Zima nie chce przyjsc, co, prawde mowiac, bardzo mnie cieszy. Tesknie juz za wiosna i latem, za dluzszymi, jasniejszymi dniami. Mysle, ze nie tylko ja mam wtedy wiecej energii do zycia, wiecej pogody ducha i wiecej ochoty na wszystko.
Coz, na lato przyjdzie nam jeszcze troche poczekac, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zafundowac sobie jego namiastke na talerzu. To danie swietnie sie do tego nadaje: pachnie i smakuje latem. Wystarczy zamknac oczy - i juz mozna poczuc cieple promienie slonca na twarzy, zapach morskiej bryzy i kompletna beztroske. A do tego jest swietnym zrodlem zelaza i - dzieki komosie ryzowej - bialka. I to nie byle jakiego, bo kompletnego, czyli zawierajacego wszystkie niezbedne aminokwasy. Takie smaczne i zdrowe wejscie w nowy rok dobrze rokuje na przyszlosc!
Mala uwaga: nie mialam pieczonej papryki w sloiczku, za to mialam sporo surowej, wiec upieklam ja sama w piekarniku, goraca wlozylam do miski, przykrylam folia spozywcza i odstawilam na jakies pol godziny, by skorka latwiej schodzila.
Ciepla salatka z komosy ryzowej z grillowanym halloumi
Skladniki:
(dla 3 osob)
- 3 lyzki oliwy z oliwek extra virgin
- 1 mala czerwona cebula, pokrojona w plastry
- 1 duza pieczona papryka ze sloiczka, pokrojona w plastry
- 200 g komosy ryzowej
- 500 ml bulionu warzywnego
- maly peczek natki pietruszki, posiekanej
- sok i skorka z 1 cytryny
- duza szczypta cukru
- 250 g sera halloumi, pokrojonego w 6 grubych plastrow
Rozgrzac 1 lyzke oliwy w srednim garnku. Podsmazyc cebule i papryke przez kilka minut, a nastepnie dodac komose i smazyc kolejne 3 minuty. Wlac bulion, przykryc i zmniejszyc ogien, a nastepnie gotowac przez okolo 15 minut, az quinoa zmieknie. Dodac polowe pietruszki, wymieszac.
W miedzyczasie przygotowac dressing: wymieszac pozostala oliwe, sok i skorke z cytryny i reszte pietruszki, dodac cukier, doprawic sola do smaku. Ser grillowac (w piekarniku albo na patelni) z obu stron, az zrobi sie zlocisty i chrupiacy, po czym ulozyc plastry sera na komosie i polac dressingiem.
Smakowite. Muszę w końcu spróbować quinoa :)
ReplyDeletemyslę, że haloumi już u Ciebie widziałam... teraz cieszę się, ze widzę komosę. Niesamowicie zdrowa, dostałam od mamy i jak narazie patrze na nią planując - głównie sałatki ;)
ReplyDeleteWygląda wspaniale. Muszę w końcu spróbować sera halloumi, bo wygląda bardzo apetycznie.
ReplyDeletewygląda wspaniale,
ReplyDeletesera halloumi jeszcze nigdy nie jadłam, wygląda super
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Smacznie się prezentuje :)
ReplyDeletebardzo smacznie!
ReplyDeleteMmm, to musi być pyszne! Piękne zdjęcie! :)
ReplyDeleteCiekawie wygląda, ja też nigdy nie jadłem hallumi :)
ReplyDeleteDroga Maggie, dawno mnie u Ciebie nie było, a tu jak zwykle same pyszności:) bardzo apetycznie wygląda to danie!
ReplyDeleteWygląda apetycznie :)
ReplyDeleteWydaje się być pyszna, chyba zaczynam jej pragnąc:)
ReplyDeleterzeczywiście zdrowo! Jakieś noworoczne postanowienie? Jeśli tak to trzymam kciuki. Tak poza tym jutro startuje druga edycja mojej akcji. Mam nadzieję, że się przyłączysz:D
ReplyDeleteoj, ja też sie cieszę, ze ta zima nie nadchodzi, już mogłaby wiosnę wpuścić. :) a co do przepisu, zapowiada sie bardzo obiecująco, zapisuję sobie. :) pozdrawiam :)
ReplyDelete