To byla milosc od pierwszego wejrzenia.
Zaczelo sie od zdjecia na Pinterest. Zdjecie rozpalilo moje zmysly. Kliknelam i trafilam tutaj. I juz wiedzialam, ze nie spoczne, dopoki nie sprobuje.
Sprobowalam. Udalo sie. Smakowalo wspaniale.
Drozdzowe bywa kaprysne. Zdarza sie, ze nie chce rosnac, buntuje sie, odmawia wspolpracy. Troche sie balam, ze obciazone kakao, bedzie jeszcze bardziej niesubordynowane. Na szczescie spotkala mnie mila niespodzianka: ciasto wyroslo idealnie. Mialam tez pewne obawy odnosnie formowania wienca, bo moje zdolnosci manualne pozostawiaja wiele do zyczenia, ale okazuje sie, ze to nie jest wcale tak trudne, jak sie wydaje. Jak ze wszystkim, najtrudniejszy jest poczatek. Potem jakos idzie.
Punktem wyjscia dla tego przepisu byla receptura na cynamonowy chlebek. Autorka bloga, Lillie Auld, zmodyfikowala go. Ja juz nie musialam, bo przepis jest, moim zdaniem, doskonaly.
Mam nadzieje, ze i wy odwazycie sie sprobowac - zapraszam do pieczenia w ramach majowej Weekendowej Cukierni!
Czekoladowo-pomaranczowy wieniec drozdzowy
Skladniki na ciasto:
- 7 g aktywnych suchych drozdzy
- 120 ml cieplej wody
- 30 g niesolonego masla, roztopionego
- 120 ml mleka w temperaturze pokojowej
- 55 g cukru
- 1 jajko
- 1/2 lyzeczki soli
- 25 g kakao
- 375 g maki, plus troche do podsypania
Nadzienie:
- 55 g niesolonego masla, roztopionego
- 60 g brazowego cukru
- 70 g bialego cukru
- skorka z 1 pomaranczy
- 55 g ciemnej czekolady, posiekanej na male kawalki
Lukier:
- 130 g cukru pudru
- sok z 1 pomaranczy
- szczypta soli
Przygotowac ciasto: wlac wode do malej miski i rozpuscic w niej drozdze i 1/2 lyzeczki cukru. Odstawic na 5 minut, by drozdze zaczely pracowac.
W miedzyczasie w duzej misce ubic za pomoca miksera rozpuszczone maslo i mleko, dodac pozostaly cukier, jajko i sol i ubijac, az masa stanie sie gladka. Dodac kakao i drozdze wraz z woda i ubijac do polaczenia sie skladnikow.
Stopniowo dodawac make i miksowac hakami na niskich obrotach, az masa zrobi sie jednolita i zacznie sie odklejac od scianek miski. Powinno byc lekko klejace. Przelozyc ciasto na oproszony maka blat i wyrabiac przez kilka minut, az zrobi sie gladka i elastyczna. Uformowac kule i wlozyc ja do naoliwionej miski, obracajac raz, by cale ciasto bylo pokryte oliwa. Przykryc folia kuchenna i czysta sciereczka i odstawic do wyrosniecia na 2 godziny - ciasto powinno podwoic objetosc. Mozna tez wstawic do lodowki na 12 godzin.
Przygotowac nadzienie: oba rodzaje cukru wymieszac w misce ze skorka pomaranczowa i rozetrzec, az sie polacza, a cukier nabierze aromatu pomaranczy. Na oproszony maka blacie rozwalkowac ciasto na prostokat o wymiarach 30x40 cm. Posmarowac rownomiernie roztopionym maslem, posypac pomaranczowym cukrem i kawalkami czekolady, a nastepnie chwycic za dluzszy bok i zwinac w ciasny rulon. Koncowki scisnac palcami, by sie nie rozchodzily. Za pomoca ostrego noza lub nozyczek przeciac rulon wzdluz, a potem zlaczyc na jednym koncu. Rozchylic tak, by srodek byl na wierzchu, i zakladac jedna czesc na druga, pilnujac, by warstwy sie nie rozchylily, az powstanie warkocz.
Lekko natluscic okragla blache o srednicy 22-23 cm. Ostroznie umiescic jeden koniec warkocza posrodku blachy, a nastepnie zwinac tak, by powstal okrag. Drugi koniec wlozyc pod spod. Przykryc luzno folia kuchenna i odstawic do wyrosniecia na 30-45 minut.
Rozgrzac piekarnik do 175 stopni (160 z termoobiegiem). Piec przez 40-45 minut. Po upieczeniu lekko przestudzic na kratce
Przygotowac lukier: w misce wymieszac cukier puder ze szczypta soli i dodawac sok pomaranczowy, po 1 lyzce, mieszajac, az lukier osiagnie odpowiednia konsystencje (mi wystarczyly 2 lyzki). Polac wieniec i podawac. Najlepiej smakuje na cieplo :)
Musi być i pyszne i ciekawe w smaku.Nie jadłam nigdy drożdżowego czekoladowego a oczy aż się śmieją do niego.Upiekę może nawet i dzisiaj:)
ReplyDeletechyba się zakochałem..
ReplyDeleteBardzo fajne, ciekawe ciacho drożdżowe :)
ReplyDeleteŚciskam cieplutko!
wygląda mega zachęcająco!
ReplyDeleteAleż mnie ten wieniec kusi! :) Maggie kawusia następnym razem. Niestety plan był napięty w Londynie!
ReplyDeleteZ wiosennymi pozdrowieniami,
Agata
Wygląda wspaniale, masz złote ręce! :)
ReplyDeleteniemożliwie wspaniale to wygląda! zjadłabym Ci to raz dwa :) pozdrawiam serdecznie, bardzo ciekawy blog!
ReplyDeleteDrożdżowce są pyszne, a Twój wygląda bombowo :-)
ReplyDeleteZapisuję przepis, jutro robię zakupy i zabieram się za pieczenie :)
ReplyDeleteO mamo, ale to musi być pyszne. Zapisuję do zrobienia. Pięknie Ci wyszło to zaplatanie, wygląda genialnie.
ReplyDeletewyglada nieziemsko :D
ReplyDeletepyszny, muszę stawić czoła takiemu wyzwaniu kiedyś:)
ReplyDeleteMam to samo, patrzę na twoje zdjęcie i nie spocznę póki nie spróbuję.
ReplyDeleteMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Oczywiście przygotuję :)
ReplyDeleteZakochałam się w tym cudzie, odkąd mi je pokazałaś. Koniecznie muszę je przygotować! :)
ReplyDeleteBoski :-) I do tego czekoladowy i pomarańczowy :-)
ReplyDeleteO matko, o matko jak to wygląda! Zwłaszcza ta skórka i lukier u góry, mmmm...
ReplyDeleteplanuje dołączyć do Weekendowej Cukierni i upiec to cudo :) zapiera dech w piersiach normalnie :)
ReplyDeleteTen wieniec bardzo mnie zaintrygował, wkrótce postaram się z nim zmierzyć. Wygląda bardzo kusząco.
ReplyDelete