Zmienilam tylko jedna rzecz: zastapilam niskokaloryczny ser halloumi zwyczajnym. Tak jakos bowiem sie sklada, ze choc ja nie jestem strasznie przeciwna wszelkim produktom "light", to Mezczyzna wyczuwa je na mile i jest w stanie rozpoznac. A ze chcialam, by byl zadowolony...
No i byl: stwierdzil, ze danie smakuje wspaniale. Sadzac po tempie, w jakim zniklo, chyba nie klamal.
Kebaby mozna przygotowac rano, a upiec po poludniu; marynate tez mozna przyrzadzic wczesniej.
Kebaby z halloumi w tymiankowo-cytrynowej marynacie
Skladniki:
(na 4 porcje, robilam z polowy)
- 2 srednie cukinie
- 1 duza czerwona cebula
- 250 g niskokalorycznego (albo i nie) sera halloumi, pokrojonego w 16 kostek
- 16 pomidorkow koktajlowych
Na marynate:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 lyzki soku z cytryny
- 2 lyzeczki swiezych lisci tymianku
- 1 lyzeczka musztardy Dijon
- sol i pieprz, do smaku
Cukinie przekroic wzdluz na pol i pokroic w grube plastry. Pokroic cebule w kliny i rozwarstwic. Na patyczki nadziewac na przemian ser halloumi, pomidorki, cukinie i cebule.
Wymieszac skladniki marynaty w malej misce i tak przyrzadzona mieszanka posmarowac kebaby. Piec pod porzadnie rozgrzanym grillem przez 4-5 minut, przewracajac co jakis czas, az ser zacznie sie robic zlocisty, a warzywa nieco zmiekna. Podawac z cieplym chlebem pita.
Smacznie, Maggie:). Prosto i smacznie:)
ReplyDeleteDobrych snów!
jeśli facet je coś z prędkością światła, to znaczy że musi być pyszne ;)
ReplyDeleteletni kebab. aż się głodna robię xd
ReplyDeleteZjadłabym taki kebab - musi byc pyszny :)
ReplyDeleteMaggie, zgadzam się z Malwi... jeśli Połówek zjadł coś w tak ekspresowym tempieto faktycznie mu smakowało :))))
ReplyDeleteU mnie ostatnio odłożyłam trochę do zdjęć. Połówek wynosząc talerze po kolacji, zobaczył, że jeszcze trochę jest i wyjadł mi wszystko, doszczętnie ;)
Muszę w końcu spróbować tego sera, bo Twoje kebaby wyglądają apetycznie :D
Ja właśnie ostatnio zapoznałam się z serem halloumi i bardzo mi się ta znajomość podoba.
ReplyDeleteI muszę poprzeć Mężczyznę, mam tak samo, nie lubię produktów light. Niektóre są znośne, ale ilość tłuszczu zdecydowanie wpływa na smak. Mój pies, który uwielbia mleko odmówił wypicia mleka 0,5%, więc coś tam musi być