Tuesday, 2 August 2011

Tajskie impresje. Laksa z krewetkami.

Kiedys nie docenialam zup. Uwazalam, ze sa nudne; byc moze dlatego, ze znalam tylko kilka ich rodzajow, a jeszcze mniej lubilam. Dopiero niedawno zaczelam odkrywac nowe horyzonty i mozliwosci. I bardzo sie ciesze, ze w koncu sie do zup przekonalam. To przeciez najprostszy sposob na lekka kolacje.
Wezmy na przyklad ten przepis: superszybki, lekki, z egzotyczna, tajska nuta. Mleko kokosowe doskonale lagodzi ostry smak pasty laksa, krewetki i makaron dopelniaja calosci. Doslownie kilka minut - i zupa laduje na stole.
Nie mialam kielkow, wiec pominelam; kolendra tez sie skonczyla, totez udekorowalam zupe odrobina pietruszki. I tez byla pyszna. Szkoda tylko, ze zdjecia nie wyszly mi tak piekne jak na stronie BBC Good Food. Ale przeciez liczy sie smak.

Laksa z krewetkami
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 50 g sredniej grubosci makaronu ryzowego
- 2-3 lyzki pasty laksa
- 400 ml niskotluszczowego mleka kokosowego
- 500 ml bulionu z kurczaka
- 150 g gotowanych duzych krewetek
- garsc kielkow fasoli (nie mialam, pominelam)
- 1/4 ogorka, bez nasion, pokrojonego w cienkie slupki
- maly peczek swiezej kolendry

Makaron zalac wrzaca woda i odstawic na 5-7 minut.
Do garnka wlozyc paste laksa i odrobine mleka kokosowego. Smazyc przez 3-4 minuty, nastepnie dodac reszte mleka i bulion. Gotowac przez 2 minuty, dodac krewetki, podgrzewac jeszcze przez chwile. Dodac kielki, wymieszac. Makaron wlozyc do dwoch misek, zalac zupa i udekorowac ogorkiem i kolendra.

Photobucket

Przepis dodaje do akcji Z Widelcem po Azji Ireny i Andrzeja.

9 comments:

  1. mniam mniam fajna zupka, ciekawe smaki :)

    ReplyDelete
  2. Musiałam przetrzeć oczy.. Laksa? Moja Babcia użyłaby tego słowa do czegoś całkiem nie apetycznego:P Zaraz sobie wygooglam co to za tajemnicza pasta..
    Mamy bardzo podobne doświadczenia w temacie zup :D

    ReplyDelete
  3. Rzeczywiście bardzo szybka zupka :) Nie wiem jak smakuje pasta laksa, dlatego ciężko mi sobie wyobrazić smak. Będzie trzeba kiedyś wypróbować :)

    ReplyDelete
  4. Fajna zupa, całkiem inne smaki. Pozdrawiam

    ReplyDelete
  5. pyszna zupa. jestem zwolenniczką: po pierwsze tajskiej kuchni, po drugie zup! bardzo smaczne

    ReplyDelete
  6. Ciekawym smaku tej pasty;-)

    ReplyDelete
  7. Dla ciekawskich wyciag ze skladu pasty: papryczki chilli, trawa cytrynowa, czosnek, imbir, sos rybny, kolendra, sos rybny, kurkuma, kumin, cebula... Lista jest dluga, smak bardzo ciekawy :)

    ReplyDelete
  8. A ja się pochwalę, że robię pastę laksa samodzielnie, nie używam już gotowych (głównym jej składnikiem jest pasta krewetkowa).:) Tę zupę odkryłam rok temu i robię ją regularnie, bo jest fantastyczna. Moje źródła podają jednak, że to zupa malajsko-singapurska. ;) Choć pewnie w Tajlandii też ją jedzą . ;>
    Pozdrawiam. ;)

    ReplyDelete
  9. Kasiu, dzieki za uwagi - wciaz sie troche gubie w gaszczu azjatyckiej kuchni, a ze pasta byla tajska, to pomyslalam, ze i cala zupa pewnie tez ;) Czlowiek uczy sie cale zycie (a i tak glupi umiera :))

    ReplyDelete