Brrrr.... Zimno! Pomyslalby kto, ze to marzec, a nie koniec maja. Pogoda wciaz nas nie rozpieszcza, chmury suna po niebie i zaslaniaja slonce, wiatr hula. A przeciez lato juz za progiem.
Coz, skoro tak, to trzeba sie ratowac latem na talerzu. Ten przepis wpadl mi w oko juz jakis czas temu, wiec kiedy ostatnio naszla mnie ochota na wloskie smaki, postanowilam go w koncu przetestowac. I dobrze zrobilam, bo danie jest naprawde pyszne! Lekko pikantne, sycace, ale w zadnym wypadku nie ciezkie, przywodzi na mysl leniwe, sloneczne popoludnia na wloskiej prowincji. Chrupiacy seler naciowy, wyrazista nuta anchois, slone kapary i soczyste krewetki to prawdziwie niebianskie polaczenie. Zdecydowanie polecam!
Krewetki duszone z pomidorami i gremolata
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 500 g malych mlodych ziemniakow
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 1 duza cebula, pokrojona w plasterki
- 4 lodygi selera naciowego, pokrojone na kawalki
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 2 fileciki anchois, posiekane
- szczypta platkow chilli
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 250 ml bialego wina
- 200 ml bulionu warzywnego
- 400 g surowych krewetek krolewskich
- sok i skorka z 1/2 cytryny
- 1 lyzeczka malych kaparow, oplukanych
- duza garsc posiekanej natki pietruszki
Ziemniaki ugotowac w osolonej wodzie, az zrobia sie dosc miekkie, ale nie calkowicie ugotowane (ok. 15-20 minut). Odcedzic, ostudzic i pokroic w grube plastry.
W miedzyczasie rozgrzac oliwe w duzym garnku na srednim ogniu, dodac cebule, czosnek, seler, anchois i chilli, doprawic sola i pieprzem i dusic okolo 8 minut, az warzywa zmiekna. Zwiekszyc ogien, dodac pomidory, wino i bulion, gotowac przez 15 minut. Dodac krewetki, sok z cytryny, kapary i ziemniaki. Gotowac jeszcze 5 minut, az krewetki zmienia kolor na rozowy, a ziemniaki sie dogotuja.
W malej miseczce wymieszac posiekana natke ze skorka z cytryny, posypac danie przed podaniem. Podawac z chlebem.
Lato na talerzu - jak to fajnie brzmi :) I wygląda bosko.
ReplyDeleteMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Bardzo apetyczne :) Zdecydowanie to coś dla mnie :) Tutaj pogoda też zaczyna się pogarszać. (oczywiście tradycyjnie tuż przed moim wyjazdem nad jezioro... :P)
ReplyDeleteNo właśnie. Też wyjeżdżam na weekend na mazury :/. Ale to już standard pogodowy... A takie danie na bank by rozgrzało. Uwielbiam krewety :)
DeleteJa wyjeżdżam na całe 9 dni - a tu klops. Mam nadzieję, że jednak z pogodą nie będzie tak tragicznie.
DeleteUwielbiam krewetki w każdej postaci - ta postać również kusi, oj kusi :)
ReplyDeleteSkładników dużo, ale krewetki (które uwielbiam) wyglądają tak zachęcająco, że aż chce się wypróbować przepis!
ReplyDeleteBardzo by mi to smakowało :) A w Polsce piękna wiosna! Szkoda, ze lada moment i koniec maja.
ReplyDeleteTakich jeszcze nie jadłam, ale prezentują się pysznie :)
ReplyDeleteDanie wygląda pysznie!
ReplyDeletespodziewałem sie raczej czegoś z jajkiem ;) no ale ładnie toto wygląda, nie jadam za często krewetek a już na pewno nigdy w połączeniu z ziemniakami nie próbowałem
ReplyDeleteA u mnie wczesne lato. I raczejnie mamy szans, że przez najbliżych parę miesięcy się ochłodzi. Aby do września ;-) Z tym, że ja ziemniaki, pomidory i krewetki mogę jeść bez względu na okoliczności przyrody.
ReplyDeleteWygląda wspaniale, kolory ma cudne i zachęcające do zanurzenia w misce łyżki :)
ReplyDeleteCudowne ciepłe kolory, aż chce się jeść :)
ReplyDeletePięknie podane, nic tylko chwytać za widelec!
ReplyDeleteBardzo fajne połączenie: krewetki, pomidory, wino, czosnek, seler.... mmm :)
ReplyDelete