Dziwne uczucie, byc turystka we wlasnym miescie. W towarzystwie Andzi przemierzam londynskie ulice, uzbrojona w aparat. Dostrzegam nowe, zachwycam sie starym. Wciaz zakochana w Londynie, nie moge sie nim nacieszyc. Wciaz nie mam dosc.
W przerwie miedzy jednym dlugim spacerem i nastepnym robie kolacje. Szybka, lekka, bezstresowa, z przepisu Nigelli z Kitchen: Recipes from the Heart of the Home. Danie jest pyszne: cytrynowy losos zachwyca delikatnoscia, mocno pachnacy czerwona cebula kuskus dodaje charakteru. A po kolacji wciaz mamy sporo czasu na rozmowy i wspomnienia...
Cytrynowy losos z kuskusem z pomidorkami koktajlowymi
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 200 g kuskusu
- 3 lyzeczki platkow soli morskiej albo 1 1/2 lyzeczki zwyklej soli
- 1/2 lyzeczki papryki
- 1 lyzka startego swiezego korzenia imbiru
- 250 ml goracej wody
- 1/2 malej czerwonej cebulki, drobno posiekanej
- skorka i sok z 1 cytryny
- 1 lyzka + 1 lyzeczka oliwy czosnkowej (zastapilam oliwa z oliwek)
- 300 g pomidorkow koktajlowych
- 4 filety z lososia
- 4 lyzki posiekanej swiezej kolendry
Kuskus wsypac do miski wraz z 2 lyzeczkami soli morskiej (albo 1 lyzeczka zwyklej), 1/4 lyzeczki papryki i imbirem. Wymieszac i zalac woda. Zakryc miske folia i odstawic na okolo 10 minut, az kuskus napecznieje.
Do duzego naczynia zetrzec skorke z cytryny. Dodac pozostala sol i papryke, wymieszac z 1 lyzka oliwy czosnkowej. W tak powstalej mieszance obtoczyc filety z obu stron. W innej misce umiescic posiekana cebule. Dodac do niej sok wycisniety z cytryny. Pomidorki koktajlowe pokroic na polowki i wrzucic do kolejnej miski, zalac 1 lyzeczka oliwy czosnkowej, odstawic.
Rybe smazyc na suchej, rozgrzanej patelni ok. 2-3 minuty z kazdej strony, w zaleznosci od grubosci. W miedzyczasie wymieszac kuskus z cebula i sokiem, pomidorkami i wiekszoscia posiekanej kolendry. Przed podaniem posypac pozostala kolendra.
myślę że taki łosoś z pewnością posmakowałby mojemu Połówkowi, choć za rybkami nie przepada
ReplyDeletei jeszcze ten kus-kus.. Od tygodni się z nim mijam, może w końcu Twój przepis mnie zmotywuje do przyrządzenia czegoś kuskusowego ;)
ReplyDeleteależ to przepysznie wygląda ...oj narobiłaś mi ochoty na rybkę:) pozdrawiam Jolanta Szyndlarewicz
ReplyDeleteŚwietny przepis - oj coś dawno nie jadłam ryby.;)
ReplyDeleteUwielbiam takie szybkie, zdrowe, smaczne, rybne obiady... Pięknie!
ReplyDeleteMialem taki okres w Londynie ze co chwila robilem za przewodnika i srednio mnie juz to bawilo. Odpukac ostatnio mnie to omija. Swietny zestaw na taki turystyczny dzien. :)
ReplyDeleteostatnio brakowalo mi pomyslu na rybe. Uwielbiam czerwona cebule, mysle ze w najblizszy piatek ugotuje. Pozdrawiam xxx
ReplyDeleteRaaaaaju, ale świetny łosoś! raz niestety zatrułam się łososiem i przez pewien czas miałam nawet wstręt do niego, ale Twojemu nie mogłabym się oprzeć :]
ReplyDeletep.s
A co do festiwalu, łaśnie tak mi gdzieś przemknęła o tym informacja i wydaje mi się, że się wybiorę - weekend mam cały wolny razem z bank holiday, więc na 100% idę :]
Nie wiem co lepsze, czy cytrynowy łosoś, czy kuskus z czerwoną cebulką-wszystko wygląda pysznie:)
ReplyDeleteNie wiem czego zazdroszczę bardziej: pysznej kolacji, czy łażenia po Londynie...
ReplyDeletedla mnie to sa pyszne smaki:)
ReplyDeletejak dla mnie :)
ReplyDeleteLubię przepisy Nigelli. Dobrze doprawione, proste i pyszne. Robiłam kiedyś kurczaka z pieczoną cytryną - pycha :)
ReplyDeleteI lubię zwiedzać swoje miasta, zawsze znajdzie się coś nowego, albo coś starego ulubionego
uu... co za rybka!
ReplyDeleteoch, ależ by zjadła.
Londyn też mnie oczarował, a danie kusi i to bardzo :)
ReplyDelete