawalek swiezego korzenia imbiru, obrany i drobno posiekany
- 1 zielona chilli, bez nasion, drobno posiekana
- 1 lyzeczka garam masali
- 1 lyzeczka zmielonych nasion kolendry
- 50 g mrozonego zielonego groszku
- garsc swiezych lisci kolendry
- 2 lyzki soku z cytryny
- sol i swiezo zmielony czarny pieprz
- olej roslinny do smazenia
- liscie kolendry i kawalki cytryny do dekoracji

Make i sol wsypac do miski. Miksowac na niskich obrotach, stopniowo dolewajac olej. Powoli dolewac wode i, wciaz miksujac, wyrobic gladkie ciasto. Podzielic na 8 rownych kulek, przykryc i odstawic.
Ziemniaki gotowac w lekko osolonej wodzie przez okolo 15 minut, przestudzic, obrac i pokroic w dosc drobna kostke. Na duzej patelni rozgrzac olej, wrzucic cebule i smazyc przez 2-3 minuty. Dodac marchewke, smazyc przez 2 minuty, potem dodac imbir i chilli i smazyc przez kolejne dwie. Dodac przyprawy, ziemniaki i groszek, smazyc kolejne 2 minuty. Dodac drobno posiekane liscie kolendry i sok z cytryny, przyprawic sola i pieprzem, porzadnie wymieszac i zostawic do ostygniecia.
Na omaczonym blacie rozwalkowac (pojedynczo) kulki ciasta na kola o srednicy ok. 18 cm, przekroic na pol i na kazdy polokrag nakladac lyzke farszu. Posmarowac brzegi woda i sklejac w ksztalt rozka. Smazyc w garnku na glebokim oleju przez okolo 3 minuty, az nabiora zlocistej barwy. Podawac przybrane kawalkami cytryny i liscmi kolendry.


Przepis dodaje do azjatyckiej podrozy Grumkow.

16 comments:

  1. Ale pyszne, też mam przepis na nie odłożony do wypróbowania a jak widze u Ciebie to chyba je prędzej wypróbuję:)

    ReplyDelete
  2. U mnie też czekają na zrobienie. Muszę męża namówić, bo tego typu pierogi to jego specjalność:)

    ReplyDelete
  3. Fanką pierogów to ja nie jestem, ale te chyba się do mnie uśmiechają;)

    ReplyDelete
  4. Maggie, samosy uwielbiam! Te warzywne nawet bardziej niż mięsne! Są obłędne! Tyle smaków w jednym małym pierożku, mniam!
    I jak udało się kupić aparat?

    Miłego dnia!

    ReplyDelete
  5. Samosy wspominam z UK, samodzielnie ich jeszcze nie popełniłam ;) Co do powtarzalności podobnych 'pierogów' w różnych kuchniach.... hmm myślę, że to archetypiczne połączenie mąki i wody, które właśnie wyczarowuje jakiś zjadliwy fundament (np. dla farszu) ;)

    ReplyDelete
  6. O, uwielbiam samosy! :) Pierwszy raz pamiętam jadłam je w barze indyjskim-wegetariańskim. Absolutnie genialne smakowo.

    ReplyDelete
  7. razem z moim S. jesteśmy wielkimi fanami kuchni indyjskiej :-) i od x czasu planujemy zrobić samosy :-)

    ReplyDelete
  8. Jak smakują, to nie wiem, ale z(...) wyglądają.:)
    I też bym to traktowała jako jak najbardziej pozytywną reakcję.:)

    ReplyDelete
  9. Muszę i ja zdrobić kiedyś samosy, bo samodzielnie ich jeszcze nie robiłam.

    ReplyDelete
  10. Pychota jak nic. Uwielbiam wszelkie pierożki. A już szczególnie w cieście, które można upiec/usmażyć. Wtedy to jest już prawdziwa rozkosz.

    ReplyDelete
  11. To może i mój facet się do nich przekona :)Wyglądają wręcz modelowo :)I mnie taka reakcja przekonuje do ich zrobienia ;D

    ReplyDelete
  12. Ciekawa alternatywa dla pierogów, kiedyś próbowałam i bardzo mi smakowały:)

    ReplyDelete
  13. Eve - kupilam, a jak! Na razie eksperymentuje, zerkajac co jakis czas do 300-stronicowej isntrukcji obslugi, i rezultaty sa naprawde niekiepskie. Strach pomyslec, co bedzie, jak sie naucze to cacko obslugiwac :)

    ReplyDelete
  14. Maggie, jak będę mieć wolne, a to już niedługo, to Twój blog będzie dla mnie wielkim skarbem. Prezentujesz tyle wspaniałych przepisów na dania orientalne, o, jak ja Ci zazdroszczę tych pyszności! U mnie obiady są bardzo proste, najczęściej gotowane przez Mamę, mi po prostu nie starcza w tygodniu na to czasu. A jak w weekend dorwę się do piekarnika, to na taki wykwintny obiad też już czasu nie ma. Będę korzystać z Twoim pomysłów, na pewno. Nie sposób przejść obok tego obojętnie! Samosy - wspaniałe.

    ReplyDelete
  15. nigdy nie jadłam samosów, zapowiadają się świetnie i już mam na nie ochotę :)

    ReplyDelete