Kruche, delikatne, rozplywaja sie w ustach. Usiane kawalkami orzechow i czekolady. Bardzo slodkie - jedno wystarczy, by zaspokoic chetke na slodycze.
Takie wlasnie sa ciasteczka, na ktore przepis znalazlam na mojej ulubionej stronie. Jakie jeszcze? Wyjatkowo proste. Nie wymagaja dogladania. Wystarczy wlozyc do rozgrzanego piekarnika, a potem... wylaczyc go. I zapomniec o nich na pare godzin albo na cala noc.
Zapomniane ciasteczka
Skladniki:
- 2 duze bialka
- 120 g drobnego cukru (dalam 100 g - z doswiadczenia wiem, ze ilosc cukru w angielskich przepisach jest czesto zbyt duza - i dobrze zrobilam)
- 120 g posiekanych pekanow albo orzechow wloskich (u mnie ten drugi wariant)
- 150 g posiekanej ciemnej czekolady dobrej jakosci (minimum 70% kakao)
- 1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Bialka ubic ze szczypta soli na sztywna piane. Stopniowo dodawac cukier i ubijac na gladka bezowa mase. Dodac orzechy, czekolade i ekstrakt z wanilii, wymieszac delikatnie. Na wylozona papierem blache nakladac lyzeczka do herbaty male, kopiaste placki. Wstawic do dobrze rozgrzanego piekarnika, wylaczyc go i zostawic na minimum 3 godziny. Takie ciastka mozna przechowywac do 4 dni w szczelnie zamknietym pojemniku.
Inna sprawa, ze moga tak dlugo nie przetrwac...
Przepis, naturalnie, dodaje do ciasteczkowej akcji.
jak wiele jest takich zapomnianych smaków, które wciąż potrafią zachwycic..
ReplyDeletedobrze, że o nich pamiętałaś :)
ReplyDeletetakie niekształtne, urocze.
ReplyDeletewiele smaków się ulotniło. muszę odkurzyc starą książkę kucharską i bruliony dwa. czas wrócic do dziecięcych smaków.
Ciekawe, bardzo ciekawe :)
ReplyDeleteNa pewno były pyszne, lubię bezowe ciasteczka.
ReplyDeleteOrzechowe bezy - cudowności.
ReplyDelete"good food" to również moja ulubiona strona :)
ReplyDeletebardzo ciekawy przepis, w dodatku bez mąki... myślę, że warto wypróbować, dodaję sobie do zakładek ;-)
ReplyDelete