Kuchnia francuska jest znana na calym swiecie i pelna klasycznych dan, a coq au vin to chyba jedno z najbardziej rozpoznawalnych. Ta jednogarnkowa potrawa to nic innego jak kurczak duszony w winie z dodatkiem boczku, pieczarek i cebuli. Przygotowalysmy ja wraz z Mirabelka i Malwinna w ramach mierzenia sie z klasycznymi przepisami.
Wybralam wersje wyszperana w ksiazeczce "One Pot" wydawnictwa Parragon. To musialo byc przeznaczenie, bo ksiazka sama otworzyla mi sie w rekach na odpowiedniej stronie, kiedy szukalam przepisu. Zmienilam tylko jedna rzecz: pominelam brandy, bo nie mialam jej w domu, nie sadze jednak, by wplynelo to na smak w znaczacy sposob. Danie jest naprawde pyszne, choc zdecydowanie bardziej zimowe niz letnie. Delikatne, kruche mieso przesycone aromatem boczku i pieczarek, rozplywajace sie w ustach szalotki i wyrazisty winny posmak stanowia wspaniala kombinacje. Fakt, tak przygotowany kurczak moze nie powala wygladem, ale przeciez nie to jest najwazniejsze, prawda?
Coq au vin
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 55 g masla
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 1,8 kg miesa z kurczaka, ze skorka (u mnie palki i udka)
- 115 g wedzonego boczku, pokrojonego w cienkie paski
- 115 g szalotek, obranych, w calosci
- 115 g brazowych pieczarek, przekrojonych na pol
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 225 ml wytrawnego czerwonego wina
- 300 ml bulionu drobiowego
- peczek ziol (u mnie tymianek, lisc laurowy i natka pietruszki, zwiazane sznurkiem)
- sol i pieprz, do smaku
- 2 lyzki maki
- liscie laurowe, do dekoracji
Rozpuscic polowe masla w duzym garnku, dodac kurczaka i smazyc na srednim ogniu, przewracajac od czasu do czasu, przez 8-10 minut, az skorka sie zrumieni (jesli garnek nie jest wystarczajaco duzy, nalezy to robic partiami). Dodac boczek, szalotki, pieczarki i czosnek. Wlac wino i bulion, dodac ziola, doprawic do smaku. Doprowadzic do wrzenia, a nastepnie zmniejszyc ogien i gotowac przez okolo 1 godzine.
W miedzyczasie rozetrzec pozostale maslo w misce wraz z maka. Kiedy kurczak bedzie gotowy, wylowic peczek ziol, przelozyc mieso na duzy talerz i trzymac w cieplym miejscu. Do garnka stopniowo dodawac maczno-maslana paste, mieszajac. Doprowadzic do wrzenia, dodac z powrotem kurczaka i podawac od razu, udekorowane liscmi laurowymi.
Zachwyciłyście mnie tym kurczakiem :)
ReplyDeleteale narobiłaś mi smaku :)
ReplyDeletepiejo kury piejo nie majo koguta, a wygląda smakowicie, taki rozkawąłkowany prawie jak strogonof sie prezentuje
ReplyDeleteAle pysznie!
ReplyDeleteUwielbiam coq au vin, ale masz rację, że to zdecydowanie zimowe danie :-) Ale i tak je uwielbiam ponad miarę :-)
ReplyDelete